Karol Nawrocki pozwany przez wdowę po "Nikosiu", 15.05.2025


Karol Nawrocki pozwany przez wdowę po "Nikosiu"

Edyta Skotarczak domaga się od Karola Nawrockiego przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych. Pozywa go za książkę o swym mężu, którą Nawrocki napisał pod pseudonimem Tadeusz Batyr. Nawrocki zasugerował w książce, że żona "Nikosia" była prostytutką i ujawnił, że poroniła.

15 maja 2025 

Jak ujawnił Onet, kandydat PiS na prezydenta Karol Nawrocki używał w przeszłości drugiej, zmyślonej tożsamości — Tadeusz Batyr. Teoretycznie był to tylko jego pseudonim jako autora biografii Nikodema Skotarczaka, ps. Nikoś, na przełomie lat 80. i 90. ojca chrzestnego trójmiejskiego półświatka. Tyle że na książce się nie skończyło. Nawrocki udzielał wywiadów w mediach jako Tadeusz Batyr, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. Jednocześnie Nawrocki na swych oficjalnych profilach w mediach społecznościowych twierdził, że spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę.

Nawrocki ogląda ciało "Nikosia"

"Oglądam ciało »Nikosia« sfilmowane dokładnie godzinę po śmierci. Jeszcze parę lat po zabójstwie Skotarczaka, dzięki policyjnemu przeciekowi, kaseta będzie krążyła w świecie przestępczym jako rarytas. Każdy przestępca będzie mógł ją kupić za jedyne 50 dol. (…) Prawa skroń przytulona do bocznej ściany, lewa roztrzaskana i zakrwawiona, widać wylot kuli. Czarne dżinsy, czarny podkoszulek, na wieszaku czarna skóra — strój bardziej żałobny niż imprezowy. W lewej ręce, na której uwagę przyciąga srebrny zegarek Cartrier Santos, »Nikoś« ściska niezidentyfikowany przedmiot przypominający talię kart lub papierosy. Choć to truizm, w pierwszym momencie sfilmowana śmierć wygasza w ofierze nawet wspomnienie cech, z którymi była kojarzona jeszcze godzinę wcześniej. Tej emocji ulegli też filmujący, z których pracy korzystam. »Taki mocny gościu był nie? No właśnie, i o to chodzi — taki mocny. A tak go zrobili — jak harcerza. Dokładnie, jak harcerza« — słyszę w tle nagrania, które miało zostać zniszczone. Policjanci, kamerzyści i prokuratorzy mają jednak świadomość, że śmierć Skotarczaka nie rozwiązuje problemu przestępczości zorganizowanej. Widzę tylko ich nogi i buty, ale słyszę dokładnie, co mówią: »To jest jak z chwastami — jednego wyrwiesz, a zaraz na jego miejsce drugi wyrasta. Tego się nie da wyplenić«" — to jeden z fragmentów książki, za które Karola Nawrockiego pozywa Edyta Skotarczak.

Wdowa szuka "Batyra"

Wdowa po "Nikosiu" szukała "Batyra" od 2018 r., gdy książka ukazała się po raz pierwszy. Bezskutecznie — prawicowe wydawnictwo Zona Zero nie chciało jej przekazać kontaktu do autora.

Wśród historyków i znajomych "Nikosia" od lat trwały spekulacje, kto jest autorem jego biografii. Batyr napisał tylko tę jedną jedyną książkę, co jest niespotykane wśród autorów zajmujących się przestępczością. Wiele poszlak wskazywało na Nawrockiego — choćby to, że część książki pokrywa się z fragmentami jego pracy dotyczącej przestępczości w PRL, opublikowanej przez Instytut Pamięci Narodowej. Znana jest też fascynacja Nawrockiego trójmiejskim półświatkiem, w tym "Nikosiem".

Ale prezes IPN przez wiele lat się do tego nie przyznawał. Do czasu, aż sprawą zainteresował się Onet. Po ujawnieniu przez nas tożsamości Batyra, Nawrocki tłumaczył się na różne sposoby. Że kierował wówczas Muzeum II Wojny Światowej i nie chciał wikłać tej placówki w publikację tej książki, że znani pisarze miewali pseudonimy, wreszcie — że pisał o sprawach niebezpiecznych i dlatego wolał się ukrywać.

— To dowód na to, że potrafię pisać książki i jestem odważny — stwierdził.

Tak wyglądał Nikodem Skotarczak zwany "Nikosiem"Stefan Kraszewski / PAP
Tak wyglądał Nikodem Skotarczak zwany "Nikosiem"

Nawrocki twierdzi, że "Nikoś" nie potrafił pisać, bił kobiety i był "ćpunem"

Kiedy okazało się, że Batyr to Nawrocki, wdowa po "Nikosiu" postanowiła go pozwać. W poniedziałek, 5 maja, złożyła w Sądzie Okręgowym w Warszawie pozew o ochronę dóbr osobistych. Domaga się od Nawrockiego przeprosin za "pomówienia" i "kłamliwe manipulacje", które ją zniesławiają i naruszają "kult pamięci o osobie bliskiej". W książce — poza drastycznym opisem zabójstwa — Nawrocki twierdził m.in., że "Nikoś" nie potrafił pisać, że był agresywny, bił kobiety i że był "ćpunem". Jednocześnie Nawrocki w negatywnym świetle przedstawił Edytę Skotarczak, sugerując m.in., że to ona odpowiada za "staczanie się" męża i że wraz z nim łamała prawo.

Nawrocki ujawnił również w książce, że żona "Nikosia" w styczniu 1992 r. poroniła. Jej zdaniem to nie tylko naruszenie Kodeksu cywilnego w zakresie prawa do prywatności, ale też przepisów RODO odnośnie do danych wrażliwych.

Karol Nawrocki podczas spotkania w ZabrzuPAP/Kasia Zaremba
Karol Nawrocki podczas spotkania w Zabrzu

"Była ładna. Jeździła do Niemiec i Włoch, żeby poprawić swój status finansowy"

Wdowę po "Nikosiu" szczególnie poruszył ten fragment książki, opisujący czasy sprzed małżeństwa: "Edyta była nie tylko ładna, ale i przedsiębiorcza, od życia oczekiwała określonego standardu i komfortu, na które nie zamierzała biernie czekać. Jeździła więc m.in. do Niemiec i Włoch, żeby poprawić swój status finansowy" — napisał Nawrocki.

Z uzasadnienia pozwu: "Jest to czytelną sugestią prostytucji. (…) Trudno powiedzieć, czy Tadeusz Batyr vel Karol Nawrocki przekłada swoje doświadczenia (…) na innych, ale insynuacje, jakich się dopuścił, są po prostu zniesławiające".

— Po publikacji Onetu, ujawniającej, kim jest Batyr, dałam Nawrockiemu czas, żeby przeprosił za kłamstwa i manipulacje, które zawarł w swojej publikacji — mówi w rozmowie z Onetem Edyta Skotarczak. — Minął ponad miesiąc. W związku z brakiem przeprosin oraz kolejnym dodrukiem książki złożyłam pozew w sądzie. Nie może być tak, że ktoś tworzy alternatywną rzeczywistość i udaje, że nic się nie stało.

Edyta Skotarczak pozwała i Nawrockiego, i wydawnictwo Zona Zero. Domaga się wycofania książki z dystrybucji, przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia.

onet

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz