Będzie nowa wojna na górze. Nawrocki idzie na zwarcie z Tuskiem, 07.08.2025


 

Będzie nowa wojna na górze. Nawrocki idzie na zwarcie z Tuskiem

Karol Nawrocki został zaprzysiężony i w swoim wystąpieniu spełnił oczekiwania i nadzieje Prawa i Sprawiedliwości, ale także części komentatorów, bo po prostu to, co usłyszeliśmy, to jest zapowiedź kolejnej polskiej wojny na górze.

Konfrontacyjny ton tego wystąpienia wzbudził absolutną euforię w ławach Prawa i Sprawiedliwości i kompletny brak zdziwienia po drugiej stronie sali plenarnej. Karol Nawrocki już zapowiada projekty ustaw, które złoży, już zapowiada posiedzenia Rady Gabinetowej, już zapowiada, czego nie zrobi.

Wszystko w tonie bardzo mocno wiecowym, a bardzo mało koncyliacyjnym. Premier Donald Tusk, wychodząc z Sejmu po wystąpieniu Karola Nawrockiego, powiedział, że widać w tym wystąpieniu chęć posiadania takich kompetencji, jakie ma polski rząd, ale my swojej pozycji będziemy bronić. A więc proszę Państwa, nowy sezon polityczny zapowiada się nam naprawdę bardzo gorący.

Co mówił Nawrocki?

– Będę głosem tych, którzy chcą Polski suwerennej, Polski, która jest w Unii Europejskiej, ale Polski, która nie jest Unią Europejską, tylko jest Polską i pozostanie Polską – podkreślał Nawrocki podczas orędzia.

— Wolny wybór wolnego narodu postawił mnie dziś przed państwem, wbrew wyborczej propagandzie, kłamstwom, teatrowi politycznemu i wbrew pogardzie, z którą się spotykałem w drodze do urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. I jako chrześcijanin ze spokojem serca i z głębi serca wybaczam całą tę pogardę i to, co działo się w czasie wyborów — mówił dalej.

W swoim wystąpieniu Nawrocki podkreślił, że jego wybór, to "głos, że dalej tak rządzić nie można i że Polska tak dzisiaj wyglądać nie powinna".

— Dzisiaj Polska nie jest na drodze praworządności. Ciężko nazwać praworządnym państwo, w którym nie działa legalnie wybrany prokurator krajowy, w który artykuł konstytucji mówiący, ze władze muszą działać w granicach prawa, jest regularnie łamany — stwierdził prezydent.

— Szanowny panie premierze, panie ministrze sprawiedliwości, nie będę awansował ani nominował tych sędziów, którzy godzą w porządek konstytucyjno-prawny RP. Będę promował, awansował i nominował tych sędziów, który porządek konstytucyjno-prawny RP, zgodnie z konstytucją i ustawami przyjętymi przez polski parlament i podpisanymi przez prezydenta, respektują — ostrzegł.

Zaznaczył też, że chce nowelizacji konstytucji najpóźniej w 2030 r.

Onet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz