Awantura w trakcie wywiadu ze Zbigniewem Ziobrą. Pojawił się zaskakujący gość
W trakcie wywiadu Zbigniewa Ziobry z pracownikiem TV Republika niespodziewanie pojawił się reporter TVN24. Udało mu się chwilę porozmawiać z byłym ministrem sprawiedliwości. Gdy polityk odjechał, między pracownikami konkurencyjnych stacji telewizyjnych doszło do ostrej wymiany zdań. Do sieci trafiło nagranie, na którym wszystko zostało uwiecznione.
15 listopada 2025
Zbigniew Ziobro obecnie przebywa na Węgrzech. Prokuratura chce mu postawić 26 zarzutów w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi wydatkowania środków z Funduszu Sprawiedliwości. W czwartek śledczy skierowali wniosek do sądu o tymczasowe aresztowanie byłego ministra sprawiedliwości. W piątek zaś Zbigniew Ziobro w odpowiedzi na te działania udzielił wywiadu pracownikowi TV Republika, który na spotkanie z politykiem przyjechał do Budapesztu.
Dzisiejsza sytuacja to efekt zemsty Donalda Tuska. Ja zawsze podporządkowuje się prawu, jednak nie władzy, która je łamie
Awantura w trakcie wywiadu ze Zbigniewem Ziobrą. Nagle podszedł reporter [WIDEO]
Kilka minut po tym, jak wywiad się rozpoczął, do Zbigniewa Ziobry nagle podszedł reporter TVN24 Maciej Warsiński. Dziennikarz chwilę porozmawiał z byłym ministrem sprawiedliwości, który stwierdził, że "Donald Tusk jest przestępcą". Po chwili polityk przerwał rozmowę, podziękował i wsiadł do taksówki.
Gdy Zbigniew Ziobro już odjechał, pracownik TV Republika zapytał reportera TVN24, skąd miał informacje, że były minister sprawiedliwości pojawi się w tym miejscu.
Oglądamy Republikę proszę pana
— odpowiedział mu szybko Maciej Warsiński z TVN24.
Ja nie będę panu udzielał informacji (...). Jestem dziennikarzem, wobec czego mam swoje dziennikarskie źródła oraz dziennikarskie metody, które sprawiają, że docieram do najważniejszych informacji
— dodał reporter z TVN24.
W trakcie dyskusji reporter TVN24 zachęcił pracownika TV Republika, aby oglądał jego stację telewizyjną, dzięki czemu "mógłby się dowiedzieć, na czym polega prawdziwe dziennikarstwo, a nie dziennikarstwo partyjne".
Macie jakiś podsłuch na Zbigniewa Ziobrę, jakoś go śledzicie specjalnie, zamontowaliście mu jakiś lokalizator GPS? No przecież myśmy się umawiali tutaj razem z nim, a chwilę później wy jesteście, jak to się dzieje?
— dopytywał Janusz Życzkowski z TV Republika.
Jestem dziennikarzem i docieram do najważniejszych informacji
— powtórzył reporter TVN24.
Pracownik TVP Republika nie chciał jednak dać za wygraną, sugerując, że konkurencyjna stacja może "współpracować ze służbami". Reporter TVN24 nie chciał jednak kontynuować tej rozmowy, podziękował i odszedł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz