Biskupi torpedują rozliczenia w polskim Kościele. "Sytuacja patowa", 24.08.2025

 

Biskupi torpedują rozliczenia w polskim Kościele. "Sytuacja patowa"

 Koprz

23.08.2025

Skrzywdzeni w Kościele nadal nie mogą się doczekać sprawiedliwości. Wszystko dlatego, że prace nad powołaniem komisji ds. pedofilii są torpedowane przez biskupów. Jak mówił w TOK FM Jakub Korus z "Newsweeka", w Episkopacie doszło do "sytuacji patowej".

Z tego artykułu dowiesz się:

  • Czy Kościół w Polsce odpowie za grzechy księży, którzy skrzywdzili dzieci?
  • Dlaczego biskupi "mydlą oczy" ws. powołania specjalnej komisji, która miałaby rozliczyć księży?
  • W Episkopacie doszło do "sytuacji patowej". A stało się tak, bo dwie frakcje biskupów wpadły w klincz - uważa gość Wywiadu Politycznego TOK FM.

W czerwcu polscy biskupi zdecydowali, że prymas Polski abp Wojciech Polak nie będzie już odpowiedzialny za tworzenie komisji niezależnych ekspertów, która miała badać przypadki wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele. Zadanie to powierzono biskupowi gliwickiemu Sławomirowi Oderowi. Hierarchowie już w marcu 2023 roku obiecali, że komisja powstanie. Jednak do dzisiaj tak się nie stało. - Czy polityka w tej sprawie bierze górę i może ukręcić tej komisji łeb? - zapytał w Wywiadzie Politycznym TOK FM Maciej Kluczka.

- Niestety tak - potwierdził Jakub Korus, który ostatnio opisał w "Newsweeku", jak prace nad powołaniem komisji zostały storpedowane. - Była wielka obietnica, że w Polsce doczekamy się komisji na wzór tej, która powstała we Francji. Czyli rozliczymy to wszystko, co działo się po 1945 roku w polskim Kościele. Rozliczymy to do spodu, otworzymy archiwa, sprawdzimy teczki osobowe kolejnych duchownych i jeżeli będzie jeszcze taka możliwość, to winnych doprowadzimy przed oblicze sprawiedliwości (…) Niestety, wszystko wskazuje na to, że możemy się tego nie doczekać albo prace nad powołaniem komisji znowu się przeciągną - stwierdził dziennikarz.

Skrzywdzeni w Kościele przede wszystkim czekają, aż ta instytucja przywróci im poczucie sprawiedliwości. - To znaczy: stworzy miejsce, do którego będą mogli przyjść i opowiedzieć (swoje historie - przyp. red.), wykrzyczeć, co ich w Kościele spotkało - tłumaczył i dodał, że na to także póki co nie mogą liczyć.

Gość TOK FM pokazał proces "torpedowania" prac nad powstaniem komisji. Od początku grzęzły w sporze biskupów dotyczących tego, jak komisja ma funkcjonować i czy w ogóle powinna powstać. W końcu w episkopacie zaczęła się "przepychanka", kto ma odpowiadać za tę instytucję. Skutkiem tego było odsunięcie od prac abp. Polaka i zastąpienie go bp. Oderem. To z kolei zrodziło obawy, że teraz komisja będzie przede wszystkim chronić interesy biskupów. Bo ci obawiają się, że efektem jej prac będą roszczenia finansowe osób skrzywdzonych w polskim Kościele.

- To sedno sprawy - podkreślił Jakub Korus. - Nadal nie mówimy o samych pracach komisji. Biskup Polak zajmował się przygotowywaniem aktów prawnych regulujących powstanie i funkcjonowanie komisji. Ale ciągle nie doczekaliśmy się chociażby konkretnej daty jej powstania. A teraz, proszę sobie wyobrazić, że biskup Oder tak naprawdę sprawdza prace, których dokonał prymas Polak. Skrzywdzeni w Kościele mówią, że to mydlenie oczu - powiedział rozmówca Macieja Kluczki.

Polscy biskupi w "klinczu". "Sytuacja patowa"

Rzecznik Episkopatu wyraził nadzieje na czerwcowej konferencji prasowej, że komisja powstanie do końca tego roku. Gość TOK FM zwrócił jednak uwagę, że na tej samej konferencji rzecznik nie potrafił wyjaśnić, czym tak naprawdę będzie zajmował się bp Oder. - On też nie umiał tego zrobić. Dał się wtedy poznać jako ten, który o samej komisji wie niewiele. Powiedział, że trzeba przygotować odpowiednie akty prawne i spotkać się z konsultantami z zagranicy. A przecież to już wcześniej się dokonało - podkreślił dziennikarz.

W jego ocenie wszystkie te sygnały pokazują prawdziwe intencje biskupów. Chodzi o grę na czas i odwlekanie powstania komisji. - Przy czym samo powstanie to jedno. A drugie: przecież jeśli wystartuje, to będzie pracowała przez lata. A niektórzy ludzie skrzywdzeni już odchodzą z tego świata - mówił.

Jak dodał, w Episkopacie doszło do "sytuacji patowej". A stało się tak, bo dwie frakcje biskupów wpadły w klincz. W skład pierwszej wchodzą hierarchowie, którzy są zwolennikami rozliczeń w Kościele: kardynał Grzegorz Ryś, abp Adrian Galbas i abp Wojciech Polak. Naprzeciwko nich stoją np. abp Marek Jędraszewski i wspomniany bp Oder. - Na razie są w klinczu. Trudno powiedzieć, która frakcja przeważy - podsumował gość TOK FM.

TOK FM


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz