Co zrobi Domański ws. pieniędzy dla PiS-u? „Człowiek o bardzo mocnym charakterze”
02.01.2025
Marcin Kierwiński nie ma wątpliwości. Jak mówił w TOK FM, Prawo i Sprawiedliwość nie powinno dostać pieniędzy, mimo ostatniej decyzji PKW. – Tu nie chodzi o rewanżyzm polityczny, tylko o jasne zasady, aby tego typu patologie nigdy więcej się nie powtarzały – mówił w „Poranku Radia TOK FM”.
- Państwowa Komisja Wyborcza zdecydowała ws. postanowienia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego i przyjęła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości, z kampanii wyborczej przed wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Kilka tygodni wcześniej ta sama PKW odrzuciła sprawozdanie PiS-u.
- Jak mówił w TOK FM Marcin Kierwiński, „PKW uciekła od odpowiedzialności”.
- Ostateczna decyzja ws. wypłaty pieniędzy należy do ministra finansów. Nie wiadomo, co zrobi Adnrzej Domański.
„Pieniędzy nie ma i nie będzie; na moje oko tyle wynika z uchwały PKW” – stwierdził w poniedziałek premier Donald Tusk, komentując decyzję Państwowej Komisji Wyborczej ws. sprawozdania PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. PKW, wykonując postanowienie Sądu Najwyższego z 11 grudnia, przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. Jednocześnie podkreśliła, że nie przesądza, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN – która wydała to orzeczenie – jest sądem i nie przesądza o jego skuteczności. Decyzja PKW trafi teraz do ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
Zdaniem Marcina Kierwińskiego komentarz Donalda Tuska to nie jest sugestia dla ministra finansów, jak powinien się zachować. Według gościa „Poranka Radia TOK FM” wpis premiera to raczej stwierdzenie faktu. – Uchwała Państwowej Komisji Wyborczej jest tak sprzeczna wewnętrznie i tak nieprecyzyjna, że cały świat prawniczy zachodzi w głowę jak taki potworek prawny mógł powstać – mówił pełnomocnik rządu do spraw odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
Rozmówca Karoliny Lewickiej podkreślił, że choć jest zażenowany tym, jaki kształt ma uchwała, to nie chce przesądzać o tym, co zrobi Andrzej Domański. – Nie chcę deklarować za pana ministra. Ale mogę powiedzieć, że Andrzej Domański jest człowiekiem o bardzo mocnym charakterze i bardzo mocno deklarował, że łamanie polskiego prawa przez komitet wyborczy PiS powinno zostać ukarane – powiedział.
„PKW uciekła od odpowiedzialności”
W ocenie gościa TOK FM Państwowa Komisja Wyborcza uciekła od odpowiedzialności. – Przyjęła uchwałę, która z jednej strony mówi, że wszystko jest OK. Ale z drugiej strony mówi, że decyzje, które podejmował Sąd Najwyższy, były podejmowane niezgodnie z polskim prawem – argumentował Kierwiński.
Polityk ocenił, że na tej podstawie bardzo trudno podjąć decyzję o wypłacie środków. On osobiście, by nie wypłacił pieniędzy Prawu i Sprawiedliwości. Także dlatego, że jak tłumaczył, z uchwały PKW nic konkretnego nie wynika, a ona sama nie zmienia stanu prawnego, który mamy dzisiaj. – Ta uchwała nie jest podstawą do wypłaty pieniędzy. Ale z całą pewnością to prawnicy Ministerstwa Finansów, prawnicy rządowi, będą się nad tą kwestią pochylać – dopowiedział w rozmowie z Karoliną Lewicką.
Kierwiński nie odpowiedział na pytanie, kiedy można się spodziewać decyzji w tej sprawie.
„Tu nie chodzi o rewanżyzm polityczny”
– Gdybyście państwo wypłacili dotacje i subwencje PiS, to byłaby to porażka polityki i rozliczeń poprzedniej władzy, co oczywiście grozi demobilizacją części państwa elektoratu – oceniła Karolina Lewicka.
– Nie patrzę na to w ten sposób. Dla mnie ewidentne jest to, że PiS łamało w Polsce prawo, a jeżeli jakakolwiek formacja polityczną łamie prawo, to powinno być za to ukarana. Tu nie chodzi o rewanżyzm polityczny, tylko o jasne zasady, aby tego typu patologie nigdy więcej się nie powtarzały – podkreślił były szef MSWiA, obecnie pełnomocnik rządu do spraw odbudowy obszarów dotkniętych powodzią.
Jak dodał, Polska ma problem z tym, co wyprawiał PiS, w tym, w jaki sposób „zdemontował polski wymiar sprawiedliwości i rozwalił Państwową Komisję Wyborczą”. – Wprowadzono wybór polityczny i teraz cierpimy z tego powodu – stwierdził.
„Cały PiS mógłby się tam przenieść”
Gość TOK FM odniósł się także do sugestii premiera Węgier Viktora Orbana, że przypadek udzielenia azylu Marcinowi Romanowskiemu nie będzie zapewne ostatni. Poseł Prawa i Sprawiedliwości jest podejrzany w aferze Funduszu Sprawiedliwości.
– Jeżeli o mnie chodzi, to cały PiS mógłby się przenieść na Węgry. To by było chyba najprostsze rozwiązanie wielu polskich problemów – ironizował Marcin Kierwiński. Zapewnił, że Polska nie idzie na skróty i krok po kroku robi porządek w kwestii rozliczenia afer z czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości. – Tak, niestety będą się zdarzały sytuacje, że głęboko zdeprawowany polityk ucieknie przed polskim wymiarem sprawiedliwości. Ale wiem też, że prędzej czy później do polskiego więzienia trafi – przekonywał. Kierwiński uważa, że każdy, kto dziś uważa, że ucieknie z Polski przed odpowiedzialnością pod skrzydła Orbana, powinien zdawać sobie sprawę z tego, że to tylko i wyłącznie czasowe rozwiązanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz