Jest reakcja na najnowszy pomysł PiS. "Bardzo uwiera Kaczyńskiego"
Prawo i Sprawiedliwość szykuje grunt pod zmiany w konstytucji. Politycy z Nowogrodzkiej, na czele z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, przekonują, że obecna ustawa zasadnicza z 1997 r. "upadła" i wymaga gruntownej reformy. Kluczowym pomysłem jest zwiększenie kompetencji prezydenta oraz "uporządkowanie chaosu" w wymiarze sprawiedliwości. "Fakt" zapytał o opinię wybitnych prawników: prof. Andrzeja Zolla, prof. Ryszarda Piotrowskiego i prof. Marka Chmaja. Ich oceny wyraźnie się różnią. — Konstytucja powinna wygrywać z siłą polityczną. To, że obecnie mamy przewagę prawa nad polityką bardzo uwiera pana Kaczyńskiego — stwierdza prof. Zoll.
Przypomnijmy. W środę (9 lipca) poseł PiS Krzysztof Szczucki w rozmowie z PAP ujawnił, że pracuje nad założeniami do nowej konstytucji, która miałaby wzmocnić rolę prezydenta i uporządkować "chaos w sądownictwie". Podkreślił, że to jego osobista inicjatywa, a projekt ma być gotowy po wakacjach. Szczucki liczy, że w kolejnej kadencji parlamentu znajdzie się większość zdolna do zmiany ustawy zasadniczej. – Obowiązkiem nas wszystkich jest przygotować się na taką możliwość. Pracę nad nową konstytucją trzeba zacząć już teraz – przekonywał.
O potrzebie uchwalenia nowej konstytucji mówił jesienią 2024 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński, oceniając, że ta uchwalona w 1997 roku "upadła". — Potrzebne jest uchwalenie nowej konstytucji przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość opcji demokratyczno-niepodległościowej. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego — mówił wówczas prezes PiS w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
PiS chce zmiany konstytucji. Uznani prawnicy zabrali głos
Propozycje PiS spotkały się z krytyką ekspertów. Prof. Andrzej Zoll, były prezes Trybunału Konstytucyjnego, w rozmowie z "Faktem" nie kryje obaw: – Zwiększenie kompetencji prezydenta to ryzykowny krok w kierunku autorytaryzmu. Takie są założenia PiS. Pan Kaczyński od dawna mówi o rozwiązaniach, które prowadzą do takiego systemu – podkreśla.
Zoll przypomina, że zmiana konstytucji jest trudna politycznie, ale przestrzega: – PiS zniszczył wymiar sprawiedliwości, nie szanując obecnej konstytucji. Przewaga prawa nad polityką bardzo uwiera pana Kaczyńskiego.
Prof. Ryszard Piotrowski zwraca uwagę, że obecne uprawnienia prezydenta są zgodne z zasadą podziału i równowagi władz, gdzie rząd ma priorytet. – Problemy konstytucyjne nie wynikają z ustawy zasadniczej, tylko z działań polityków – ocenia.
Dodaje, że dyskusja o większych kompetencjach prezydenta jest możliwa, ale musi uwzględniać system równowagi władz. – Żadna konstytucja nie uchroni przed politykami, którzy stawiają partyjne interesy ponad prawem – zauważa.
Z kolei prof. Marek Chmaj podkreśla, że konstytucję należy przede wszystkim przestrzegać, zanim zacznie się rozmowy o jej zmianie. – Potrzeba między innymi większości 2/3 w Sejmie, co jest trudne do osiągnięcia – przypomina.
Chmaj przyznaje, że problemem jest dysproporcja między silną legitymacją prezydenta z wyborów powszechnych a jego ograniczonymi kompetencjami. – Dlatego jestem otwarty na dyskusję w tym zakresie — większe kompetencje dla prezydenta albo zmieniamy sposób jego wyboru. Moglibyśmy go wyłaniać w Zgromadzeniu Narodowym przy zachowaniu, że rząd jest najsilniejszym organem w systemie władzy – mówi.
Jednocześnie podkreśla, że obecna konstytucja nie jest problemem. – Problemem było jej nieprzestrzeganie. PiS, przy wsparciu prezydenta Dudy, zniszczył Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Krajową Radę Sądownictwa – wylicza.
Eksperci zgadzają się, że obecna konstytucja nie jest pozbawiona wad, ale wymaga jedynie precyzyjnych poprawek, a nie rewolucji. Prof. Zoll wskazuje na potrzebę doprecyzowania przepisów dotyczących Krajowej Rady Sądownictwa, które jak wskazuje, PiS złamał w 2017 r.
Prof. Chmaj podkreśla konieczność reformy Trybunału Stanu, który obecnie jest "martwy". – Politycy decydują o postawieniu innych polityków w stan oskarżenia, co tworzy bezkarność. Musimy przywrócić odpowiedzialność w polityce – apeluje.
Zmiana konstytucji. Jak można tego dokonać?
Zmiana Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, obowiązującej od 2 kwietnia 1997 r, jest procesem ściśle regulowanym przez jej przepisy, a konkretnie przez Rozdział XII (art. 235). Procedura ta została zaprojektowana tak, aby zapewnić stabilność ustawy zasadniczej, utrudniając pochopne lub jednostronne zmiany. Jak można zmienić konstytucję?
Inicjatywa ustawodawcza. Zmianę konstytucji może zainicjować określona grupa podmiotów:
- Co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, czyli minimum 92 posłów (na 460 w Sejmie).
- Senat jako całość.
- Prezydent RP.
Inicjatorzy przygotowują projekt ustawy o zmianie konstytucji, który musi precyzyjnie określać proponowane zmiany w przepisach.
Procedura w Sejmie
- Pierwsze czytanie: Projekt trafia do Sejmu, gdzie jest rozpatrywany w pierwszym czytaniu. Może się ono odbyć nie wcześniej niż 30 dni od złożenia projektu, co daje czas na analizę i debatę.
- Głosowanie: Po rozpatrzeniu projektu Sejm uchwala zmianę konstytucji. Wymagana jest większość 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów (czyli minimum 230 posłów). W praktyce oznacza to konieczność uzyskania co najmniej 307 głosów "za" (2/3 z 460).
Procedura w Senacie
- Po uchwaleniu przez Sejm projekt trafia do Senatu.
- Senat ma 60 dni na rozpatrzenie projektu.
- Do przyjęcia zmiany konstytucji w Senacie również wymagana jest większość 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów (czyli minimum 50 senatorów). W praktyce oznacza to co najmniej 67 głosów "za" (2/3 ze 100).
Ponowne rozpatrzenie przez Sejm (w razie poprawek Senatu). Jeśli Senat wprowadzi poprawki do projektu, wraca on do Sejmu. Sejm może je przyjąć bezwzględną liczbą głosów (więcej głosów "za" niż "przeciw" i "wstrzymujących się") w obecności co najmniej połowy posłów.
Podpis Prezydenta
- Po uchwaleniu przez obie izby parlamentu ustawa o zmianie konstytucji trafia do Prezydenta RP.
- Prezydent ma 21 dni na podpisanie ustawy. Może jednak:
- Skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania jej zgodności z konstytucją (np. czy nie narusza przepisów, które nie mogą być zmieniane, jak forma ustroju państwa).
- Odmówić podpisania ustawy, co jednak nie blokuje zmiany konstytucji, jeśli parlament ponownie ją uchwali.
- Jeśli Prezydent podpisze ustawę, zmiana konstytucji zostaje formalnie przyjęta, chyba że wymagane jest referendum.
Referendum zatwierdzające (w określonych przypadkach)
- Jeśli zmiana dotyczy Rozdziału I (Rzeczpospolita), Rozdziału II (Wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela) lub Rozdziału XII (Zmiana Konstytucji), Sejm może zarządzić referendum zatwierdzające.
- Decyzję o referendum podejmuje Sejm bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy posłów.
- Referendum odbywa się w ciągu 60 dni od uchwalenia decyzji o jego przeprowadzeniu.
- Zmiana konstytucji wchodzi w życie tylko, jeśli w referendum większość głosujących opowie się za zmianą, przy frekwencji wynoszącej co najmniej 50 proc. uprawnionych do głosowania.
Publikacja i wejście w życie. Po zakończeniu procedury (podpis Prezydenta lub zatwierdzenie w referendum, jeśli było wymagane) ustawa o zmianie konstytucji jest publikowana w Dzienniku Ustaw i wchodzi w życie w terminie określonym w ustawie.
Flota cieni na kanale La Manche. NATO monitoruje ruchy Kremla
Niespodziewany efekt przywrócenia kontroli na granicy. "Zawracają turystów"
Prof. Migalski wbija szpilę rządowi Tuska. Słyszymy o "przebierańcach"
(Fakt, YouTube, PAP, "Sieci")
Onet
Poseł PiS pracuje nad nową konstytucją. Chce "uporządkować chaos"
Poseł PiS Krzysztof Szczucki powiedział PAP, że pracuje nad założeniami do nowej konstytucji, która m.in. miałaby zwiększyć kompetencje prezydenta oraz "uporządkować chaos" w wymiarze sprawiedliwości. Jak zaznaczył, jest to jego osobista inicjatywa, a projekt miałby być gotowy po wakacjach.
Poseł PiS w rozmowie z PAP przyznał, iż liczy, że w następnej kadencji parlamentu znajdzie się większość, która "stworzy dziejową szansę na zmiany ustawy zasadniczej". — Obowiązkiem nas wszystkich jest dobrze przygotować się na taką możliwość. Pracę nad nową konstytucją trzeba zacząć już teraz — przekonywał poseł. Szczucki zaznaczył jednocześnie, że propozycja zmiany konstytucji jest jego osobistą inicjatywą, nie zaś całego klubu Prawa i Sprawiedliwości.
O potrzebie uchwalenia nowej konstytucji mówił jesienią 2024 r. prezes PiS Jarosław Kaczyński, oceniając, że ta uchwalona w 1997 roku "upadła". — Potrzebne jest uchwalenie nowej konstytucji przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość opcji demokratyczno-niepodległościowej. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że musi w to miejsce wejść coś nowego — mówił wówczas prezes PiS w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
Szczucki, pytany przez PAP, jak jego inicjatywa ma się do ubiegłorocznej wypowiedzi prezesa PiS, przyznał, że dodatkowo skłoniła go do podjęcia się tego zadania. — Dość często, także w rozmowach z panem prezesem Kaczyńskim, wskazywałem na potrzebę zmiany konstytucji ze względu na fundamentalne wady tej obecnej — przyznał.
Zmiana kompetencji prezydenta
W jego ocenie "przede wszystkim trzeba zmienić bardzo złą architekturę ustrojową, a mówiąc konkretnie, pozycję prezydenta i Rady Ministrów". Jego zdaniem "niejasny podział kompetencji" między prezydentem, Radą Ministrów i Sejmem "prowadzi do instytucjonalnego chaosu i blokad decyzyjnych".
Szczucki zauważył, że — z jednej strony — prezydent wybierany jest w wyborach bezpośrednich, a z drugiej ma bardzo ograniczone kompetencje. – Przecież kiedyś Donald Tusk mówił, że bycie prezydentem oznacza "pilnowanie żyrandola". Jeżeli więc prezydent ma być wybierany bezpośrednio, to powinien mieć także istotne kompetencje, takie, które by ten mandat społeczny pozwalały mu wykorzystać – stwierdził.
- SPRAWDŹ: Czy spotkanie Hołownia–Kaczyński mogło zostać nagrane? Wicemarszałek o ochronie kontrwywiadu
Kwestia bezpieczeństwa
Inną sprawą, która — według posła — powinna zostać uporządkowana za sprawą nowej ustawy zasadniczej, jest kwestia bezpieczeństwa na czas wojny. Według niego zgodnie z obecnie obowiązującą konstytucją "tak naprawdę nie wiadomo, czy prezydent, czy minister obrony narodowej, czy Naczelny Dowódca Sił Zbrojnych powoływany na czas wojny, czy Rada Ministrów odpowiadają za polskie bezpieczeństwo". Tymczasem — jak zauważył — w przypadku konfliktu pierwsze godziny kryzysu są decydujące, dlatego konstytucja musi "jasno określać, kto dowodzi i kto ponosi odpowiedzialność", bo "opóźnienie reakcji mogłoby być dla państwa katastrofalne".
Według Szczuckiego zmiany dotyczyłyby także spraw zagranicznych. Zwrócił w tym kontekście uwagę na trwający spór dotyczący nominacji ambasadorskich pomiędzy rządem a prezydentem. Jak ocenił, "konstytucja powinna jasno określać, kto odpowiada za politykę zagraniczną – albo prezydent, albo Rada Ministrów".
Obecnie art. 146 Konstytucji RP mówi o tym, że "Rada Ministrów prowadzi politykę wewnętrzną i zagraniczną Rzeczypospolitej Polskiej". Art. 133 mówi natomiast m.in. o tym, że Prezydent RP jest reprezentantem państwa w stosunkach zewnętrznych oraz że w zakresie polityki zagranicznej współdziała z Prezesem Rady Ministrów i właściwym ministrem.
"Chaos prawny nie może dłużej trwać"
Zmiany, które zamierza zaproponować Szczucki, miałyby też objąć wymiar sprawiedliwości. – Uważam, że ta sytuacja chaosu prawnego, która jest teraz, nie może dłużej trwać. Państwo z niestabilnym systemem prawnym jest podatne na wpływy zewnętrzne – ocenił Szczucki.
Poseł zapowiedział, że finalne propozycje dotyczące nowej konstytucji zaprezentuje po wakacjach.
Projekt ustawy o zmianie konstytucji może przedłożyć co najmniej 1/5 ustawowej liczby posłów, Senat lub Prezydent RP. Ustawę o zmianie konstytucji uchwala Sejm większością co najmniej 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz Senat bezwzględną większością głosów, w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów. Obecnie obowiązująca Konstytucja RP została uchwalona 2 kwietnia 1997 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz