Prokuratorzy weszli do Sądu Najwyższego. Chodzi o wybory. "Zażądali wydania akt"
Do budynku Sądu Najwyższego weszli prokuratorzy, którzy m.in. złożyli stanowisko prokuratora generalnego ws. ważności wyborów. "Zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP i wydania akt sprawy" - informuje SN.
Prokuratorzy weszli do budynku Sądu Najwyższego
W poniedziałek (30 czerwca) Sąd Najwyższy wydał komunikat w sprawie złożenia przez dwóch prokuratorów Prokuratury Krajowej stanowiska prokuratora generalnego - Adama Bodnara, w sprawie postępowania dotyczącego stwierdzenia ważności wyborów prezydenckich. "Prokuratorzy zażądali jednocześnie wstępu do sekretariatu IKNiSP (Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - red.) i wydania im akt spraw z protestów wyborczych tłumacząc swoje żądania poleceniem, jakie otrzymali od przełożonych. Pouczono ich o procedurze, w ramach której mogą uzyskać dostęp do akt z zastrzeżeniem, że nie może to dotyczyć akt, które są w dyspozycji składów orzekających" - czytamy w oświadczeniu. Dodano, że prokuratorzy "po konsultacjach telefonicznych" zażądali dostępu do akt 214 spraw zainicjowanych protestami wyborczymi. "Obecnie wypełniają stosowne wnioski - 1 wniosek dla każdej sprawy. Wniosek taki później będzie dołączony do akt danej sprawy. Sąd Najwyższy w dniu dzisiejszym wyda postanowienia w sprawie ok. 130 ostatnich protestów wyborczych" - poinformowano na koniec.
Adam Bodnar powołał specjalny zespół śledczych
Tymczasem rzeczniczka prokuratora generalnego poinformowała, że ten powołał specjalny zespół śledczych ws. wyborów. - Dziś powstał zespół składający się z trzech prokuratorów. Zadaniem tego zespołu będzie koordynowanie wszystkich postępowań prowadzonych przez prokuratury, których przedmiotem są nieprawidłowości związane z procesem wyborczym - przekazała prok. Anna Adamiak. Rzeczniczka podkreśliła także, że Adam Bodnar chce, aby o ważności wyborów decydowała Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. Jego zdaniem IKNiSP nie jest niezawisłym sądem. - Jeśli Sąd Najwyższy nie uwzględni jego wniosku i sprawą ważności wyborów nadal będzie zajmować się Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, Prokurator Generalny odstępuje od przedstawienia stanowiska SN w zakresie ważności wyborów - powiedziała prokuratorka.
Ujawniono kolejne pomyłki w komisjach
W sobotę (28 czerwca) Sąd Najwyższy poinformował o wynikach oględzin kart wyborczych w kolejnych pięciu komisjach. Działania były efektem jednego z protestów wyborczych. Chodzi o placówki w gminach Bychawa i Orzysz, w Gdańsku oraz dwóch komisji w Poznaniu. Oględziny wykazały, że w komisji numer cztery w Bychawie głosy zostały błędnie przypisane kandydatom. W wyniku tej omyłki, 97 głosów oddanych na Karola Nawrockiego przypisano Rafałowi Trzaskowskiemu. Pomyłki stwierdzono również w komisjach w Gdańsku i w Poznaniu, ale dotyczyły one pojedynczych głosów. Największy błąd popełniono w komisji numer 36 w Poznaniu, gdzie Rafała Trzaskowskiemu przypisano o osiem głosów więcej, niż otrzymał w rzeczywistości. Posiedzenie w sprawie ważności wyborów jest zaplanowane na 1 lipca.
Przeczytaj także: Jest decyzja ws. 40 tys. protestów wyborczych. Giertych grzmi o "grupie kolegów Kaczyńskiego"
Źródła:Sąd Najwyższy, IAR
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz