Włodzimierz Czarzasty radzi Szymonowi Hołowni. "Na jego miejscu pięć razy bym się zastanowił", 28.07.2025


Włodzimierz Czarzasty radzi Szymonowi Hołowni. "Na jego miejscu pięć razy bym się zastanowił"

Wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty pojawił się w programie "Gość Radia ZET". Lider Lewicy komentował tam ostatnie tarcia w koalicji wywołane przez Szymona Hołownię. — Na miejscu Hołowni bym się pięć razy zastanowił, zanim cokolwiek powiem i pięć razy zastanowił, zanim cokolwiek zrobię — powiedział.

28 lipca 2025 

— Pan Hołownia musi przemyśleć taką rzecz, że działania i słowa jakie podejmuje w ostatnim czasie, powodują, że musi się bez przerwy tłumaczyć. Wydaje mi się, że nie jest to dobre dla polityka — mówił Włodzimierz Czarzasty.

Czarzasty o Hołowni: powinien zgłosić się do prokuratury

Wskazał, że marszałek Sejmu "podejmuje działania, że jedzie o 1 w nocy do czyjegoś mieszkania i spotyka się z kimś, wobec którego prokuratura prowadzi działania, żeby z nim rozmawiać o ratowaniu Polski". — O różnych rzeczach można może rozmawiać z Kaczyńskim, ale nie o ratowaniu Polski, on ten kraj doprowadził do sytuacji jaka jest — dodał polityk Lewicy.

Czarzasty skomentował też zaskakujące słowa marszałka Sejmu o tym, że "wielokrotnie proponowano, czy sugerowano mu, czy byłby gotowy przeprowadzić zamach stanu". — Jeśli Hołownia rzuca takie tezy, jak zamach stanu, to musi myśleć o tym co robi, bo potem musi więcej słów tłumaczenia paść. Nie znam ludzi, którzy namawiali kogokolwiek go takich działań — stwierdził.

— Jeśli były takie osoby, które mówiły o zamachu stanu, to jest to działanie niezgodne z prawem. Powinna się tym zajmować prokuratura, a sądy potem orzekać. Jeśli były takie głosy, namawianie czy sugerowanie, to Hołownia powinien zgłosić się do prokuratury — ocenił.

— Na miejscu Hołowni bym się pięć razy zastanowił, zanim cokolwiek powiem i pięć razy zastanowił, zanim cokolwiek zrobię — powiedział Czarzasty. — To powoduje głownie dla Hołowni problemy, bo to on jest głownie oceniany, nie premier Tusk, nie Kosiniak-Kamysz, nie ja — dodał.

Onet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz