Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aleksander Hall. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Aleksander Hall. Pokaż wszystkie posty

środa, 18 września 2013

"Tak, PiS może wrócić do władzy. Nie sposób tego nie zauważyć" - Hall tłumaczy kryzys PO

- Już teraz teza o zamachu smoleńskim wywołuje wielkie emocje i przyczynia się do głębokiego podziału Polaków. Co by się stało, gdyby ludzie, którzy te tezę głoszą, objęli władzę? - pisze Aleksander Hall na łamach "Tygodnika Powszechnego"
Wielu obserwatorów życia politycznego uważa, że lepsze wyniki w sondażach wynikają ze zmniejszonej aktywności Jarosława Kaczyńskiego i Antoniego Macierewicza. Aleksander Hall, działacz opozycji w PRL i minister w rządzie Tadeusza Mazowieckiego, uważa jednak, że wyborcy nie mogli tak szybko zmienić swojego stosunku do PiS. "To nie partia Kaczyńskiego zapracowała na obecną pozycję - jest ona raczej skutkiem kryzysu PO. A ponieważ Platforma jest faktycznie zarządzana jednoosobowo, największą odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponosi premier Tusk" - stwierdza w artykule. Zwycięstwo kandydata PiS w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu dodatkowo potwierdza tezę Halla - "Prawo i Sprawiedliwość może wrócić do władzy".

"Państwo grzęźnie"

Polityk wyróżnił dwie grupy wyborców, których poparcie traci Platforma - osoby o poglądach centroprawicowych i zwolennicy liberalizmu gospodarczego. Pierwsza grupa, wywodząca się z "Solidarności" lub związana z jej tradycjami, identyfikuje się z państwem tworzonym po 1989 roku i odrzuca skrajności. Sprzeciwia się jednak osłabieniu pozycji rodziny, zmianom obyczajowym i antyklerykalizmowi. "Najbardziej wyrazistym przedstawicielem tej tendencji w PO był Jarosław Gowin. Jego odejście jest dla nich złym sygnałem: znakiem, że Platforma stopniowo przesuwa się w lewo" - ocenia Hall. Druga grupa domaga się natomiast zmian, które przybliżą Polskę do najbardziej rozwiniętych państw UE, chcą reformy finansów publicznych i zmniejszenia biurokracji. Przedstawicielem tej grupy miał być Leszek Balcerowicz, który, mimo długiego sympatyzowania z Platformą, orzekł na łamach "Tygodnika Powszechnego", że "państwo grzęźnie".

"Obecna Platforma jest inna"

Hall przedstawia w skrócie historię zmian kierunków politycznych PO. Partia początkowo prawicowa, weszła w pewnym momencie w sojusz z PiS-em, by potem być ich główną opozycją. Premier, pozyskując takich polityków, jak Joanna Kluzik-Rostkowska (wcześniej twarz kampanii prezydenckiej Kaczyńskiego), przed wyborami definiował PO jako partię "szerokiego centrum". "Platforma stawała się przede wszystkim partią władzy, z coraz bardziej zamazaną i trudną do zdefiniowania tożsamością ideową" - uważa polityk.

"Najgłębszy podział po przełomie z 1989 roku"

Aleksander Hall zauważa też segmenty, w których państwo nie funkcjonuje dobrze - rozrastającą się biurokrację, niesprawny wymiar sprawiedliwości i pogarszający się stan finansów publicznych. Obawia się jednak, że powrót Kaczyńskiego do władzy będzie oznaczał powrót do wykorzystywania prokuratury i służb specjalnych do walki z opozycją polityczną oraz dalszą eksploatację tezy o zamachu smoleńskim. "Już teraz, gdy PiS pozostaje w opozycji, sprawa wywołuje wielkie emocje i przyczynia się do głębokiego podziału Polaków. Co by się stało, gdyby ludzie, którzy tę tezę głoszą, objęli władzę? Podział mógłby przybrać dramatyczne formy" - podsumowuje Hall. 

Źródło: Tok FM