To trzecia książka, która w ostatnim czasie ukazała się w wydawnictwie Roberta Krasowskiego Czerwone i Czarne.
Wszystkie rozmowy przeprowadził właściciel, bardzo ciekawy eseista prawicowy. Poprzednie to wywiad z Leszkiem Millerem " Anatomia siły" i "Anatomia przypadku" Jana Rokity.
"Anatomia słabości" to rozmowa z Ludwikiem Dornem. Ludwik Dorn to jeden z najbarwniejszych polityków ostatnich 20 lat. Ostrym językiem i bezkompromisowymi sądami zaskarbił sobie miłość jednych, a nienawiść drugich. Bez wątpienia jednak w wielu miejscach historii Polski widać wpływ Dorna. Zaczynając od czasów PRL, kiedy działał w KOR i "Solidarności", przez Porozumienie Centrum, którego był wiceprezesem, aż po Prawo i Sprawiedliwość.
To właśnie aktywność Dorna w tym okresie budzi najwięcej emocji. Przez kilka lat "trzeci bliźniak" z niebagatelnym wpływem na politykę partii (później też rządu), po konfliktach z Jarosławem Kaczyńskim zostaje usunięty z partii i tworzy Polskę Plus. Później jednak wraca do politycznego matecznika, z którego listy dostaje się do Sejmu. Następnie znów jego drogi z Jarosławem Kaczyńskim się rozchodzą, a Dorn przyłącza się do Solidarnej Polski ze Zbigniewem Ziobrą na czele.
Dorn deklaruje, że to nie on i jego osiągnięcia są najważniejsze w książce, ale silna potrzeba zrozumienia tego, co decydowało o konkretnych elementach polskiej polityki. – "Anatomia słabości" to próba zrozumienia tego, w czym uczestniczyłem. Najmniej obchodzą mnie ja i moje osiągnięcia, ale bardziej to co robili politycy – i w czym ja też oczywiście uczestniczyłem – na przestrzeni dwudziestu lat.
Wszystkie trzy książki mają dwa obszary wspólne – jeden to okres, o którym opowiadają. Drugi to próba analizy tego okresu. Czasami są one mocno rozbieżne, czasami różnią się tylko niuansami, a czasami podobne, choć nie jednolite. Dla mnie to była ciekawa intelektualnie lektura, co nie często się zdarza – twierdzi Dorn.
Przeczytamy, zobaczymy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz