- Chciałabym wiedzieć czy oni zginęli w wyniku wybuchu gazu, czy też wcześniej, a wybuch był potem - powiedziała Ewa Stankiewicz, komentując przyczyny śmierci rodziny Kmiecików. - Widać ogromną skalę szczucia, to jak fala w wojsku - skwitowała reakcję dziennikarzy na jej podejrzenia.
Stankiewicz zasugerowała na blogu w serwisie Radia Wnet, że za wybuchem w kamienicy wKatowicach, w którym zginęli dziennikarz TVN Dariusz Kmiecik, dziennikarka TVP Brygida Frosztęga-Kmiecik i ich dwuletni syn, stała rosyjska agentura. Sugestia wywołała oburzenie wśród dziennikarzy, o czym pisaliśmy. Dziennikarka odpowiada na zarzuty.
"To przypomina wojskową falę"
- Mam się nie dzielić pytaniami, które przychodzą mi do głowy? To jakiś absurd - powiedziała dziennikarka "Gazety Polskiej" Ewa Stankiewicz w wywiadzie z portalem Stefczyk.info. - Dziennikarze, których obowiązkiem jest próba dociekania prawdy i odkrywania rzeczywistości, rzucili się na mnie za zadanie pytania. Przypomina mi to wojskową falę - dodała.
"Czy dziennikarze zginęli przed wybuchem gazu?"
Stankiewicz podkreśliła, że dziennikarze "zamiast oburzać się, powinni się tą sprawą zająć". - Prawdziwa przyjaźń i szacunek dla tych ludzi wymaga, by rzetelnie sprawdzić, co się wydarzyło w Katowicach. Tego domaga się również powinność dziennikarska - dodała. W wywiadzie powtórzyła swoje wątpliwości, czy rodzina Kmiecików "zginęła w wyniku wybuchu gazu, czy wcześniej, przed wybuchem".
"To przypomina wojskową falę"
- Mam się nie dzielić pytaniami, które przychodzą mi do głowy? To jakiś absurd - powiedziała dziennikarka "Gazety Polskiej" Ewa Stankiewicz w wywiadzie z portalem Stefczyk.info. - Dziennikarze, których obowiązkiem jest próba dociekania prawdy i odkrywania rzeczywistości, rzucili się na mnie za zadanie pytania. Przypomina mi to wojskową falę - dodała.
"Czy dziennikarze zginęli przed wybuchem gazu?"
Stankiewicz podkreśliła, że dziennikarze "zamiast oburzać się, powinni się tą sprawą zająć". - Prawdziwa przyjaźń i szacunek dla tych ludzi wymaga, by rzetelnie sprawdzić, co się wydarzyło w Katowicach. Tego domaga się również powinność dziennikarska - dodała. W wywiadzie powtórzyła swoje wątpliwości, czy rodzina Kmiecików "zginęła w wyniku wybuchu gazu, czy wcześniej, przed wybuchem".
- Chciałabym, żeby prokuratura zajęła się tą sprawą w sposób profesjonalny - powiedziała Stankiewicz. Dodała też, że dochodzenie polskiej prokuratury w sprawie niewyjaśnionych śmierci rodzi jej wątpliwości. - W wielu sprawach od razu tłumaczono, że mamy do czynienia z samobójstwem czy nieszczęśliwym wypadkiem. Po takiej serii mam prawo mieć wątpliwości i pytać - dodała.
Dziennikarze: "Prawica to stan umysłu"
Przypomnijmy, że po wybuchu w kamienicy w Katowicach dziennikarka "Gazety Polskiej Codziennie" i dyrektor artystyczna Telewizji Republika Ewa Stankiewicz napisała na swoim blogu: "Czy jeśli ginie rodzina dziennikarzy razem z dzieckiem, czy to nie jest jakiś rodzaj prewencji środowiska, które chce zdyscyplinować po prostu swoich ludzi w Polsce".
Dziennikarze ostro zareagowali na wątpliwości Stankiewicz. "Pochylmy się nad stanem umysłu Ewy Stankiewicz, która uważa, że rosyjska agentura maczała palce w wybuchu w Katowicach. Prawicowi dziennikarze powinni o nią zadbać" - napisała Monika Olejnik z TVN24 i Radia ZET. "Radio Wnet udowadnia, że prawica to stan umysłu" - ocenił Jarosław Kuźniar.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,16878818,Stankiewicz_po_reakcji_na_jej_slowa_o_smierci_Kmiecikow_.html
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz