Sojusznicy z NATO wspierają Polskę, a Vance mówi o robieniu pieniędzy z Putinem. Nawrocki po rozmowie z Donaldem Trumpem. "Jedność sojusznicza", 11.09.2025


Komentarz

Sojusznicy z NATO wspierają Polskę, a Vance mówi o robieniu pieniędzy z Putinem


Brak reakcji władz amerykańskich aż rzuca się w oczy. Głos zabrał do tej chwili jedynie amerykański ambasador przy NATO, ale już jego szef, sekretarz stanu Marco Rubio nie miał na to czasu, choć znalazł chwilę, żeby pochylić głowę nad śmiercią jednego ze swych najbliższych politycznych sojuszników. Jego szef, prezydent Donald Trump, napisał wpis na swoim serwisie Truth Social brzmiący "O co chodzi z Rosją naruszającą przestrzeń powietrzną Polski? No to jedziemy!", ale nie mamy pojęcia, czy to oznaka czegokolwiek poza zirytowaniem Trumpa, że oto Władimir Putin nie wydaje się wystarczająco mocno wspierać kampanii Trumpa na rzecz otrzymania Pokojowej Nagrody Nobla.

Jedyną osobą z władz USA, która w ostatniej dobie powiedziała cokolwiek na temat wojny w Ukrainie, był za to wiceprezydent USA J. D. Vance, wskazywany przez wielu jako jego następca w Białym Domu. I powiedział takie rzeczy, że powinniśmy być zdecydowanie zaniepokojeni.

W wywiadzie opublikowanym kilkanaście godzin po rosyjskiej prowokacji dronowej Vance w powiedział w programie telewizyjnym byłego kandydata Trumpa na prokuratora generalnego USA (który wycofał się z ubiegania o to stanowisko, bo okazało się, że pracując jako poseł płacił za seks 17-latce i brał narkotyki), że Rosja ma olbrzymie złoża ropy i gazu i czas najwyższy wrócić do robienia z nią interesów.

Vance powiedział: — Prezydent [Trump] nie widzi żadnego powodu, by izolować Rosję gospodarczo poza tym, że nadal trwają walki. Bez względu na to, czy lubisz Rosję, czy nie, czy zgadzasz się z rosyjskimi powodami stojącymi za tym kryzysem, jest jasne, że Rosja ma olbrzymie złoża ropy, gazu i surowców naturalnych.

I dalej tłumaczył, że "gdybyśmy mieli lepsze relacje gospodarcze w Europie Wschodniej, to być może byłaby to najlepsza gwarancja długotrwałego pokoju, ponieważ kiedy masz z kimś dobre relacje gospodarcze, nie chcesz tego dosłownie wysadzać w powietrze wznawiając wojnę".

Powinno być dla nas niepokojące, a nawet być może przerażające, jak bardzo wiceprezydent USA jasno stawia sprawę — w wojnie w Ukrainie chodzi o to, żeby amerykańskie firmy zarabiały pieniądze, być może w Ukrainie, a raczej w Rosji, ale z powstrzymaniem rosyjskiej agresji nie ma to nic wspólnego. Wyobraźmy sobie, że wiceprezydent USA we wrześniu 1939 r. mówi, że Waszyngton zabiega o negocjowanie zawieszania broni pomiędzy Polską i III Rzeszą, bo niemiecki przemysł jest fantastyczny i trzeba jak najszybciej wrócić do robienia interesów, a poza tym — to zdanie też pada u Vance'a w kontekście Rosjan i Ukraińców — na polu bitwy "i Polacy, i Niemcy są już zmęczeni".

 Vance najwyraźniej nie wie, że teoria Thomasa Friedmana o tym, że dwa kraje mające restauracje McDonald's nigdy nie prowadziły ze sobą wojen (przede wszystkim, choć nie tylko, przez... uwaga... Rosję), ale też nie pamięta, że dokładnie tych samych argumentów jak on używała Angela Merkel budując bliskie relacje gospodarcze z Rosją. Jest wręcz symboliczne, że Amerykanie prowadzą rozmowy z Rosjanami w sprawie wznowienia prac Nord Stream. Na drodze tej złotej żyle, odwołując się do słów wiceprezydenta, stoi niestety tylko ta cholerna wojna.

Przekaz Vance, wygłoszony w dniu, w którym wojska NATO po raz pierwszy w historii broniły terytorium Sojuszu strzelając do wrogich obiektów, jest prosty: całe szczęście, że Ukraina i Rosja mają coś do sprzedania, bo nie ma innego powodu, byśmy się w rozwiązanie tego konfliktu angażowali.

Donald Trump prowadził kampanię wyborczą pod hasłem izolacjonizmu — obiecywał, że Ameryka nie będzie się angażować w wojny i nie będzie już odgrywać roli światowego żandarma. Słowa J. D. Vance'a całkowicie to potwierdzają — Putin może w jedną minutę stać się najlepszym kumplem Trumpa, jeśli tylko da mu coś zarobić.

Można by więc nawet chwalić Vance'a za konsekwentne głoszenie, że Ameryka ma gdzieś resztę świata (chyba że chodzi o kasę), ale izolacjonizm Trumpa-Vance'a jest bardzo wybiórczy. Putin może być świetnym partnerem biznesowym, Kim Dzong Un doskonałym przyjacielem od pisania listów, ale dyktatorzy Wenezueli lub Iranu najwyraźniej już nie. Jaka jest więc różnica między Putinem a Maduro i Chameneim? Czy taka, że Trump uznaje siłę, jaką daje broń nuklearna?

Onet

Szokujące słowa J.D. Vance'a. "Donald Trump nie widzi powodów, by izolować Rosję"

Wiceprezydent USA J.D. Vance udzielił wywiadu w znanym w USA programie "The Matt Gaetz Show". Wywiad został opublikowany ostatniej nocy. Vance przekazał w nim, że Donald Trump "nie widzi żadnego powodu", by dalej izolować Rosję gospodarczo, "z wyjątkiem kontynuacji konfliktu".

— Donald Trump chce, aby zabijanie się skończyło i byłby otwarty na cały szereg porozumień gospodarczych korzystnych dla Stanów Zjednoczonych Ameryki, gdyby udało się osiągnąć pokój — stwierdził Vance.

Podkreślił, że prezydent USA "nie widzi żadnego powodu", by dalej izolować Rosję gospodarczo, "z wyjątkiem kontynuacji konfliktu". — Bądźmy szczerzy. Niezależnie od tego, czy lubisz Rosję, czy nie, czy zgadzasz się z jej argumentami dotyczącymi konfliktu, czy nie, faktem jest, że ma ona dużo ropy, dużo gazu i bogate zasoby mineralne — powiedział Vance.

Stwierdził ponadto, że Biały Dom "jest na dobrej drodze" do zmniejszenia liczby nielegalnych imigrantów w Stanach Zjednoczonych o około 8 mln przed końcem kadencji Trumpa, jeśli "deportacje będą kontynuowane w obecnym tempie". — Właściwie, chciałbym zwiększyć tę liczbę — dodał. — Robimy ogromne postępy, ale będzie to długotrwały proces — zaznaczył.

Onet

Karol Nawrocki po rozmowie z Donaldem Trumpem. "Jedność sojusznicza"

Prezydent Karol Nawrocki odbył w środę rozmowę telefoniczną z Donaldem Trumpem dotyczącą naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. "Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami. Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą" — stwierdził prezydent Nawrocki po połączeniu telefonicznym z prezydentem USA.


W nocy polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona przez rosyjskie drony. Według informacji przekazanych przez premiera "spora część z nich nadleciała bezpośrednio z Białorusi", a trzy zostały zestrzelone. Donald Tusk przekazał, że łącznie zanotowano 19 naruszeń.

Na sprawę zareagował także prezydent USA. "Co jest z Rosją, która narusza polską przestrzeń powietrzną dronami? No to ruszamy!" — napisał Donald Trump w serwisie Truth Social. Po godz. 19 rozpoczęła się rozmowa telefoniczna między przywódcami USA i Polski, która dotyczyła akcji rosyjskich dronów nad Polską.

Karol Nawrocki zabrał głos

Po zakończeniu połączenia telefonicznego głos zabrał Karol Nawrocki. "Przed chwilą rozmawiałem telefonicznie z Prezydentem USA Donaldem Trumpem na temat wielokrotnego naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony, do którego doszło dziś w nocy" — poinformował.

"Rozmowa wpisuje się w szereg konsultacji prowadzonych przeze mnie z naszymi sojusznikami. Dzisiejsze rozmowy potwierdziły jedność sojuszniczą" — napisał prezydent Polski na platformie X.

— Pan prezydent usłyszał twarde zapewnienia strony amerykańskiej co do solidarności sojuszniczej, ale przede wszystkim bardzo silną pochwałę zdolności polskich żołnierzy — powiedział na antenie telewizji wPolsce24 Marcin Przydacz, szef Biura Polityki Międzynarodowej w Kancelarii Prezydenta RP.

Onet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz