Tak kręcono Funduszem Sprawiedliwości. Ujawniamy kluczowe e-maile zaufanych ziobrystów, 26.11.2025


Tak kręcono Funduszem Sprawiedliwości. Ujawniamy kluczowe e-maile zaufanych ziobrystów

26 listopada 2025 

Onet widział e-maile, które posłanka PiS Maria Kurowska (dawniej Suwerenna Polska) wysyłała do osób odpowiedzialnych w Ministerstwie Sprawiedliwości w czasach Zbigniewa Ziobry za Fundusz Sprawiedliwości. Polityczka z Podkarpacia chciała kontrolować umowy podpisywane w gminach jej okręgu wyborczego. Wskazywała konkretne kwoty, które miały trafiać do ściśle określonych instytucji, a nawet poganiała urzędników resortu.

Ziobryści na celowniku

Politycy związani ze Zbigniewem Ziobrą wciąż są w centrum uwagi w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości.

Prokuratorzy z Zespołu Śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej chcą postawić byłemu ministrowi sprawiedliwości 26 zarzutów, w tym m.in. kierowania zorganizowaną grupą przestępczą związaną z wydatkowaniem pieniędzy z FS. Sejm uchylił Ziobrze immunitet i zgodził się na tymczasowy areszt.

Były szef resortu sprawiedliwości od kilku tygodni jest jednak na Węgrzech i na razie nie zamierza wracać do Polski. To blokuje prace prokuratury. Rok temu — również do Budapesztu — uciekł Marcin Romanowski, jego były zastępca, któremu śledczy stawiają prawie 20 zarzutów związanych z funduszem. Prokuratorzy skierowali już do sądu akty oskarżenia wobec dwóch kolejnych ziobrystów — Dariusza Mateckiego i Michała Wosia.

Prokuratura uważa, że za rządów PiS Fundusz Sprawiedliwości stał się de facto wyborczą skarbonką dla polityków związanych ze Zbigniewem Ziobrą, a pieniądze, które miały w założeniu pomagać ofiarom przestępstw, w rzeczywistości służyły promocji konkretnych ludzi w poszczególnych okręgach wyborczych.

Stało się tak m.in. dzięki zmianom w prawie, które otworzyły furtkę do dofinansowania z tego źródła ochotniczych straży pożarnych, kół gospodyń wiejskich czy szpitali. Do zadań funduszu wpisano przeciwdziałanie przestępstwom, a par. 11 rozporządzenia ministra sprawiedliwości pozwalał na powierzanie zadań różnym organizacjom poza standardowymi naborami konkursowymi.

Po utracie władzy przez PiS resort sprawiedliwości kierowany przez Adama Bodnara przeprowadził analizę wydatków Funduszu Sprawiedliwości z lat 2019–2023. Okazało się, że w tzw. trybie pozakonkursowym przyznano 2043 dotacje za 224 mln zł, a aż ok. 90 proc. tych środków trafiło do okręgów, z których startowali kandydaci Suwerennej Polski. Średnia wartość dotacji na okręg była wyraźnie wyższa tam, gdzie kandydowali ziobryści.

Główny świadek prokuratury Tomasz Mraz [za rządów PiS dyrektor Departamentu Funduszu Sprawiedliwości w MS] wiosną 2024 r. w trakcie posiedzenia sejmowego zespołu ds. rozliczeń kierowanego przez Romana Giertycha przekonywał, że "to nie było tak, że gmina pisała do Funduszu z prośbą o dofinansowanie sprzętu".

— To często polityk Suwerennej Polski w ramach działalności politycznej w swoim okręgu, jechał spotkać się z włodarzami i mówił, że mogą dostać 20, 30 czy 50 tysięcy i żeby tylko przygotowali wniosek — mówił.

I dodał: — Zobaczyłem, jak to funkcjonuje w kampanii w 2019 r. To było obrzydliwe.

Podkarpacie i pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości

Szerokim strumieniem dotacje z FS płynęły m.in. do okręgu sejmowego nr 22 obejmującego Krosno, Jasło czy Przemyśl. W 2023 r. posłami z tego okręgu zostali m.in. ziobryści Piotr Uruski i Maria Kurowska.

Ta druga polityczka w przeszłości była członkinią zarządu województwa podkarpackiego. Od 2019 r. zasiada w Sejmie. Poselski mandat dwukrotnie zdobyła z odległego, 21. miejsca. Kurowska jest jedną z najbardziej lojalnych obrończyń Zbigniewa Ziobry oraz dotychczasowego sposobu wydatkowania środków z FS.

Kilka dni temu ziobryści zebrali się w ramach Parlamentarnego Zespołu Przeciwdziałania Bezprawiu-Bezpieczna Polska. W trakcie posiedzenia atakowali prokuraturę i rząd. Przekonywali, że wszystko, co za rządów PiS działo się w Funduszu Sprawiedliwości, było zgodne z prawem. Głos zabierała m.in. Maria Kurowska.

— Ta zawiść do nas w tej chwili jest również z tego powodu, że my pokazaliśmy, że wpływy do Funduszu Sprawiedliwości mogą być duże i że można z nich finansować wiele rzeczy bardzo potrzebnych obywatelom polskim. I teraz chciałabym podać tutaj argumenty, które chodzą gdzieś w przestrzeni publicznej, a które wynikają z niewiedzy ludzi, a ludziom się wmawia na przykład to, że ten Fundusz Sprawiedliwości jest z pieniędzy podatników.

I dalej: — Ten pochodzi z nawiązek od przestępców i teraz, jeżeli jest bardziej solidne ściganie przestępców, fundusz jest duży, a ponieważ Ziobro właśnie mocno ścigał przestępców, dlatego ta pula pieniędzy była taka, że wystarczyła na wiele rzeczy, które zrobiliśmy, zrealizowaliśmy w tamtym czasie.

Za czasów rządów PiS Maria Kurowska — jak i inni politycy Suwerennej Polski — rozdawali m.in. kołom gospodyń wiejskich sprzęty kuchenne, w tym garnki, termosy, podgrzewacze czy grille zakupione z pieniędzy funduszu.

Oto przykład z lata 2023 r., gdy zbliżały się wybory parlamentarne. Posłanka pojawiła się w Urzędzie Gminy Skołoszyn. Jak przekazano w komunikacie urzędu, panie z kilku kół gospodyń wiejskich w obecności Kurowskiej odebrały sprzęt gospodarstwa domowego, w tym grille, podgrzewacze, warniki, pojemniki termoizolacyjne, zastawy stołowe, termosy cateringowe oraz garnki. Poszło na to 20 tys. zł z Funduszu Sprawiedliwości. Skołoszyn to gmina w powiecie jasielskim.

To o tyle istotne, że Onet widział e-maila, którego Maria Kurowska wysłała 24 lipca 2020 r. do wspomnianego wcześniej Tomasza Mraza z Departamentu Funduszu Sprawiedliwości [pisownia oryginalna]:

"Bardzo proszę, aby żadne umowy z Gminami nie były podpisywane bez konsultacji ze mną w powiecie jasielskim i krośnieńskim. Pozdrawiam. MK".

Miliony na OSP

Jednak Kurowska interesowała się nie tylko kołami gospodyń wiejskich. Jej oczkiem w głowie były też ochotnicze straże pożarne. W okręgu, z którego kandydowała do Sejmu, jednostki OSP w latach 2019–2023 dostały ok. 3,7 mln zł.

To zainteresowanie widać w wymianie mailowej posłanki z urzędnikami Ministerstwa Sprawiedliwości. 16 kwietnia 2022 r. polityczka pisze do Urszuli D., ówczesnej zastępczyni dyrektora Departamentu Funduszu Sprawiedliwości [D. ma zarzuty prokuratorskie, spędziła w areszcie 7 miesięcy]:

"Pani dyrektor, czy sprawa wniosku z Brzostku [gmina na Podkarpaciu] jest na tapecie? Pozdrawiam. MK".

Urszula D. przesyła tę wiadomość do Tomasza Mraza i jeszcze jednego urzędnika:

"Tomek — odpowiedzcie pani poseł. Kuba, to miał być ten Brzostek, który miał iść tak specjalnie".

Posłanka ewidentnie więc pogania urzędników. Co ciekawe Brzostek w powiecie dębickim nie należy do okręgu wyborczego, z którego Kurowska jest posłanką. To okręg, w którym od 2019 r. posłem jest b. wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, a od 2023 r. również sam Zbigniew Ziobro. Jest jeszcze jeden fakt łączący posłankę z tym miejscem — urodziła się tam.

22 kwietnia 2020 r. w kolejnej wiadomości polityczki do Tomasza Mraza czytamy:

"Mam kilka zaległych tematów z gminami w sprawie sprzętu dla OSP. Te wnioski już trochę czasu u Was leżą. Czy zatem możecie je stopniowo realizować? Wszystko było uzgadniane z szefem MR [prawdopodobnie Marcinem Romanowskim]. Brzostek jest na tapecie i za to dziękuję. Dalej prosiłabym gminę Dukla pow. Krosno i gminę Brzyska pow. Jasło. Serdecznie pozdrawiam, zdrowia i satysfakcji z pracy życzę! Maria Kurowska".

Interesujące jest również to, że wymiana odbywa się z wykorzystanie prywatnych maili urzędników. Zarówno Urszula D. jak i Tomasz Mraz do kontaktów z posłanką wykorzystuję skrzynki na Gmailu.

(od lewej) Piotr Uruski, Maria Kurowska, Zbigniew Ziobro i Marcin Warchoł w Rzeszowie. 3.07.2020 r.
(od lewej) Piotr Uruski, Maria Kurowska, Zbigniew Ziobro i Marcin Warchoł w Rzeszowie. 3.07.2020 r.Darek Delmanowicz / PAP

Kurowska interesowała się również szpitalami. I to bardzo konkretnie. W mailu z 13 maja 2020 r. pisze do Marcina Romanowskiego:

"Panie Ministrze, podaję tel. do dyrektorów szpitali [wymienia trzy szpitale: dwa w Rzeszowie i jeden Krośnie]: […]. Bardzo proszę o 100 tys. dla każdego z nich. Pozdrawiam! MK"

Romanowski przesyła wiadomość do Tomasza Mraza z dopiskiem: "Jeszcze trzy szpitale do realizacji. M".

A to inny przykład. 3 lipca 2020 r. do Rzeszowa przyjechał Zbigniew Ziobro, który wziął udział w przekazaniu 50 motopomp dla ochotniczych straży pożarnych z Podkarpacia. Towarzyszyli mu m.in. Marcin Warchoł i Maria Kurowska. Cztery dni później posłanka pisze do Tomasza Mraza:

"Witam Panie Dyrektorze, czy wnioski o pompy strażackie, obiecane w czasie pobytu Szefa [Zbigniewa Ziobry] na Podkarpaciu idą taką samą procedurą jak wyposażenie? Składają gminy? Na razie 3 OSP się do mnie zwróciły: Trzcinica gmina Jasło, Błażkowa gmina Brzyska, miasto Jasło. Pozdrawiam! MK".

Maria Kurowska nie odpowiedziała na nasze pytania.

W ostatnich tygodniach z ust niektórych polityków PiS padały sugestie, że być może prokuratura będzie chciała odbierać sprzęt strażakom czy kołom gospodyń wiejskich, który został zakupiony z Funduszu Sprawiedliwości. Szef resortu sprawiedliwości Waldemar Żurek publicznie temu zaprzeczył.

Onet

Poniżej streszczenie artykułu:

  • Politycy związani ze Zbigniewem Ziobrą są w centrum uwagi w związku z nadużyciami przy Funduszu Sprawiedliwości, z zarzutami o kierowanie grupą przestępczą.
  • Posłanka Maria Kurowska domagała się kontroli nad umowami Funduszu w swoim okręgu wyborczym, wskazując konkretne dotacje dla instytucji.
  • Fundusz Sprawiedliwości, pierwotnie przeznaczony na pomoc ofiarom przestępstw, był wykorzystywany do finansowania lokalnych polityków, co ujawnili prokuratorzy.
  • Dodatkowo, Kurowska wielokrotnie kontaktowała się z urzędnikami MS, domagając się przyspieszenia realizacji wniosków i finansowania różnych instytucji w regionie.
  • W związku z zarzutami prokuratury, zasięg Funduszu wzbudza kontrowersje, zwłaszcza w kontekście przygotowań do wyborów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz