piątek, 1 listopada 2013

Krótki przegląd pięknych duchów na niebie


Karol Wójcicki, Planetarium Niebo Kopernika

 Drukuj
Gromada Perseusza
Gromada Perseusza (Fot. Chandra)
Zaduszki to dobra okazja, by powspominać zmarłe gwiazdy. Trzeba przyznać, że często pozostawiają one po sobie piękne wspomnienia, czyli mgławicę. Niektóre z nich nie tylko wyglądają jak zjawy, lecz są nawet nazywane duchami.
Astronomowie nie mają złudzeń - jedna z największych gwiazd naszej galaktyki umiera. Obiekt nazywany W26 jest tak "wiekowy", że niedługo eksploduje jako supernowa. Pocieszające, że poza błyskiem porównywalnym z jasnością całej galaktyki pozostanie po tej gwieździe coś jeszcze. Mgławica.

Obserwujemy je na całym niebie. Tych po supernowych wcale nie jest dużo. Zdecydowanie częściej są to tzw. mgławice planetarne zostające po śmierci gwiazd podobnych do Słońca, które w końcówce życia odrzucają zewnętrzną powłokę gazową. Niektóre z powstających w ten sposób mgławic planetarnych, jak przystało na życie po życiu, nazywane są duchami.


W takim "chrzczeniu" mgławic przodował XVIII-wieczny brytyjski astronom William Herschel. Wśród odkrytych przez niego obiektów znajdziemy chociażby NGC 6369 - mgławicę Mały Duch oddaloną o 2 tys. lat świetlnych od Ziemi.


Mały Duch

Innym razem Herschel, spoglądając w niebo przez teleskop, ujrzał mgławicę, która do złudzenia przypominała mu tarczę Jowisza. Dziś astronomowie określą ją mianem NGC 3242, choć znana jest bardziej pod nazwą Duch Jowisza.


Duch Jowisza

Jedna z moich ulubionych to IC 2118. To mgławica refleksyjna, bo odbija światło pobliskiej gwiazdy. Bywa nazywana Głową Czarownicy. Wystarczy jeden rzut oka i trochę wyobraźni, by w jej włóknistej strukturze dostrzec haczykowaty nos wiedźmy oraz jej wysunięty do przodu podbródek. Zawsze mnie ten widok trochę przerażał.


Głowa Czarownicy

Niestety, żadnego z powyższych obiektów nie zobaczymy na niebie gołym okiem. Do ich obserwacji wymagany jest większy teleskop. Najbliższy weekend będzie jednak sprzyjał obserwacjom astronomicznym. Wypada wtedy nów Księżyca.

Głowa do góry, może zobaczycie jakiegoś ducha albo wiedźmę?

PS. Kojarzących się z duchami i zjawami obiektów na niebie jest dużo więcej. Poniżej jeszcze trzy przykłady prosto z nieba:

SH2-136 - ciemna mgławica w gwiazdozbiorze Cefeusza, odległa o mniej więcej 1200 lat świetlnych:


Ciemna mgławica SH2-136

NGC 2080, czyli mgławica Głowa Ducha. To wylęgarnia planet w Wielkim Obłoku Magellana, satelitarnej galaktyce Drogi Mlecznej.


NGC 2080, czyli Głowa Ducha

A to fotografia wykonana przez teleskop kosmiczny Chandra w promieniach Roentgena Gromadzie Perseusza:


Gromada Perseusza


Źrodło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz