Pierwsze wystąpienie następcy Julii Przyłębskiej. Nowy prezes apeluje do rządu
Nowy prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski oświadczył, że chciałby przeprowadzić rozmowy z przedstawicielami władzy ustawodawczej i wykonawczej, w tym premierem, marszałkami Sejmu i Senatu oraz reprezentantami najważniejszych ugrupowań politycznych. Wskazał, że chce osiągnąć "kompromis" w zakresie funkcjonowania TK.
10 grudnia 2024
— Chciałbym doprowadzić do sytuacji, w której funkcjonowanie TK będzie niezagrożone, jeśli chodzi o skład osobowy i budżetowanie TK — powiedział Bogdan Święczkowski.
- Zobacz także: Likwidacja CBA. Rząd przyjął projekt
Bogdan Święczkowski zapowiedział również, że zwróci się z prośbą i żądaniem do premiera Donalda Tuska, żeby opublikować orzeczenia Trybunału. Jak mówił, niepublikowanie ich w Dzienniku Ustaw to "bardzo zła okoliczność".
Podkreślił jednak, że publikowanie ich to czynność "ściśle techniczna, z której nie wynika żadna konsekwencja prawna — przynajmniej tak w ostatnich orzeczeniach stwierdza Trybunał". Jak jednak powiedział, te kwestie techniczne "niestety prowadzą do wielu problemów w zakresie wielu osób fizycznych — utrudnienia w dochodzeniu ich praw".
Nowy prezes TK chce spotkania z m.in. Donaldem Tuskiem
— Moim zadaniem, jako prezesa Trybunału, będzie doprowadzić do tego, aby Trybunał wykonywał swoje konstytucyjne zadania bez względu na to, jak toczy się w innym obszarze życia publicznego walka polityczna — podkreślił Święczkowski.
Jak dodał, w związku z tym poprosi o spotkanie lub zaprosi do TK marszałka Sejmu, marszałek Senatu, premiera, przedstawicieli najważniejszych partii politycznych, I prezes Sądu Najwyższego, prezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz prezesa Narodowego Banku Polskiego, a także "inne osoby, które z punktu widzenia funkcjonowania demokratycznego państwa prawa mają coś do powiedzenia w Rzeczypospolitej".
Został prezesem TK. Matczak: był w środku jednej z największych afer
Schedę po Julii Przyłębskiej, długoletniej prezes Trybunału Konstytucyjnego, przejął Bogdan Święczkowski. Ten ostatni dał się poznać jako bliski współpracownik byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Prof. Marcin Matczak w rozmowie z "Faktem" surowo ocenia nowego prezesa TK. — Był w samym środku jednej z największych afer — słyszymy.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił nominację nowego prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Stanowisko to objął Bogdan Święczkowski, były prokurator krajowy i zaufany współpracownik ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jego kadencja potrwa do 2030 r.
Prof. Matczak o nominacji Święczkowskiego na prezesa TK. "Upadek autorytetu instytucji"
"Fakt" zapytał prof. Marcina Matczaka z Katedry Filozofii Prawa i Nauki o Państwie na Uniwersytecie Warszawskim o opinię na temat nominacji Bogdana Święczkowskiego na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Radca prawny wyraził w tej sprawie jednoznacznie krytyczne stanowisko.
— Prezes Trybunału Konstytucyjnego to jest tak naprawdę najważniejszy sędzia w Polsce i nie powinien być on zaufanym człowiekiem nikogo. Powinien być człowiekiem, który gwarantuje, że w Polsce sądy będą realizowały dobro wspólne, tak jak mówi pierwszy artykuł Konstytucji, a nie dobro jakiejś partii. Ten pan kandydował do Sejmu z list Prawa i Sprawiedliwości. Był w samym środku jednej z największych afer, która naruszała prawa i wolności obywatelskie, czyli sprawy Pegasusa — powiedział prof. Matczak.
— W związku z tym, moim zdaniem, ta nominacja będzie skutkowała dalszym upadkiem autorytetu tej instytucji, bo nikt nie będzie wierzył, że chodzi tam o jakieś wspólne dobro. Wszyscy będą podejrzewali, że chodzi o realizację agendy politycznej — dodał.
Czy Trybunał Konstytucyjny można naprawić? "Będzie to trwało bardzo długo"
Trybunał Konstytucyjny od kilku lat pogrąża się w paraliżu. Średnia roczna liczba wyroków wydawanych przez TK w latach 2017-2024 wynosi 25. Czy istnieje szansa na zmianę tego stanu rzeczy?
— Bardzo drobną poprawę mógłby wprowadzić prezydent Duda, gdyby wybrał na prezesa kogoś, kto daje większą gwarancję bezstronności. Niestety nie mógł tego zrobić, dlatego że obu kandydatów, których dostał, to byli kandydaci, którzy są związani z PiS — stwierdził prof. Marcin Matczak. — Natomiast prawdopodobnie będzie trzeba czekać, aż się zmieni lokator w Pałacu Prezydenckim w następnym roku. I wtedy będzie można te sprawy naprawiać, ale to naprawdę będzie bardzo długo trwało — słyszymy.
— Jestem bardzo zdziwiony, że wobec tego, co się działo w Trybunale Konstytucyjnym, co było wielkim skandalem, do tej pory nie rozpoczęto normalnych legalnych kroków, czyli nie wszczęto postępowań dyscyplinarnych, a nawet nie próbowano ich wszcząć w stosunku do ludzi, którzy sprzeniewierzyli się przysiędze sędziowskiej. Zamiast korzystać z legalnych dróg, jak postępowania dyscyplinarne czy postępowania karne, odcina się finansowanie instytucji, co, moim zdaniem, jest nielegalne — komentuje prof. Matczak.
Tu wyjaśniamy, kim jest Bogdan Święczkowski?
- Zgodnie z prawem, Prezesa Trybunału powołuje Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej spośród kandydatów przedstawionych przez Zgromadzenie Ogólne TK.
- Kadencja Prezesa Trybunału trwa sześć lat.
- Wygaśnięcie kadencji Prezesa Trybunału przed jej upływem następuje w przypadku:
- zakończenia kadencji sędziego Trybunału powołanego na stanowisko Prezesa Trybunału albo wygaśnięcia mandatu sędziego Trybunału, powołanego na stanowisko Prezesa Trybunału,
- zrzeczenia się stanowiska przez Prezesa Trybunału.
- Ponowne powołanie na stanowisko Prezesa Trybunału jest niedopuszczalne.
Tak więc odwołanie Bogdana Święczkowskiego w obecnym stanie prawnym jest praktycznie niemożliwe.
Sympatycy PiS skandowali jedno słowo. "Kaczyńskiemu się to nie spodoba. Niezmiernie to go irytuje"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz