Hołownia może zablokować prezydenturę Nawrockiego? „Będą na niego wywierali presję”, 23.06.2025


Hołownia może zablokować prezydenturę Nawrockiego? „Będą na niego wywierali presję”

Czy Szymon Hołownia może zablokować objęcie urzędu przez Karola Nawrockiego? – Może nie zwołać Zgromadzenia Narodowego. Będzie kryzys konstytucyjny. Wtedy musiałby przejąć obowiązki głowy państwa. Czy to zrobi? Moim zdaniem nie – mówił w „Stanie Wyjątkowym” Andrzej Stankiewicz. Jednak zdaniem Kamila Dziubki na marszałka Sejmu będzie w tej sprawie wywierana bardzo duża presja.

Autorzy „Stanu Wyjątkowego” nie mają wątpliwości co do decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w sprawie wyborów. – Ona nie dopuści do ponownego liczenia wszystkich głosów – mówi Kamil Dziubka z Onetu. – Wiemy, że tego nie zrobi – wtóruje mu Andrzej Stankiewicz.

– To by trwało pewnie 2-3 dni, ale dałoby się to zrobić – mówi Dziubka o ponownym przeliczeniu wszystkich głosów. – To nie jest zbyt skomplikowana czynność, bo przecież karty są gromadzone i w końcu zostaną zniszczone, ale jeszcze jakiś czas będą dostępne – mówił dziennikarz Onetu.

Zdaniem Kamila Dziubki dla radykalnego skrzydła Koalicji Obywatelskiej to, co zrobi Izba Kontroli Nadzwyczajnej – złożona z sędziów związanych z PiS – nie ma już jednak większego znaczenia. – Teraz presja polityczna jest skierowana w stronę Szymona Hołowni – mówił Dziubka.

Dlaczego to w nim pokładają nadzieje osoby wierzące, że wybory sfałszowano? Bo Hołownia zwołuje Zgromadzenie Narodowe, przed którym prezydent składa przysięgę. – On powiedział już jakiś czas temu, że to zrobi to. Zwoła Zgromadzenie Narodowe, które ma przyjąć ślubowanie od Karola Nawrockiego. Powiedział, że wola narodu jest święta. Będzie duża presja na Hołownię. Mam wrażenie, że on nie ma najmniejszej ochoty, żeby się w to ładować – mówił Dziubka.

O co chodzi? O uniemożliwienie Karolowi Nawrockiemu złożenia ślubowania. – [Hołownia] może nie zrobić tego Zgromadzenia Narodowego. Będzie kryzys konstytucyjny. Wtedy musiałby przejąć obowiązki głowy państwa. Czy on to zrobi? Moim zdaniem nie – tłumaczył w „Stanie Wyjątkowym” Andrzej Stankiewicz.

– Moim zdaniem nie ma na to siły, nie ma na to ochoty. Zresztą myślę, że Hołownia też sobie zdaje sprawę, że jeżeli PiS dojdzie do władzy, to by mu tego nie darował. Zresztą pewnie nie daruje mu wygaszenia mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika (…). Swoją drogą to nie wiem, czy Szymon Hołownia dalej ma w ogóle ochotę być w polityce – mówił Kamil Dziubka.

– Wydaje mi się, że coraz mniejszą – wtrącił Andrzej Stankiewicz.

– Choć oczywiście byłoby to dla niego z politycznego punktu widzenia kuszące wejść w rolę głowy państwa. Ale on mówił wprost, że nie zrobi tego – mówił Dziubka. I relacjonował stanowisko Szymona Hołowni. Marszałek Sejmu proponował, by wyobrazić sobie, jaka polityczna burza wybuchłaby w hipotetycznej sytuacji. Chodziło o scenariusz, w którym to PiS rządzi, marszałek Sejmu przejmuje obowiązki głowy państwa i podpisuje wszystkie ustawy, których Andrzej Duda nie chciał podpisać, a potem organizuje nowe wybory.

– Zgadzam się z Tobą. Hołownia nie pójdzie na takie rozwiązanie – mówił Andrzej Stankiewicz.

Jego zdaniem koalicja nie była przygotowana na scenariusz, w którym Karol Nawrocki wygrywa wybory, a ich wynik jest kwestionowany. – Byli przygotowani na inny wariant. Znając oczywiście profil Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, zakładali, że ta Izba Kontroli może zakwestionować wynik wyborów w razie wygranej Trzaskowskiego – mówił Stankiewicz.

Jego zdaniem pretekstem do takiego działania byłyby działania PKW. – PKW zwróciła się do ABW o wyjaśnienia dotyczące źródeł finansowania internetowej kampanii Rafała Trzaskowskiego. Chodzi o to, że ludzie związani z fundacją Akcja Demokracja – ewidentnie kojarzeni z Koalicją Obywatelską i samym otoczeniem Trzaskowskiego – za pośrednictwem spółki dwóch Węgrów zarejestrowanej w Wiedniu i za pieniądze amerykańskie, prowadzili kampanię w internecie, która była wymierzona w przeciwników Trzaskowskiego, głównie Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. […] Tam poszło kilkaset tysięcy złotych w finale kampanii. Sztab Trzaskowskiego się od tego odcinał, ale to było traktowane jako możliwy pretekst unieważnienia wyborów w razie wygranej Trzaskowskiego. I wtedy był taki wariant, że jeżeli Izba Kontroli Nadzwyczajnej to zrobi, a Hołownia będzie się wahał, czy zrobić Zgromadzenie Narodowe i zaprzysiąc Trzaskowskiego, to się Hołownię odwoła i marszałkiem zrobi się Włodzimierza Czarzastego, który powiedział od razu na stronach koalicyjnych, że w takiej sytuacji bez problemu on zaprzysięgnie Trzaskowskiego, mimo decyzji negatywnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Na tamto rozwiązanie byli gotowi. Teraz nie są. I zgadzam się, Hołownia nie jest w tej chwili – ze swoim słabym wynikiem [w wyborach prezydenckich] przy kryzysie (…) w jego własnej partii i rozpadzie Trzeciej Drogi – na to gotowy. On na pewno tego nie zrobi – mówił Andrzej Stankiewicz.

newsweek 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz