czwartek, 12 listopada 2015

Kaczyński: Smoleńsk i krzyż u podstaw nowego państwa. PiS buduje Polskę od nowa

Jarosław Kaczyński zdefiniował cele "nowego państwa".

1. Mit założycielski: Lech Kaczyński, jako Mieszko I, który przyjął chrzest i ofiarował się niczym św. Wojciech. Podane to zostało na listopadowej miesięcznicy. Za Pawłem Wrońskim:


Kaczyński, mówiąc o znaczeniu Smoleńska, wezwał do kontynuowania marszów smoleńskich, które mają doprowadzić do „ostatecznego zwycięstwa”. Bo, jak podkreślał, „zwyciężyliśmy, ale nasze cele – upamiętnienie tragedii smoleńskiej, upamiętnienie poległych, upamiętnienie prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego – nie zostały jeszcze osiągnięte i musimy ciągle o to zabiegać”.
„Dojście do prawdy o Smoleńsku” ma być – jak stwierdził – jednym z elementów odnowy Rzeczypospolitej. Mówił jednak o dochodzeniu do niej zupełnie inaczej niż PiS. Politycy tej partii wskazywali przecież na konieczność umiędzynarodowienia śledztwa, w poniedziałek desygnowany na nowego szefa MSZ Witold Waszczykowski zapowiadał zaskarżenie Rosji do Trybunału w Strasburgu.
– Wierzę także, że dojdziemy do prawdy sami, my, Polacy. Bo często mówi się: potrzebujemy jakiegoś zewnętrznego otwarcia; nie, do prawdy musimy dojść sami, Polska musi sama dojść do prawdy o Smoleńsku i jestem przekonany, że powstały warunki ku temu – mówił dzień później Jarosław Kaczyński.
Widać, że pojmuje sprawy głębiej niż jego podwładni. Zdaje sobie sprawę, że Polsce potrzebna jest nie uniwersalna, tylko „polska” prawda o Smoleńsku. Kształtująca się w opozycji do „kłamstwa”, czyli wyników śledztwa i faktów mówiących przede wszystkim o złamaniu podstawowych procedur bezpieczeństwa 10 kwietniu 2010 r. W oparciu o którą będzie można kształtować godnościową politykę historyczną nowej Polski.

2. Ponadto krzyż i obrona wartości chrześcijańskich przed cywilizacją śmierci Zachodu. W przemówieniu wygłoszonym w Krakowie z okazji Święta Niepodległości Kaczyński oświadczył:

– Bo dziś zaczyna to przybierać charakter ataku na nasze podstawowe wartości, na to wszystko, co jest fundamentem naszego normalnego, zwykłego życia, ataku na rodzinę, na Kościół. Musimy obronić naszą wolność. Polska musi być państwem wolności, nawet gdyby wszędzie indziej w Europie ta wolność została zlikwidowana.W ten oto sposób dowiedzieliśmy się od prezesa, że Zachód żyje w niewoli, a my cieszymy się prawdziwą wolnością. Przejawia się ona poprzez wszystko to, co znamy z Polski: obecność Kościoła w życiu publicznym i państwowym, cenzurę obyczajową, uprawianą pod hasłem walki z „obrażaniem uczuć religijnych”, narzucanie wszystkim obywatelom katolickich standardów moralnych, wpisywanie nakazów kościelnych do prawa państwowego, nieuznawanie praw obywatelskich mniejszości obyczajowych i seksualnych itd.Uosobieniem prawdziwej wolności jest niewątpliwie kardynał Dziwisz pomstujący, że pod władzą PO posłowie uchwalali ustawy, które nie respektują „prawa Bożego”. To naprawdę oburzające. Jak można było uchwalać takie przepisy? Teraz na szczęście nadeszły już czasy prawdziwej wolności. Już nie musimy się obawiać zniewolenia płynącego z Zachodu.

Marszałkiem Kaczyńskiego, który będzie walczył o wartości pisowskie jest minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Brytyjski "Guardian" przypomina jego sylwetkę. Ubaw po pachy.

Nominacja Macierewicza może też okazać się trudny dla Davida Camerona, pisze „the Guardian”. Premier Wielkiej Brytanii i szef Europejskiej Partii Konserwatywnej, do której należy również PiS, może mieć trudności z pogodzeniem wspólnej polityki z kontrowersyjnymi wypowiedziami nowego ministra obrony, spekuluje brytyjski dziennik.


Jako przykład takiej wypowiedzi, „the Guardian” podaje komentarz Macierewicza w Radiu Maryja w 2002 roku. Macierewicz oświadczył wtedy, że czytał Protokoły Mędrców Syjonu, „dowodu na spisek żydowski kontrolujący globalny rynek i media”. „Protokoły” to dokument z początków XX wieku, opisujący rzekome plany Żydów co do przejęcia władzy nad światem. Przez większość historyków uważany jest za fałszerstwo, mające usprawiedliwić antysemityzm w Europie.
Macierewicz zgodził się, że „są pewne wątpliwości co do autentyczności protokołów”, ale dodał, że „doświadczenie pokazuje, że podobne żydowskie grupy istnieją” .
---

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz