Sławomir Mentzen napisał o "buraku z dworu w Chobielinie". Jest reakcja MSZ
Po incydencie, do którego doszło podczas wizyty ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Przemyślu, Sławomir Mentzen zamieścił wpis, w którym nazwał zachowanie wicepremiera "bezczelnym". "To jest zwyczajne chamstwo buraka z Dworu w Chobielinie" — stwierdził lider Konfederacji. Resort odpowiedział na jego słowa. "Nieprawda i inwektywy nie zmienią faktów" — napisał rzecznik ministerstwa.
10 października 2025
"Dwóch ochroniarzy siłą wynosi kobietę ze spotkania z Sikorskim, bo zadała kłopotliwe pytanie o ludobójstwo w Gazie, na co Sikorski bezczelnie: »szkoda, że pani nie zaczekała«" — napisał Mentzen na portalu X, zamieszczając wideo z incydentu.
"To jest ten wasz legendarny szacunek do kobiet? To jest zwyczajne chamstwo buraka z Dworu w Chobielinie" — dodał lider Konfederacji. Sikorski jest właścicielem zabytkowego dworku właśnie w leżącym pod Bydgoszczą Chobielinie.
W czwartek wieczorem do słów Mentzena odniósł się rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych. We wpisie na portalu X oznajmił, że "nieprawda i inwektywy nie zmienią faktów", dodając, że "kilka minut po tym zdarzeniu była część Q&A (pytania i odpowiedzi) i tam padły pytania dotyczące tematu [Strefy Gazy]"
Rzecznik podkreślił, że Sikorski odpowiedział na wszystkie pytania. "Mam więc wrażenie, że tej pani nie chodziło ani o zadanie pytania, ani tym bardziej o uzyskanie odpowiedzi" — stwierdził na koniec wpisu.
Incydent na spotkaniu Radosława Sikorskiego w Przemyślu. "To są klapki z izraelskiego więzienia"
Do incydentu doszło podczas czwartkowej wizyty Radosława Sikorskiego w Przemyślu. Spotkanie wicepremiera z sympatykami odbyło się w ramach cyklu jego wizyt w Regionalnych Ośrodkach Debaty Międzynarodowej na terenie całej Polski.
W pewnym momencie spotkanie szefa MSZ przerwała jedna z obecnych na sali kobiet. — To są klapki z izraelskiego więzienia — wykrzyczała kobieta, trzymając w ręku buty.
— Miał je na sobie Palestyńczyk z polskim paszportem. I tego człowieka przez sześć godzin Izrael zmuszał go klęczenia w tych klapkach. [...] Pan kłamie na temat tego, że w Gazie nie ma ludobójstwa. ONZ udowodnił, że w Gazie trwa ludobójstwo — krzyczała dalej. Później ochroniarze zaczęli wyprowadzać ją z sali.
Sikorski zwrócił się do niej wówczas, mówiąc, że "szkoda, że nie poczekała", gdyż potem przyszedłby czas na pytania i zaznaczył, że pytań się nie boi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz