W prawicowych pismach brunatna sraczka. Obowiązkowy pisowski smród. W zasadzie tego czytać nie można. W trakcie lektury należy zatykać nos, a może przede wszystkim oczy.
U Karnowskich "wSieci" funeralia, fetor Kaczyńskich:
Niechcący przyznają się, że są chamami:
Robert Mazurek z tej głupoty tak wysoko podskoczył, że narobił sobie na głowę. To nie gołębie robią na łeb, tylko prawicowi pismacy, jak Mazurek.
Tak więc PiS ma króla Polski Jarosława, a także pisowskiego świętego Lecha K., o którym film został prawie ukończony.
"Smoleńsk" będzie gniotem, bo oszustwo o wybuchach tylko takie może być, smrodliwym gniotem, czyli klocem.
---
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz