czwartek, 8 grudnia 2016
PiS-owi nie robić krzywdy, sami się poniżają swoją małością. Pomóc im wydostać się z bagna samoupodlenia
PiS nie jest żadnym kolosem na glinianych nogach, jak ten z Rodos i ZSRR.
PiS stoi na demokratycznych nogach, a demokracja jest dlka nich zgangrenowa. Przejść od demokracji do reżimu nie można samemu, trzeba mieć wsparcie z zewnątrz, jak PZPR miała KPZR.
PiS toczy gangrena, partia Kaczynskiego chwieje się, widać to wyraźnie po histerycznym zachowaniu przed 13 grudnia.
Spokojnie - runą, obalą się sami.
To my powinniśmy się martwić o PiS, a nie ono o siebie. Czują, że upadną, ale gdy Kaczyński i jego ferajna będą leżeć, należy zadbać, aby nie doszło do samosądów.
PRL odszedł w sposób aksamitny, niech PiS odejdzie bez plamy przemocy i krwi na naszym zwycięstwie.
Jesteśmy demokratami, ludźmi wolnymi, liberalnymi dla cudzych poglądów. Tych innych gorszych moralnie nie wdeptywać, może coś zrozumieją z tego, że wartością jest różnić się, a nie narzucać swoje zamierzchłe racje.
Nie robić krzywdy PiS-owi, wystarczy, ze sami siebie krzywdzą - swą małością. Jak pisze Marek Beylin: "PiS wie, że jest słabszy niż przeciwne mu społeczeństwo. My też powinniśmy w to wierzyć".
Obalą się, runą - w nicość.
Więcej >>>
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz