Musk “największym zagrożeniem od czasów dojścia do władzy Hitlera”. Czy można go powstrzymać?
10.01.2025
Elon Musk postawił się w roli rozgrywającego w światowej polityce. – Nie odpowiada przed nikim. Wymyka się wszelkim ramom prawnym, restrykcjom politycznym, finansowym. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z jednostką, która jest w stanie w tak niewyobrażalnie transgraniczny sposób manipulować właściwie bez żadnych ograniczeń – ocenił w TOK FM Mateusz Mazzini.
- Elon Musk postanowił być rozgrywającym na globalnej scenie politycznej. Jego opinie wywołały prawdziwą lawinę komentarzy m.in. ze strony przywódców europejskich państw.
- Pozycję Muska budują nie tylko gigantyczne pieniądze i zasięgi portalu X. Biznesmen jest też przybocznym Donalda Trumpa, który 20 stycznia oficjalnie zostanie nowym prezydentem Stanów Zjednoczonych.
- – Musk być może jest nawet największym zagrożeniem dla demokracji liberalnej od czasów dojścia do władzy Hitlera – ocenił w TOK FM Mateusz Mazzini.
W sprawie pomysłów i opinii Elona Muska – tylko w ostatnich dniach – głos zabierali przywódcy Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Francji. Także Unia Europejska nie jest głucha na to, co robi bogacz, który jest jednym z najbliższych ludzi Donalda Trumpa. Mateusz Mazzini nie ma wątpliwości, że działania i deklaracje Muska trzeba brać na poważnie. – Musk jest w tej chwili największym zagrożeniem dla demokracji na świecie. To jest sformułowanie, które już nie tyle się broni, co jest wręcz trywialne. Musk być może jest największym zagrożeniem dla demokracji liberalnej od czasów dojścia do władzy Adolfa Hitlera. W związku z tym myślę, że warto jednak patrzeć na to, kogo on faworyzuje, kogo on sobie wybiera, jakie tematy bierze na agendę – mówił w TOK FM współpracownik “Gazety Wyborczej”, “Polityki” oraz wykładowca Collegium Civitas.
Zdaniem rozmówcy Agnieszki Lichnerowicz to właśnie na tematy, którymi zajmuje się Musk “w politycznym śmieszno – strasznym cyrku, który wszystkim organizuje w internecie”, warto zwracać największą uwagę.
Musk chce urządzić świat. Czyli na prawo od najbardziej radykalnej prawicy
Gość “Światopodglądu” w TOK FM ocenił, że podstawowym kryterium, jakim kieruje się Elon Musk w polityce, jest “całkowite i bezwarunkowe poddaństwo wobec niego”. – I lojalność, podpisywanie się pod wszystkimi jego ideologicznymi założeniami – podkreślił Mazzini. To, że Musk nie toleruje jakichkolwiek odstępstw, przekonał się Nigele Farage. Znany od lat lider brytyjskich radykałów – jak wyjaśnił ekspert – nie zgadza się z kampanią Muska ws. uwolnienia skrajnego radykała Tommy’ego Robinsona, który obecnie siedzi w więzieniu. – To jest taki bardzo otwarcie ksenofobiczny, radykalny, gloryfikujący przemoc w przestrzeni publicznej aktywista, który w tej chwili odsiaduje 18-miesięczny wyrok pozbawienia wolności za naruszenie postanowień sądowych (chodzi o sprawę wielokrotnym zniesławianiem pochodzącego z Syrii ucznia – red.) – tłumaczył.
Farage szybko poczuł, co oznacza nielojalność wobec Muska. Bo bogacz szybko ogłosił – oczywiście w internetowym wpisie, że Farage “nie ma tego, co potrzeba, żeby prowadzić partię partii Reform UK”. – W związku z tym powinien go zastąpić ktoś inny – dodał dziennikarz i wykładowca Collegium Civitas.
Brytyjski konflikt pokazał ważną cechę Muska. – On absolutnie nie przywiązuje się do konkretnych nazwisk. W dużej mierze działa pod wpływem impulsu. To myślę, że jest ważne w kontekście analizowania jego relacji z Donaldem Trumpem. Jestem zwolennikiem tej tezy, że Trump i Musk się bardzo szybko pokłócą. Szybciej niż nam się wszystkim wydaje – uważa rozmówca Agnieszki Lichnerowicz, który dodał, że na takim scenariuszu więcej straci Trump.
Świat według Muska. “Bardzo wiele wpisów jest otwarcie rasistowskich”
Zagrożenie, jakim jest Musk, wynika nie tylko z jego “niewyobrażalnego wręcz bogactwa”. – On właściwie nie odpowiada przed nikim za swoje działania. Wymyka się wszelkim ramom prawnym, jurysdykcjom, restrykcjom politycznym, finansowym czy jakimkolwiek innym. Nigdy w bieżącej historii polityki nie mieliśmy do czynienia z jednostką, która jest w stanie w tak niewyobrażanie transgraniczny sposób manipulować, meblować rzeczywistość właściwie bez żadnych ograniczeń – mówił gość “Światopodglądu”.
Jedna ze skuteczniejszych broni Muska to portal X, na którym obserwuje go ponad 220 mln ludzi. – Myślę, że to powinno zostać dobrze zbadane, bo pojawia się coraz więcej teorii na temat tego, że algorytm X został bardzo mocno zmodyfikowany pod potrzeby Muska. Że niejako jest wymuszane, żeby jego wpisy pojawiły się zaraz po otwarciu aplikacji na smartfonach. W związku z tym w pewnym sensie ta popularność jest sztucznie napompowana, stworzona – powiedział Mazzini.
A co można powiedzieć o wpisach Muska? – Kryzys demograficzny, niewyobrażalna nienawiść wobec muzułmanów, obsesja przemocą seksualną – zwłaszcza gwałtem, przerażenie, że biali ludzie, biali katolicy zostaną zastąpieni przez imigrantów z krajów Afryki Północnej czy Bliskiego Wschodu. Bardzo wiele wpisów jest otwarcie rasistowskich. To są tematy, które są wzięte z najbardziej niebezpiecznych ruchów prawicowych, które są daleko bardziej wychylone na prawo niż partie, o których mówimy, że są skrajną prawicą, czyli AfD czy Marine Le Pen – podkreślił.
Pozycja Muska i jego dotychczasowe działania pokazały też, że nie przejmuje się on żadnymi próbami wpływania czy ograniczania działań portalu X. – Nie ma powodu, żeby wątpić, że on będzie ignorował jakiekolwiek inne próby instytucjonalne czy prawne ograniczenia jego zaangażowania w politykę, np. na terenie Unii Europejskiej – uważa Mazzini.
Co nie jest dobrym prognostykiem w związku z zapowiedziami UE dotyczącymi Muska. Bruksela bacznie przygląda się rozmowie, jaką Musk przeprowadził – i transmitował na portalu X – z liderką skrajnej niemieckiej prawicy Alice Weidel. KE zapowiedziała, że sprawdzi, czy X nadał tej rozmowie szczególną widoczność wśród użytkowników. Byłoby to bowiem niezgodne z przepisami obowiązującymi w Unii.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz