"Prywatny folwark" PiS. "Garściami wyciągali miliony złotych"
9.12.2025
Ludzie Prawa i Sprawiedliwości zrobili sobie z Polskiej Fundacji Narodowej po prostu prywatny folwark - ocenił rzecznik klubu Lewicy Łukasz Michnik, komentując wydatki PFN. Zdaniem posła KO Roberta Kropiwnickiego projekty Fundacji to był "pomysł na wyprowadzenie pieniędzy". Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk przekonywał, że jej działalność była "zgodna z obowiązującym prawem".
Dziennikarz "Czarno na białym" Kacper Sulowski i Jan Kunert z Konkret24 stworzyli cykl reportaży "Na bogato", przedstawiających kulisy funkcjonowania Polskiej Fundacji Narodowej, założonej przez 17 spółek Skarbu Państwa w 2016 roku i działającej do dziś. Przez niespełna 10 lat otrzymała ponad 600 milionów złotych, z czego wydała już ponad 400 milionów złotych. Miała promować wizerunek Polski za granicą i wspierać polską gospodarkę. Dziennikarze dotarli do informatorów, którzy opowiedzieli im o realiach pracy w Fundacji, oraz do dokumentów ujawniających, na co i ile pieniędzy wydawała PFN - w tym na pensje i przywileje członków jej władz.
"Prywatny folwark" ludzi PiS
Działania PFN komentowali politycy. Zdaniem Macieja Żywno, wicemarszałka Senatu z Polski 2050, Fundacja "raczej była znana z działań w Polsce, w tym z pseudopięknych billboardów atakujących sędziów, a nie na ten cel miały pójść te środki i tak duże pieniądze".
W 2017 roku było głośno o kampanii Fundcji pod nazwą "Sprawiedliwe sądy" - na billboardach w całej Polsce pojawiły się informacje o rzekomych działaniach przestępczych sędziów. W tvn24.pl pisaliśmy, że część historii, które przedstawiały, była nieprawdziwa, niedopowiedziana czy sądowo nierozstrzygnięta.
CZYTAJ WIĘCEJ: Złodziejka spodni, kradzież kiełbasy, aplikantka i wypuszczony pedofil. A jak jest naprawdę?
- Ludzie Prawa i Sprawiedliwości zrobili sobie z niej (Polskiej Fundacji Narodowej - red.) po prostu prywatny folwark, w którym garściami wyciągali miliony złotych na swoje prywatne interesy - skomentował wydatki PFN rzecznik klubu Lewicy Łukasz Michnik.
"Bankomat" Morawieckiego
PFN przyczyniła się do powstania filmu "Poland: The Royal Tour", w którym zostały pokazane atrakcje turystyczne Polski, a głównym bohaterem był ówczesny premier Mateusz Morawiecki. Z kolei w ramach projektu "I love Poland" PFN nabyła jacht, który wziął udział w regatach Sint Maarten Heineken Regatta na Karaibach.
- Zrobienie filmu z Morawieckim, czy jacht, czy kampania przeciwko sędziom, to ciężko mówić, że to była jakaś promocja Polski. To był absolutnie pomysł na wyprowadzenie pieniędzy po to, żeby Morawiecki miał taki swój podręczny bankomat - powiedział Robert Kropiwnicki, poseł KO.
Poseł PiS Zbigniew Kuźmiuk był pytany, który z projektów PFN szczególnie zapamiętał. - Nie zajmowałem się tego rodzaju działalnością, więc trudno mi powiedzieć. Ale rozumiem, że to była działalność zgodna z obowiązującym prawem, skoro nie słyszę, żeby ktokolwiek z kierownictwa miał w tej sprawie zarzuty - odpowiedział.
Działania i wydatki PFN bada obecnie prokuratura w Rzeszowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz