NIK miażdży fuzję Orlenu z Lotosem. „To szkodzi interesom”
Naczelna Izba Kontroli wraca do tematu fuzji Orlenu i Lotosu. Na konferencji prasowej podzieliła się wynikami kontroli. Marian Banaś, prezes NIK, tłumaczył, że połączenie dwóch gigantów przemysłu naftowego od początku nie miało uzasadnienia ekonomicznego. Wskazał też na konkretne straty dla Skarbu Państwa.
Fuzja gigantów przemysłu naftowego trwała od 2018 roku i skończyła się w listopadzie 2022 roku. Następnie przez dwa lata trwał monitoring jej efektów. NIK wzięła pod lupę ten okres. Teraz, podczas konferencji prasowej poświęconej wynikom kontroli, wskazała szkodliwe konsekwencje fuzji dla gospodarki Polski.
NIK o fuzji Orlenu z Lotosem
„Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że połączenie dwóch gigantów przemysłu naftowego od początku nie miało solidnego uzasadnienia ekonomicznego” – powiedział Marian Banaś, prezes NIK.
Przypomniał, że sprzedaż aktywów z Lotosu została dokonana poniżej wartości rynkowej o prawie 5 mld złotych. Miało to przyczynić się do straty 20 proc. rynku produktów rafineryjnych dla Skarbu Państwa.
Zostało to ocenione przez NIK, jako niegospodarne i szkodliwe dla interesów polskiej gospodarki.
„By mogło dojść do fuzji, Orlen na wniosek Komisji Europejskiej zastosował środki zaradcze. Miały one na celu ograniczenie dominującej pozycji nowego podmiotu na rynku paliwowym. W ramach tych wymagań Orlen musiał sprzedać część aktywów Grupy Lotos. Kluczowym punktem naszych ustaleń jest fakt, że transakcji tej dokonano za kwotę o 5 mld zł poniżej ich wartości rynkowej. Taka niegospodarność zarządu szkodzi interesom polskiej gospodarki” – ocenił Marian Banaś.
Według wyceny grupy Orlen było to ok. 4 mld zł poniżej wyceny. Według NIK różnica wynika z niedoszacowania wartości aktywów przez Orlen.
Izba stwierdziła również, że uzasadnienie fuzji przez były zarząd Orlenu pod batutą Daniela Obajtka, było tworzeniem „pozorów opłacalności”.
Projektowany był zysk z potencjalnych synergii o wartości 10 mld zł, ale wedle raportu oparty o błędne prognozy na podstawie niepełnych dane. To – zdaniem NIK – wprowadziło w błąd akcjonariuszy razem z opinią publiczną.
” I stworzyło wyraźne ryzyko dla naszego bezpieczeństwa paliwowego. W dodatku strukturalne zmiany właścicielskie i operacyjne, jak choćby dominacja Aramco w Rafinerii Gdańskiej, wystawiają Polskę na potencjalne deficyty paliwowe. Przeniesienie kluczowych terminali do rąk spoza kontroli Skarbu Państwa dodatkowo potęguje te obawy” – podsumował prezes NIK.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz