niedziela, 26 maja 2013

Gowin rzuca rękawicę Tuskowi. "Dzisiaj w Polsce >>ciepła woda w kranie<< to za mało" - pisze w liście do kolegów z PO

"Polityka to nie tylko sztuka zdobywania władzy. Polityka to przede wszystkim umiejętność rozwiązywania problemów Polaków. Tylko taka polityka - podejmowanie trudnych decyzji, często wbrew potężnym grupom interesów, ale w trosce o normalnych, ciężko pracujących obywateli - może przywrócić nam zaufanie wyborców" - napisał były minister sprawiedliwości

List datowany jest na 26 maja, ujawnił go serwis TVN24.pl. Jak poinformowała telewizja TVN, Gowin odmówił jej komentarza, bo w poniedziałek ma zorganizować konferencję prasową. Od dawna mówi się, że być może wystartuje w wyborach na szefa PO, które zostały przyspieszone przez Donalda Tuska i odbędą się już w sierpniu.



Według tygodnika "Wprost" Gowin w zeszłym tygodniu spotkał się z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, który przyjechał do Krakowa na grób Marii i Lecha Kaczyńskiego. - Prezes pytał o dalsze plany polityka PO. Gowin dostał jasny sygnał, że drzwi dla niego nie są zamknięte - twierdzą źródła "Wprost" (cały tekst w poniedziałkowym wydaniu tygodnika).

Odeszliśmy od swoich korzeni

Przywódca konserwatywnego skrzydła PO tak zaczyna list: "Platforma Obywatelska to nasz wspólny projekt. Stajemy właśnie wobec nowych wyzwań. Zbliża się czas wyborów wewnętrznych, a następnie cała seria wyborów powszechnych, które rozstrzygną, dokąd będzie zmierzać Polska w drugiej połowie dekady. By przejść przez te wybory zwycięsko, potrzebujemy poważnej dyskusji. Musimy odpowiedzieć sobie na pytania, jaką partią chcemy być i jaki program chcemy zaproponować Polakom. Ten list jest zaproszeniem do takiej dyskusji. Zmiana reguł i gwałtowne przyśpieszenie wyboru przewodniczącego partii sprawia, że na taką dyskusję pozostało bardzo mało czasu. Jest ona jednak niezbędna. W lipcu wybierać bowiem będziemy nie tylko między kandydatami, ale także między istotnie się różniącymi koncepcjami partii, polityki i wyzwań stojących przed Polską".

Gowin swój list podzielił na kilka części. W rozdziale „Skąd przychodzimy" podkreśla, że „nasza partia zrodziła się z protestu przeciwko złej polityce. Definiowaliśmy ją jako »ruch otwarty « zapraszający do współpracy stowarzyszenia i organizacje obywatelskie. Chcieliśmy przekazania władzy jak najbliżej obywateli, czyli w ręce samorządu, i zwalczania wszelkich form zawłaszczania państwa przez aparat partyjny. Deklarowaliśmy też »wspieranie rodziny i tradycyjnych norm obyczajowych służących jej trwałości i rozwojowi «. Podkreślaliśmy, że »prawo winno ochraniać życie ludzkie, tak jak czyni to obowiązujące dziś w Polsce ustawodawstwo, zakazując również eutanazji i ograniczając badania genetyczne «".

Dodaje: "Nasze korzenie zatem to: wolny rynek, ograniczanie opresyjności państwa, rozwój społeczeństwa obywatelskiego oraz obrona zdrowego rozsądku i dobrze rozumianej tradycji. To właśnie dzięki połączeniu wrażliwości liberalnej w sferze gospodarki, republikańskiego etosu stawiania społeczeństwa przed państwem i zdrowego rozsądku w sferze wartości od wielu lat ufają nam miliony Polaków".

W części "Z czego możemy być dumni" wymienia m.in. przeprowadzoną przez siebie deregulację, ograniczenie przywilejów emerytalnych niektórych grup czy wreszcie to, że w latach "2007-2012 Polska miała najwyższy w Unii Europejskiej wzrost gospodarczy".

Przykłady, gdy złamaliśmy swe obietnice

Najciekawszy jest rozdział "Czego nie zrobiliśmy". Gowin pisze tak: "Niestety, wszyscy widzimy, że sytuacja wyraźnie się pogarsza. Tempo wzrostu gospodarczego maleje. Szybko rośnie bezrobocie. Ponieśliśmy szereg dotkliwych porażek w różnego rodzaju wyborach lokalnych. Nasze koleżanki i koledzy alarmują, że coraz częściej działania samorządowców Platformy i aparatu partyjnego w regionach zaczyna cechować buta, partyjniactwo i budzące wątpliwości moralne korzystanie z przywilejów władzy. W efekcie tego wszystkiego nasze notowania spadają, a w naszych szeregach pojawia się zaniepokojenie. Musimy rzetelnie odpowiedzieć sobie na pytanie, skąd biorą się nasze ostatnie niepowodzenia. Nie można wszystkiego zrzucać na światowy kryzys gospodarczy czy działania opozycji".

Były minister sprawiedliwości wyjaśnia: "Zatrzymam się przy kilku przykładach, związanych z naszymi głównymi postulatami programowymi. Platforma miała być partią niskich i prostych podatków. Tymczasem od paru lat podatki podwyższamy! Podwyższyliśmy VAT, podwyższyliśmy akcyzę, zamroziliśmy progi PIT, podnieśliśmy też składkę rentową. Wielu argumentuje, że była to konieczność związana z kryzysem. Ale czy tak jest rzeczywiście? Szwedom udało się obniżyć podatki mimo kryzysu finansowego. Co jednak najważniejsze, my nie tylko podnieśliśmy podatki, ale też nie uprościliśmy ich, a służby skarbowe coraz dotkliwiej ingerują w życie przedsiębiorców! Na skutek złych przepisów podatkowych nasza gospodarka traci rocznie miliardy złotych, a wiele dobrze prowadzonych przedsiębiorstw bankrutuje. Mimo licznych zapowiedzi nie udało nam się ograniczyć zatrudnienia w administracji publicznej. Co gorsze, zatrudniliśmy tysiące nowych urzędników. Tymczasem w 2007 roku proponowaliśmy, żeby połączyć ZUS z urzędami skarbowymi po to, żeby ograniczyć i uczynić tańszą biurokrację związaną z poborem podatków i danin publicznych. Dlaczego odeszliśmy od tego dobrego pomysłu? Przecież właśnie ograniczanie biurokracji przyniosłoby znaczące oszczędności w budżecie państwa. Obiecywaliśmy powszechny dostęp do internetu szerokopasmowego, a wciąż pod względem internetyzacji zajmujemy ostatnie miejsca w Unii Europejskiej. Wielką szansą dla Polski miał być gaz z łupków, a od paru lat nie jesteśmy w stanie uchwalić przepisów ułatwiających firmom polskim i zagranicznym inwestycje w jego wydobycie. Dopiero w ostatnich dniach, w obliczu wycofywania się kolejnych inwestorów, doczekaliśmy się deklaracji przyśpieszenia prac nad odpowiednimi przepisami".

Gowin podkreśla też: "Zamiast zajmować się gospodarką i walką z kryzysem demograficznym, wdaliśmy się w niepotrzebne spory światopoglądowe. Jak do naszej Deklaracji Ideowej ma się dążenie do instytucjonalizacji związków homoseksualnych, sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem definiowanie płci poprzez role społeczne czy uznawanie poloneza na studniówce za przejaw homofobii? Bezmyślne naśladowanie zagranicznych nowinek ideologicznych zostawmy innym partiom. Sami skupmy się na rozwijaniu tego, co stanowi o unikalności Polski: pielęgnowaniu naszej tradycji jako narodu tolerancyjnego, pluralistycznego, a zarazem dumnego z siebie i przywiązanego do tradycji swoich przodków".

"Czekam na wasze opinie"

W ostatniej części nazwanej „Róbmy dobrą politykę - odważną" Gowin stwierdził: „W mojej ocenie wspomniane porażki i zaniechania nie są przypadkowe. To efekt pewnej filozofii politycznej. Pamiętacie hasło jednej z naszych kampanii: »Nie róbmy polityki. Budujmy drogi «? Ja jestem dumny z tego, że jestem politykiem. Bo polityka to rozumna troska o dobro wspólne, poświęcenie się dla Ojczyzny, wyraz aktywnego patriotyzmu. Odwracając się od takiego rozumienia polityki, wybraliśmy koncepcję »ciepłej wody w kranie «. To administrowanie bez odważnych reform, bez strategicznych planów, bez niezbędnych, choć niepopularnych decyzji".

I dalej: „Dzisiaj w Polsce »ciepła woda w kranie « to za mało. Polacy poradzili sobie z kryzysem finansowym lepiej niż większość narodów europejskich dzięki swojej ambicji, pracowitości i wierze w sukces. Dlatego zasługują na więcej. Dziś potrzebują ambitnego programu, który powinniśmy im zaoferować".

Gowina kończy list słowami: "Mam nadzieję, że ten list będzie punktem wyjścia do dyskusji o problemach Platformy w Waszych kołach. Chętnie wezmę udział w takich spotkaniach. Zachęcam gorąco Was wszystkich do udziału w debacie programowej. Wysyłajcie, proszę, Wasze opinie, komentarze".

Źródło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz