Duże powodzenie etyki? Wygląda na to, że zmiana przepisów pomogła [TWÓJ PROBLEM - MOJA SPRAWA]
Kropla drąży skałę i okazuje się, że można. Trzykrotnie wzrosła w Lublinie liczba uczniów, którzy wybrali etykę, albo chodzą i na etykę, i na religię jednocześnie. W ubiegłym roku takich uczniów było prawie 100, teraz jest ponad 300. Przypomnę, że od września szkoły są zobowiązane zorganizować lekcje etyki nawet dla jednego ucznia - to wymóg wynikający z rozporządzenia ministra edukacji. Oczywiście, mogą to być grupy międzyszkolne, ale w Lublinie miasto poszło uczniom na rękę i o zajęciach międzyszkolnych nie ma mowy.
Jak ustaliłam w Wydziale Oświaty Urzędu Miasta, etyka jest w tej chwili w 26 szkołach, podczas gdy w ubiegłym roku szkolnym była tylko w 7. Są podstawówki i gimnazja, gdzie chodzi na nią JEDEN UCZEŃ albo DWÓCH, jak w gimnazjum nr 18. Jak mówi mi dyrektor tej szkoły Marek Krukowski, nowe rozporządzenie to duża zmiana. - Rozporządzenie zwiększyło wrażliwość organu prowadzącego na to, żeby nie utrudniać, tylko wyjść naprzeciw tym uczniom, którzy chcieliby, aby lekcje etyki się odbywały - mówi Krukowski. U niego w gimnazjum początkowo deklaracje o uczęszczaniu dzieci na etykę złożyło siedmiu rodziców, ale ostatecznie zostało dwóch uczniów. - I już od minionego wtorku te lekcje mają. Mamy panią, która jest fachowcem, skończyła filozofię, uczy w jednym z liceów - mówi dyrektor.
Są oczywiście również szkoły, gdzie pojawiły się większe grupy chętnych na etykę, mimo, że wcześniej tego przedmiotu tam nie było - w sumie etyka jest w 12 podstawówkach, 4 gimnazjach i 10 szkołach ponadgimnazjalnych.
Po danych liczbowych widać, że jeśli chodzi o sam Lublin etyki jest o wiele więcej niż do tej pory. Gorzej jest w szkołach w małych miejscowościach. Chciałam sprawdzić, jak to wygląda w skali Polski, ale rzeczniczka MEN, Joanna Dębek przekazała mi informację, że dane dotyczące lekcji etyki będą zbierane dopiero według stanu na 30 września, ale zanim dotrą do MEN i zostaną przeanalizowane - będzie połowa listopada. I wtedy MEN te dane udostępni.
Do małych miejscowości w województwie lubelskim wybrali się wolontariusze z Fundacji "Wolność od religii" z ulotkami i plakatami o etyce, w ramach kampanii ''Równość w szkole''. Jak mówi mi prezeska fundacji, Dorota Wójcik, mniej więcej do połowy szkół nie zostali wpuszczeni. - Czasami byli przeganiani ze szkół - dodaje.
Bywało, że dyrektorzy informowali, że żadne ulotki ani plakaty w ramach kampanii ''Równość w szkole'' nie są im potrzebne, bo u nich na etykę nikt się nie zapisuje. Mówili też wolontariuszom, że o nowym rozporządzeniu MEN wiedzą wszystko i nie chcą wiedzieć więcej. Tak było m.in. w Krasnymstawie, Bełżycach czy Kraśniku.
Do fundacji docierają też informacje spoza Lubelszczyzny o problemach z etyką. - To są głównie takie głosy, że w szkołach lekcje religii są już od początku września, a etyki wciąż nie ma. Nie do końca wiadomo dlaczego - mówi Dorota Wójcik. Zwraca uwagę na coś jeszcze: że wciąż są szkoły, w których widać niechęć nauczycieli do etyki. - Dyrektorzy zniechęcają. Mówią rodzicom, że etyka będzie po południu albo o 7 rano, a może i w innej szkole - informuje prezeska fundacji.
TOK FM. Blog Anny Gmiterek-Zabłockiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz