Sensacyjny scenariusz krąży w Polsce 2050. "Na miejscu Szymona zagrałbym va banque", 04.07.2025


Sensacyjny scenariusz krąży w Polsce 2050. "Na miejscu Szymona zagrałbym va banque"

Rekonstrukcja rządu wchodzi w decydującą fazę. Liderzy ugrupowań koalicyjnych spotkali się z premierem Donaldem Tuskiem, który zaproponował znaczne odchudzenie rady ministrów. Tymczasem w ugrupowaniu Szymona Hołowni pojawiają się sensacyjne pomysły przejścia do opozycji. — Nie mamy nic do stracenia — mówi nam jeden z członków rady krajowej Polski 2050.

4 lipca 2025 

— Na miejscu Szymona zagrałbym va banque i zagroził, że jeżeli nie dostaniemy tego, na czym nam zależy, to przejdziemy do opozycji. Na zasadzie: słuchajcie, wóz albo przewóz — mówi nam jeden z członków rady krajowej Polski 2050, która obradowała pod koniec czerwca br.

Jak dowiedział się Onet, na piątkowym spotkaniu premier Donald Tusk zaproponował liderom koalicji redukcję ministrów i wiceministrów o 20 proc. Szef rządu zamierza też stworzyć dwa duże bloki złożone z resortów gospodarczych i zajmujących się energetyką.

Jednocześnie słyszymy, że Szymon Hołownia ciągle kręci nosem, ponieważ najbardziej interesuje go zachowanie fotela marszałka Sejmu. W grze jest również funkcja wicepremiera dla Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz. Problem w tym, że obie te sprawy wymagałyby zmian w umowie koalicyjnej.

Dokument z 2023 r. jasno precyzuje, że w listopadzie br. to Włodzimierz Czarzasty ma objąć fotel marszałka po Szymonie Hołowni. Umowa określa też, że Władysław Kosiniak-Kamysz i Krzysztof Gawkowski będą zasiadać w rządzie z tekami wicepremierów. Każda zmiana oznaczałaby, że podpisane przez wszystkich uzgodnienia staną się nieaktualne.

Lewica ani myśli posunąć się w negocjacjach. Wicemarszałek Sejmu mówił Onetowi wprost: — Jeżeli ktoś chce zerwać umowę koalicyjną, to weźmie na siebie za to pełną odpowiedzialność.

"Nie mamy nic do stracenia"

Tymczasem okazuje się, że dla części działaczy Polski 2050 wcale nie jest to scenariusz z gatunku science-fiction. Zwłaszcza wśród działaczy średniego szczebla kiełkuje pomysł postawienia sprawy na ostrzu noża, zgodnie z zasadą: albo dostaniemy to, na czym nam zależy, albo się pożegnamy.

— Mamy najmniej ze wszystkich koalicjantów. A patrząc na nasze ostatnie sondaże naprawdę nie mamy nic do stracenia — kontynuuje nasz rozmówca. Wymienia przy tym stanowiska i funkcje, jakie ma Lewica oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.

— Co z tego, że mamy kilku ministrów i wiceministrów, skoro w większości przypadków nie mamy sprawczości. Wszystkie ważniejsze instytucje są obsadzone przez ludzi z PO, PSL lub Lewicę. Dla Platformy utrata władzy to game over na co najmniej dwie kadencje. Dlatego uważam, że warto zaryzykować — twierdzi członek rady krajowej Polski 2050.

— Obarczą was winą za upadek rządu — zauważam.

— Nie pierwszy i nie ostatni raz. Już nie raz zrzucali winę na Szymona. Teraz też go atakują za zapowiedź zwołania Zgromadzenia Narodowego. A co miał zrobić? Wywrócić stolik i zaryzykować Trybunał Stanu lub zarzuty za parę lat? Dzisiaj możemy zrobić wszystko — dodaje.

Kolejny działacz podkreśla, że w sumie ucieszyłby się, gdyby Hołownia został zwykłym posłem. — Szymon miałby więcej czasu, by zająć się strukturami. Za chwilę będą u nas wewnętrzne wybory. Trzeba się przegrupować i przygotować do 2027 r. Jeżeli nasze notowania nie urosną, czarno to widzę.

PSL nie wspiera Hołowni

O rosnącym poziomie frustracji w Polsce 2050 świadczy m.in. spór, jaki wybuchł z ludowcami. Jak opisywaliśmy w Onecie, lubelskie struktury Polski 2050 przyjęły uchwałę, w której mocno atakowali PSL za niedotrzymywanie ustaleń koalicyjnych. Swoim niedawnym koalicjantom zarzucali m.in. współpracę z PiS, bierność w kampanii prezydenckiej Szymona Hołowni oraz "konsekwentne rugowanie" przy układaniu list wyborczych.

— A wie pan, ilu działaczy ma Polska 2050 w województwie lubelskim? Proszę strzelać — mówi nam jeden z działaczy PSL z Lubelszczyzny.

— 100?

— Blisko. Około 120. Na całe województwo. Oni nie mają struktur, więc kim oni chcą obsadzać stanowiska i listy, jak nie mają ludzi — denerwuje się ludowiec.

Szymon Hołownia jest osamotniony w swoich staraniach o zachowanie lub zwiększenie stanu posiadania. Po jego stronie nie stoi nawet jego niedawny przyjaciel z Trzeciej Drogi — Władysław Kosiniak-Kamysz. Szef ludowców jasno wskazał, jakie rozwiązanie — w ramach rekonstrukcji rządu — byłoby najlepsze.

— Uważam, że Szymon Hołownia powinien wejść do rządu. Tak naprawdę najlepiej, jakby wszyscy liderzy byli w rządzie, bo wtedy jest jasna struktura, jasny podział odpowiedzialności, kompetencji. Na pewno marszałek Hołownia, jak zakończy być marszałkiem, powinien wejść do rządu – powiedział w Sejmie wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.

Onet

Tajna wizyta Szymona Hołowni. Późnym wieczorem odwiedził jednego z ważnych polityków PiS

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził w prywatnym mieszkaniu jednego z najważniejszych europosłów Prawa i Sprawiedliwości – ustalili dziennikarze naszego podcastu "W związku ze śledztwem" Dominika Długosz i Mariusz Gierszewski. Do spotkania doszło w czwartek późnym wieczorem. Potem w okolicy pojawili się kolejni znaczący goście z politycznej ekstraklasy.


Nasi informatorzy przekazali nam, że bardzo późnym wieczorem w czwartek 3 lipca marszałek Hołownia był widziany w okolicy budynku na Białym Kamieniu, w którym mieszka prominentny europoseł Prawa i Sprawiedliwości Adam Bielan. Oczywiście to mógłby być zbieg okoliczności, ale samochód z kierowcą przypisany do Szymona Hołowni zaparkował w garażu podziemnym dokładnie na miejscu należącym do europosła. Jak na zbieg okoliczności to trochę dużo. Mamy zdjęcia samochodu i w kilku źródłach potwierdziliśmy, że jest to limuzyna, którą dysponuje marszałek Sejmu.

Zapytaliśmy o to spotkanie rzeczniczkę Szymona Hołowni. "W jakim celu w dniu 3 lipca w godzinach wieczornych marszałek Szymon Hołownia spotkał się z europosłem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Bielanem w warszawskim mieszkaniu tego ostatniego. Co było celem rozmowy i czy brały w niej udział także inne osoby" – zapytaliśmy.

Odpowiedź Katarzyny Karpy-Świderek brzmi: "Marszałek Sejmu zawsze spotyka się z przedstawicielami wszystkich ugrupowań reprezentowanych w Sejmie, gdy o to poproszą. Spotkania te służą zwykle wymianie poglądów i informacji, czy przekazaniu próśb. Nie wiążą się z żadnymi ustaleniami".

W spotkaniach polityków nie ma nic zaskakującego, ale spotkania marszałka Sejmu służące wymianie poglądów zazwyczaj odbywają się w jego sejmowym gabinecie, a nie w prywatnych mieszkaniach europosłów.

Kilka godzin po publikacji naszych ustaleń Szymon Hołownia potwierdził, że spotkał się z Adamem Bielanem w jego mieszkaniu. Zdaniem marszałka "wzmożenie i ekscytacja" z tego powodu nie są wskazane, bo rozmowy z przedstawicielami opozycji prowadzi regularnie. W obszernym wpisie w serwisie X Hołownia tłumaczył, że "politycy różnych opcji powinni ze sobą rozmawiać, inaczej pozabijamy się nawzajem". Z kolei późną porę spotkania wyjaśniał napiętym kalendarzem i stwierdził, że nie ma w niej nic nadzwyczajnego.

Szymon Hołownia odwiedza Adama Bielana. Ale to nie koniec wizyt

Fotoreporterzy "Faktu" zarejestrowali w nocy kolejne ruchy w bloku, w którym mieszka Adam Bielan. O godzinie 1:06 do garażu wjechała wszystkim doskonale znana Skoda Jarosława Kaczyńskiego w towarzystwie samochodu, którym przeważnie porusza się ochrona prezesa PiS. Samochód odjechał tuż przed drugą w nocy. Pół godziny później z budynku wyszedł mężczyzna z nogą w gipsie o kulach. Na zdjęciach Faktu rozpoznaliśmy wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego, który właśnie ostatnio uległ wypadkowi i złamał nogę. Fotoreporterzy Faktu nie zarejestrowali wyjazdu samochodu Szymona Hołowni, co oznacza, że zapewne opuścił budynek przed godz. 1 w nocy.

Co to wszystko razem może oznaczać? Szymon Hołownia zapewne spotkał się z Adamem Bielanem w towarzystwie Michała Kamińskiego. Być może rozmawiali wyłącznie o tym, jak może wyglądać zaprzysiężenie Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu i wicemarszałek Senatu obaj jeszcze niedawno z Trzeciej Drogi to osoby, które mają zapewne dużo do powiedzenia w sprawie procedur. Ale ponownie, takie spotkania odbywają się w gabinetach i instytucjach, a nie w prywatnych mieszkaniach. Powód spotkania może być inny. Być może Prawo i Sprawiedliwość próbuje wysondować członków koalicji rządzącej i sprawdzić, czy ktoś może się złamać i czy jest szansa na budowę nowej większości jeszcze w tym parlamencie. Adam Bielan nie pierwszy raz służy jako wysłannik prezesa PiS przy załatwianiu delikatnych spraw.

Onet

Burza w KO po tajnej wizycie marszałka Hołowni u Adama Bielana. "To jest dramat"

— Nam się wszystko wali, a on takie numery odstawia. To jest poziom chłopca w krótkich spodenkach – mówią Onetowi nieoficjalnie politycy PO, gdy słyszą od nas, że marszałek Hołownia w czwartek wieczorem wizytował w domu europosła PiS Adama Bielana. Na miejscu był także senator PSL Michał Kamiński, a w nocy do mieszkania Bielana przyjechał także Jarosław Kaczyński. — Nie chcę wierzyć, że Hołownia mógłby to zrobić – mówi Onetowi Dariusz Joński, europoseł PO.


W nocy z czwartku na piątek w Warszawie doszło do zaskakującego spotkania. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził w prywatnym mieszkaniu europosła PiS Adama Bielana — przekazał dziennikarz Radia Zet Mariusz Gierszewski. Dodatkowo fotoreporter "Faktu" widział na miejscu także samochód, którym zwykle porusza się prezes PiS Jarosław Kaczyński. Po godz. 2 z budynku wyszedł wicemarszałek Senatu Michał Kamiński z PSL.

Politycy PO reagują. "Mało odpowiedzialne" i "nie chcę wierzyć"

— Jestem zdziwiona i zaskoczona, zwłaszcza tajnością tego spotkania – mówi Onetowi rzeczniczka klubu PO Dorota Łoboda. — Wydaje mi się to bardzo dziwne, zwłaszcza w przeddzień spotkania liderów partii koalicyjnych w premierem Donaldem Tuskiem – dodaje.

— Jeśli marszałek Hołownia chce się spotykać z liderami opozycji, to powinien to robić oficjalnie. Bo takie nieoficjalne spotkania psują atmosferę w koalicji i rodzą napięcia – mówi posłanka Łoboda. — A tych napięć my już mamy dość. Były wybory, jest rekonstrukcja rządu, wciąż trwa wzajemne podszczypywanie się w koalicji – wskazuje.

— Mało odpowiedzialne są takie zachowania – podkreśla rzeczniczka klubu PO. — Nie chcę osądzać Hołowni, jestem przekonana, że nie chce zmieniać obozu politycznego, bo był przecież bardzo krytyczny wobec PiS – zaznacza posłanka Łoboda.

— Nie wierzę, że Hołownia mógłby to zrobić. A dokładnie, nie chcę wierzyć, że tak informacja może być prawdziwa – mówi nam z kolei europoseł PO Dariusz Joński.

"To jest dramat. Co on odstawia? Szymon jest wyjątkowo infantylny"

Inni politycy PO w rozmowach nieoficjalnych, mówią znacznie więcej. — Co on odstawia? – pyta jeden z senatorów Platformy. — On kompletnie nie dorósł do polityki, takich rzeczy się nie robi. Ale Szymon jest wyjątkowo infantylny – zaznacza.

— Poczuł się nagle rozgrywającym, daje się wpuszczać w jakieś dziwne historie. Ale nawet gdyby chciał się układać pod nowego prezydenta, to się opozycję zaprasza do swojego gabinetu, a nie chadza po nocach na spotkania. To jest mega dziwne. I nawet nie chcę sobie wyobrażać, jaka była dziś atmosfera na tym spotkaniu z Tuskiem, przy takich informacjach – wskazuje nasz rozmówca.

— Gratulujemy powagi i odpowiedzialności – tak Hołownię krytykuje jeden z europosłów PO. — Jasne jest to, że on nie dorósł totalnie i najważniejsze dla niego jest dziś, żeby się utrzymać na tym stołku marszałka, to mu przesłania wszystko – wskazuje.

 Wydawało się, że po dwóch latach w Sejmie Hołownia powinien mieć więcej rozumu. Ale cóż, to jest poziom chłopca w krótkich spodenkach, który walczy o swoje zabawki – podkreśla europoseł PO. — To jest okropne, że my z kimś takim musimy współpracować. To spotkanie pokazuje totalny brak odpowiedzialności Hołowni za państwo – zaznacza. — Na się wszystko wali, a on się nad swoim stołkiem zastanawia. To jest dramat! – wskazuje.

— Całkowita utrata twarzy i poparcia. A przy okazji utrata klubu w Sejmie, bo ludzie Hołowni nigdy jego jakichś machlojek z PiS nie zaakceptują – zaznacza europoseł Platformy. — To, że Misiek [Michał] Kamiński od dawna już jest jakby po drugiej stronie, że jemu znów się odwidziało na PiS, to wiadomo. Tylko on wmawia Hołowni, że przed nim jest kariera. No, masakra – mówi polityk PO.

Onet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz