33. urodziny Radia Maryja, 08.12.2024

 

Tak wyglądały urodziny Radia Maryja. To oni wszystko zepsuli

Tysiące osób z całej Polski przyjechały do Torunia na 33. urodziny Radia Maryja. – Jesteśmy tu na złość obecnej władzy – nie ukrywają w rozmowie z tokfm.pl dwie starsze kobiety z Zielonej Góry.

Niewiele gwiazd w Polsce umie zapełnić stadiony. Ojciec Tadeusz Rydzyk potrafi. Kontrowersyjny duchowny przez 33 lata działania swojej rozgłośni zdobył rząd dusz. A namacalnym na to dowodem była wypełniona w sobotę po brzegi, licząca 6 tysięcy miejsc, Arena Toruń.

33. urodziny Radia Maryja. Tłumy w Toruniu na zaproszenie o. Rydzyka

Przyjezdni z całej Polski już od wczesnych godzin porannych zbierali się, by świętować z redemptorystą 33. urodziny Radia Maryja. O 10 pod halą był już spory tłum. Przed oczami migały mi liczne transparenty: Skawina, Rzeszów, Opoczno, Pułtusk, Żary, Węgrów… Większość osób przyjechała autokarami organizowanymi przez parafie. Jak mówią: w pielgrzymce. Widać, że dla wielu z nich ze względu na wiek i stan zdrowia to ogromna wyprawa. Chcą jednak dziękować Bogu za radio, które stanowi dla nich nieodłączny element życia. – Wstyd się przyznać, ale słucham rano, w dzień, wieczorem i całą noc – mówiła pani Anna z Warszawy.

Aby wejść na wydarzenie trzeba odebrać wejściówkę w dużym, białym namiocie rozstawionym naprzeciwko wejścia do Areny. Jeśli ktoś nie zarezerwował jej kilka dni wcześniej, teraz miał problem. Musi czekać do końca – z nadzieją, że ktoś nie odbierze swojej.

Wydawanie wejściówek na urodzinach Radia Maryja
Wydawanie wejściówek na urodzinach Radia Maryja MZ /tokfm.pl
Wydawanie wejściówek
Wydawanie wejściówek MZ /tokfm.pl

Wszystko idzie jednak sprawnie, po chwili mam już karteczkę ze wskazanym sektorem, w którym mogę zająć miejsce. Oczywiście w tym samym namiocie nie mogło też zabraknąć miejsca, gdzie można złożyć ofiarę na działalność ojca Rydzyka. Są książki i gazety religijne, które można wziąć za dobrowolną opłatą. A obok jest jeszcze jeden namiot. Serwowana tam jest za darmo zupa oraz kiełbasa w bułce.

Książki na urodzinach Radia Maryja
Książki na urodzinach Radia Maryja MZ /tokfm.pl

 

Powoli zbliża się początek imprezy. Wchodzę do środka. I szybko zauważam, że nie jest mi łatwo wtopić się w tłum. Zwracam uwagę swoim wiekiem – jestem jedną z bardzo nielicznych młodych osób. Wzbudza to od razu sympatię. Na stoiskach, których pełno na korytarzu, dostaję za darmo 5 numerów miesięcznika “W naszej Rodzinie” oraz liczne obrazki ze świętymi i modlitwami. Miła pani poleca mi udanie się do stoiska Bonifratrów, gdzie dostanę za darmo syrop na przeziębienie i odporność. To ponoć specjalna, zakonna receptura. – A na pewno się pani przeziębia, leci pani szybko, bo zaraz nie będzie! – radzi. I rzeczywiście syropy rozchodzą się jak świeże bułeczki. To chyba największy rarytas tej imprezy. Kto nie zdążył, ten trąba!

Odnajduję swój sektor. Obok mnie siedzi sympatyczna grupa z Chełmna. Częstują mnie ciasteczkami, czekoladą, cukierkami. Jedna z pań troszczy się o mnie, żebym jadła, bo przecież przyjechałam aż z Warszawy. O godzinie 12 rozpoczynają się uroczystości. Najpierw godzina modlitw, potem koncert góralskiego zespołu Armia Janosika. Ludzie śpiewają. Myślę sobie: “Nie taki diabeł straszny, jak go malują!”. Udziela mi się dobry nastrój i atmosfera wspólnoty. Jednak do czasu. Wszystko zmienia się, gdy głos zabiera o. Tadeusz Rydzyk.

Ojciec Tadeusz Rydzyk na 33. urodzinach Radia Maryja
Ojciec Tadeusz Rydzyk na 33. urodzinach Radia Maryja MZ /tokfm.pl

Rydzyk: Tu nie ma, żeby ktoś się wyłamał

Najpierw redemptorysta próbuje uciszyć rozemocjonowaną, szepczącą do siebie salę. Gdy słabo mu to idzie, rzuca: Ach te kobiety, gadają i gadają. A te chłopy jak gadają. Boże, dzięki ci za celibat – żartuje. – Trzy razy dziennie dziękuję Bogu za celibat. Ale co to by było, gdyby tych kobiet nie było – śmieje się.

I zwraca się do tłumu jak do uczniaków. – Żebyście zapamiętali, co mówię, to posłuchajcie. Mam tu taką listę. Te listy będą rozdawane przy wyjściu przez stowarzyszenie Zrównoważony Rozwój. A o co chodzi? O lasy, tu chodzi o Polskę. Nie ma żartów, każdy bierze to i organizuje u siebie podpisy. Tu jest taka rubryczka. Więc te podpisy zbieramy w obronie lasów – zakomunikował tonem nie znoszącym sprzeciwu.

Sprawdzam. Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju Polski im. prof. Jana Szyszko to inicjatywa referendalna w obronie Lasów Państwowych. Według inicjatorów istnieje groźba ich sprywatyzowania. Pytanie w referendum miałoby brzmieć: Czy jesteś za utrzymaniem dotychczasowych zasad prowadzenia gospodarki leśnej przez państwowe gospodarstwo Lasy Państwowe określonych w ust. z dnia 28 września 1991 roku?

Tymczasem znów powraca motyw uciszania sali. Rydzykowi ewidentnie przeszkadza szmer. Wskazuje palcem na kobiety, które według niego zamiast słuchać gadają ze sobą. – A później będzie, że nie wiedziała i nic nie zrobiła. Otóż tu nie ma, żeby ktoś się wyłamał. Nieraz mówię w radiu, że katolicy w Polsce to jest olbrzym. Ale często śpiący. Tak, to nie jest żart. I dlatego nas tak zaorają! Nie widzicie tego? Tak? No to działać, działać w swoim środowisku! – apelował.

Rydzyk: PiS mi nic nie dał. Ja bym nie wziął

Następnie dyrektor Radia Maryja apelował o pomoc finansową. I zapewniał: – My nie robimy interesów. To nie są interesy. Głodnemu chleb na myśli, który gada takie głupoty. My to robimy dla dusz ludzkich. Chodzi o zbawienie człowieka.

O. Rydzyk przedstawił potrzeby przede wszystkim związane z prowadzeniem kierunku medycznego na Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. –  Zaczynamy z niczego. Inne uczelnie mają wsparcie rządu nawet miliardami złotych. Uczelnie, na których jest szerzony neo-marksizm. Wyszliśmy z marksizmu i z powrotem wracamy. Wyszliśmy z PRL,-u, a teraz mamy coś gorszego nawet niż PRL. Bo głowy nie są dobrze poukładane – stwierdził.

I dodał: – Macie w rodzinach, w sąsiedztwach, wśród przyjaciół, ludzi, którym dobrze idą firmy. Może znajdą się jacyś dobrzy katolicy i pomogą. Musimy mieć nowoczesne laboratoria. Nam rząd nie daje. Chociaż katolicy są w większości i płacą podatki. Ale tak to jest urządzone, że z tych podatków dają na marksizm. I my katolicy płacimy na niszczenie nas. Prosimy was. Nie ich. Nam PiS i mnie nie dawał żadnych miliardów, ani milionów. Nie dał mi nic. I bym nie wziął. A różne laboratoria muszą być. Teraz prosektorium jest zrobione, bardzo nowoczesne. Ja nie wiem, skąd te pieniądze się znalazły.

Gdy słyszę to ostatnie zdanie ledwo powstrzymuję się, żeby nie powiedzieć na głos: od bezdomnego! Swego czasu hitem sieci było bowiem nagranie fragmentu programy Telewizji Trwam, na którym Rydzyk tłumaczy skąd ma luksusowe samochody. – Przyjechał bezdomny i dał nam dwa samochody. Pan Stanisław z Warszawy, niestety zmarł – powiedział duchowny. Swoją drogą, jak się dowiedziałam od studentów-wolontariuszy na imprezie, jeden semestr medycyny u Rydzyka kosztuje ponad 20 tys. złotych.

Także słowa dotyczące pieniędzy od PiS budzą wątpliwości. Jak ustalili dziennikarze “Czarno na białym” TVN24, przez minionych osiem lat do Torunia od różnych instytucji rządowych miało popłynąć co najmniej 380 milionów złotych.

Politycy na urodzinach Radia Maryja. Szczególne powitanie Zbigniewa Ziobry

Przerywniki związane z dyscyplinowaniem sali stają się już tradycją, gdy przy głosie jest o. Rydzyk. – Co wy tak gadacie ciągle, to nie jest synagoga tylko kościół katolicki. Katolicy powinni dawać przykład! – mówił.

Przed kulminacyjnym momentem uroczystości – mszą świętą, o. Rydzyk powitał gości, w tym czołowych polityków PiS. Na sali byli m.in. szefowa kancelarii Prezydenta RP Małgorzata Paprocka, wicepremierzy w rządzie Zjednoczonej Prawicy Mariusz Błaszczak i Jacek Sasin, a także były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, który został powitany gromkimi oklaskami. – Cieszę się, że Pan żyje! – uradował się Rydzyk.

Ziobro ze sceny gorąco podziękował Radiu Maryja i wszystkim słuchaczom za otaczanie go modlitwą podczas ciężkiej choroby. – Może u mnie cudu nie było, ale było blisko cudu. Jestem wdzięczny za dar, który z modlitwy wypływał. Za opiekę bożą, za wspaniałych lekarzy. Bóg zapłać – powiedział.

O. Rydzyk postanowił jednak przy tej okazji uderzyć w oponentów Ziobry. – Muszę powiedzieć, gdy pan minister był tam, w tym centrum onkologii ziemi lubelskiej, byli tacy ludzie, którzy wszystko robili, żeby dokuczyć potwornie, po prostu zachowanie diabelskie było. Módlmy się, żeby to odeszło z Polski. To trzeba potężnej modlitwy św. Michała Archanioła, egzorcyzmów – wskazał. I dodał: – Niech Pan się dalej nie daje. Rak Pana nie zjadł to i…no. Przeżyliśmy najazd szwedzki, radziecki – mówił.

Na uroczystość nie przybyli prezydent Andrzej Duda ani prezes PiS Jarosław Kaczyński. Wystosowali jednak listy do Ojca Dyrektora.

“Tegoroczne, 33. urodziny Radia Maryja obchodzimy w czasie szczególnym, w okresie wielkiej próby. Ledwie dwa dni temu agenci CBA weszli do siedziby Fundacji Lux Veritatis. To kolejny akt trwającej od dłuższego czasu wyjątkowo zajadłej kampanii wymierzonej w czcigodnego ojca Tadeusza Rydzyka oraz w dzieło toruńskiej wspólnoty. W te niegodne działania zostały wprzęgnięte niektóre instytucje państwowe oraz media głównego nurtu. Cel tej operacji jest jasny. Najlepiej oddają go słowa bł. kardynała Stefana Wyszyńskiego, prymasa tysiąclecia: “jeżeli przyjdą zniszczyć ten naród zaczną od Kościoła, gdyż kościół jest siłą tego narodu” – napisał Kaczyński w liście, który odczytał Błaszczak.

W Toruniu nie zjawił się także kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, który tego dnia postanowił pokazać się jako człowiek czynu i pomagał powodzianom, wnosząc pralki i lodówki. Listu jednak nie wystosował.

Jędraszewski staje w obronie religii w szkole i porównuje UE do ZSRR

Msza to było z kolei show arcybiskupa Marka Jędraszewskiego. Jego homilia trwała 58 minut. Tradycyjnie nie zabrakło w niej wątków politycznych. Metropolita krakowski zdecydowanie stanął w obronie lekcji religii a przeciwko edukacji zdrowotnej czy seksualnej.  – Jako dziecko pamiętam, jak wycofywano lekcje religii najpierw na pierwszą lub ostatnią lekcję w rozkładzie szkolnym każdego dnia, a potem zupełnie w 1961-1962 roku religię usunięto. Jak patrzę na to, co się dzisiaj dzieje, to mogę powiedzieć, że to powtórka z tego, co było według dokładnie tego samego schematu. Komuś ciągle zależy na tym, żeby słowo Bóg i wartości obiektywne nie pojawiały się w salach lekcyjnych, a w zamian chce się propagować wśród dzieci deprawację – mówił.

Jeden z fragmentów kazania był także poświęcony Unii Europejskiej, która została przyrównana do ZSRR. Abp Jędraszewski nazwał ją “tym samym demonem o dwóch twarzach”.

Arcybiskup nie szczędził też krytyki mediom liberalno-lewicowym. A nawet katolickim. Wielokrotnie cytował przy tym Jana Pawła II. Za jego sprawą uderzył też w “Tygodnik Powszechny”, cytując fragment listu papieża do ówczesnego redaktora naczelnego Jerzego Turowicza. Chodziło o to, że w trudnym czasie samego początku lat 90. Kościół nie znalazł w “Tygodniku” takiego wsparcia i obrony, jakiego miał poniekąd prawo oczekiwać; “nie czuł się dość miłowany”. Wydźwięk całego listu jest jednak inny. Wynika z niego, że te napięcia zostały już wyjaśnione a “Tygodnik” zajmuje w życiu papieża istotne miejsce. 

Trudno nie oprzeć się wrażeniu, że z cytowanego chyba kilkadziesiąt razy na tej imprezie Jana Pawła II, wybrano tylko to co wygodne – dobre Radio (choć wobec niego krytyczne uwagi ze strony papieża też padały) i zły “Tygodnik”.

Jan Paweł II
Jan Paweł II MZ /tokfm.pl

 

To ciekawe, bo równocześnie abp Jędraszewski cytował inne słowa papieża Polaka. “Istnieje przeto wielka potrzeba odkłamania naszego życia w różnych zakresach. Trzeba przywrócić niezastąpione niczym miejsce w cnocie prawdomówności (…). Jest szczególna odpowiedzialność za słowa, które się wypowiada, bo one mają moc świadectwa – albo świadczą o prawdzie – są dobrem człowieka, albo też są jej zaprzeczeniem i wtedy są dla człowieka złem. Chociaż mogą być tak podawane, tak preparowane, ażeby robić wrażenie, że są dobrem. To się nazywa manipulacja” – mówił.

Jędraszewski i Rydzyk spijają sobie z dziubków

Wyróżnił przy tym media o. Rydzyka jako przykład dobrych mediów katolickich. Chwalił też samego ojca dyrektora. – Historia jego życia to historia zawierzenia, jego wiary w to, że Bóg chce się nim posłużyć. Więcej – poprzez niego dokonać rzeczy po ludzku, rzecz biorąc, niemożliwych. I dlatego za jego osobę, poprzez przyczynę Przenajświętszej Dziewicy, chcemy dzisiaj dziękować Dobremu Panu Bogu, prosząc jednocześnie Najlepszego Ojca, by nie skąpił mu sił wobec tych niekiedy tak brutalnych ataków skierowanych przeciwko jego osobie – zakończył.

Z tylnych rzędów słyszę delikatne rozczarowanie: – Ale w Tuska nie uderzył. Bał się – komentują słuchacze. Po chwili jednak dodają, że wiadomo o co chodzi, więc może nie ma co się narażać na niepotrzebną krytykę.

Tymczasem o. Rydzyk postanowił nie pozostać dłużnym Jędraszewskiemu. – W księdza arcybiskupa też uderza wiele piorunów. Ale one w byle co nie uderzają. Także Alleluja i do przodu. To jest dobry znak. Jak się diabeł denerwuje to znaczy, że to jest wielkie dobro. Bóg zapłać – powiedział.

– Zresztą podziękowania dla wszystkich księży. Co by było gdyby nie było kapłanów w Polsce? Co by było z Polską? Także księża, kochani, diabeł się denerwuje także tym bardziej działajmy, pracujmy i zawsze Alleluja i do przodu – mówił z werwą.

Na sam koniec uroczystości nie powstrzymał się od mocnych słów. – Ksiądz arcybiskup dużo nam dziś mówił, jak było za Stalina, za PRL-u. PRL wrócił, a zniewolenie jest na własne życzenie Polaków – podsumował Rydzyk.

“Myśmy tu przyjechały na złość obecnej władzy”

Aż ma się ochotę powiedzieć – sobota wieczór i humor zepsuty. Z każdym zdaniem Rydzyka i Jędraszewskiego moje dobre wrażenie ulegało rewizji. Zwłaszcza, że te najmocniejsze tezy spotykały się z najbardziej entuzjastycznym przyjęciem sali.

Chyba jednak rzeczywiście byłam w swoich odczuciach osamotniona. “Uczta duchowa”, “czekałam na to cały rok”, “fantastyczne kazanie” – słyszę wychodząc z obiektu. Ucinam sobie pogawędkę z dwiema paniami z Zielonej Góry, które początkowo biorą mnie za studentkę na uczelni ojca Rydzyka. Trochę obawiam się, jak po tych ostrych słowach, które padały na sali, zareagują na miejsce mojej pracy. Ale w ogóle nie kojarzą Radia TOK FM. – Myśmy tu przyjechały na złość obecnej władzy – nie ukrywają. I oburzają się na zarzut, że nie powinno się mieszać religii do polityki. – Nie da się tego oddzielić. Trzeba dać Kościołowi to co, mu się należy. Nasi biskupi i tak są łagodni – stwierdzają zgodnie.

Pytam jednak, czy w tym jest metoda. – Tu w ogóle nie widać młodych. Wiele osób mówi, że to właśnie Jędraszewski i Rydzyk zniechęcają ich do Kościoła – mówię.

Starsze kobiety wzdychają. Obydwie przyznają, że nie udaje im się wciągnąć wnuków. I że jest to problem.- To może można by tak mniej radykalnie? – pytam. One jednak stanowczo zaprzeczają. – Kultura Zachodu powoli, delikatnie, ale nas zabija. Nie można ulec – zaznaczają.

Jedna z nich dodaje: Na szczęście mój wnuk jest dobrze wychowany i mówi, że za dziewczynami z kolczykiem w nosie się nie ogląda. – No czyli normalny – kwituje druga.

Kobiety przekonują mnie, że trzeba po prostu “słuchać prawdy”. Nie potrafią jednak konkretnie odpowiedzieć na pytanie, skąd wiedzą, gdzie ona leży. – Trzeba sprawdzać fakty – podsumowują.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz