Leszek Miller zaliczył wpadki podczas przemówienia 1 maja. Po prostu zapomniał prostych haseł. Wykryli to dziennikarze, jak podrzucany był mu tekst.
Młody człowiek stojący tuż za szefem podrzucał hasła, które miały wprowadzić Millera na odpowiednie tory. "Polska obchodzi święto pracy bez pracy", "praca ważniejsza niż zasiłki", czy "Obywatel ważniejszy niż władza" okazały się być niezwykle pomocne.
Suflerem był 31-letni członek Rady Krajowej partii – Krzysztof Klimczak. I choć radził sobie dzielnie, można mieć wątpliwości co do jego profesjonalnego, a więc dyskretnego podpowiadania. Zarówno jemu, jak i szefowi SLD nie szczędzono dziś złośliwości na Twitterze.
Janusz Palikot: Miller: cholera jaki to był ten wyraz na p ? Sufler; "praaaca" powtórz .... p r a c a
Dominika Długosz (Polsat News): Można przemawiać z kartki, można z promptera, można też z plecaka. Sufler przewodniczącego Millera pokazał klasę
Krzysztof Kosiński (rzecznik PSL): Krzychu, doskonały z Ciebie sufler @krklimczak ;) Swoją drogą w wieku Twojego szefa można już zapomnieć, a nawet nie wiedzieć "co dalej?" ;)
Jacek Czarnecki (Radio Zet): Leszek miller przestrzelił z suflerem. Panie przewodniczący z pana doświadczeniem taka wpada? Tvn już to daje :)
I - Donald Tusk: Rządowi można dołożyć z kartki, jak z głowy nie wychodzi. (więcej)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz