Specjalista od dezinformacji: Spełnia się marzenie Putina. Bez oddania jednego wystrzału, 12.09.2025

 

Specjalista od dezinformacji: Spełnia się marzenie Putina. Bez oddania jednego wystrzału

 Kwestionowanie NATO przez Polaków to jest mokry sen Kremla. Zaraz stanie się rzeczywistością — mówi w rozmowie z Onetem Michał Fedorowicz, specjalista od internetu zajmujący się analizą bezpieczeństwa informacyjnego.

Magdalena Rigamonti: Jest algorytm wojny?

Michał Fedorowicz: Jest. I ma go Federacja Rosyjska, od dawna, od 2014 r. Wtedy odkryła media społecznościowe i ich wpływ. Od tamtej pory prowadzi systematyczną wojnę informacyjną z Zachodem. Poprzez ingerencję w wybory, budowanie ruchów antyspołecznych, antyszczepionkowych, poprzez Brexit.

Zachód tego nie rozumie?

Już rozumie, ale tę wojnę przegrywa. Media społecznościowe mają swoją specyfikę i pozwalają za bardzo niski budżet docierać do szerokich mas. Do ludzi, którzy czują się wykluczeni z systemu. Można łatwo zarządzać ich emocjami, podburzać ich i sklejać z siłami politycznymi, które wprost korzystają z tego typu stanów psychicznych użytkowników, budują swoje własne agendy polityczne. Algorytm wojny polega na tym, że wykorzystywane są media społecznościowe do uzyskiwania celów politycznych i strategicznych.

"Te drony są ukraińskie to zemsta za 800 plus, odmowa pomocy i odmowa finansowania starlinków. Zełenski chce nas wciągnąć w wojnę z Rosją. To on odgrażał się prezydentowi Nawrockiemu. To Ukraińcy grożą Polakom. Plują na Polskę. Wszystko już jasne!!!" — podobnych komentarzy jest bardzo dużo w internecie.

38 proc. komentarzy w internecie dotyczących rosyjskich dronów mniej więcej tak wygląda. Trzeba w końcu jasno powiedzieć: przegraliśmy ten etap wojny.

Wojny z kim?

Z Rosją. Od 2022 r. Rosji chodzi o to, żeby zmienić wizerunek Ukraińców w oczach Polaków. Chodzi o to, żeby zmienić ich z ofiar na chciwych podżegaczy wojennych, którzy biorą od nas pieniądze i jeszcze chcą, żebyśmy za nich walczyli. Internauci, na czele z redaktorem Warzechą, piszą, że nie wiadomo, czy te drony, to nie były przesterowane przez Ukraińców, nie wiemy tak naprawdę, kto nimi sterował. I, że Ukraińcom zależy, żeby eskalować wojnę, bo przecież Putin dąży do pokoju, a oni się nie zgadzają na pokój…

Algorytm wojny można przesterować?

Niestety, nie jesteśmy w stanie odwrócić narracji antyukraińskiej, nic tego nie zmieni. Ziemia spalona. Okienko pogodowe się skończyło. Przegraliśmy, skończyło się. Rząd przez dwa lata nie zrobił nic, żeby powstrzymać nastroje antyukraińskie. A partie populistyczne to świetnie wykorzystały, miały w zasadzie wolną rękę. I w kampanii prezydenckiej i teraz po zaprzysiężeniu wykorzystuje to Karol Nawrocki. To on jest liderem polskiej prawicy.

"Polaków i Ukraińców pozostawiono samych sobie"

I kreuje nastroje antyukraińskie. Również prorosyjskie?

Antyukraińskie nie oznacza jawnie prorosyjskie. Interesy Polski z perspektywy polityków antyukraińskich nie są tożsame z interesami Ukrainy, a wręcz w wielu momentach są sprzeczne, jak na przykład kwestia rolnictwa czy wejścia Ukrainy do Unii Europejskiej. Prawica wie z badań, z sieci, że ci ludzie, którzy na nich głosują, tego nie chcą. I nic ich już nie przekona. Są w swoim antyukraińskim świecie i koniec.

Jest tzw. case boiska podwórkowego — chłopaki się kłócą, kto ma grać, Ukraińcy czy Polacy. Jak jedni grają, to drudzy czekają. A powód jest taki, że przez te dwa lata nie dokonano żadnej integracji, Polaków i Ukraińców pozostawiono samych sobie. Jak się dogadają, to ok, jak się pozabijają — też okej.

Wojna zaczęła się w lutym 2022 r., potem jeszcze przez półtora roku rządziło PiS. To za rządów PiS Ukraińcy byli braćmi, przyjaciółmi, sprzymierzeńcami.

A teraz mogę się założyć, że połowa polskiego społeczeństwa nie wie, z jakiego powodu jest ta wojna. Trzeba pamiętać, że w 2023 r. była akcja ze zbożem ukraińskim, protesty polskich rolników. Od tamtej pory to jest równia pochyła, jeśli chodzi o relacje polsko-ukraińskie. Zaraz potem rządy objęła Koalicja Obywatelska, która wszystko pozostawiła samemu sobie. Politycy pouśmiechali się przy pomocy ukraińskiej, żeby pokazać, jacy są dobrzy Polacy i to jest wszystko.

Wojna w Ukrainie. "To Putinowi udało się w 100 proc."

Czyli pan stawia tezę, że bezradność rządzących jest silniejsza niż dezinformacja rosyjska?

Stawiam tezę, że dzisiaj z perspektywy rosyjskich celów, strategii komunikacyjnej, wojna przeciwko jedności Polaków i Ukraińców została wygrana. I zostało to zrealizowane bez oddania jednego wystrzału.

Władimir PutinKremlin.ru
Władimir Putin

To się Putinowi w 100 proc. udało i na poziomie społecznym i na politycznym. Teraz przed nami następny etap wojny.

Dalej mówi pan o wojnie informacyjnej?

Tak, Rosja ma kolejny cel: NATO. Chodzi o podburzenie 30-40 proc. polskich internautów, którzy będą pisali, że NATO nam nie pomoże, jesteśmy sami, NATO jest nic nie warte. To ma na celu wybór partii populistycznych, podchodzących wasalistycznie do Stanów Zjednoczonych, a odrzucających Unię Europejską. Mówię o Konfederacji, partii Brauna. Mówię o populistycznych partiach w całej Europie.

Przecież w Niemczech czy we Francji już nie można bez nich rządzić. A u nas już dawno przestała obowiązywać zasada prezesa Kaczyńskiego: nic na prawo od PiS. Braun, Mentzen i sam Karol Nawrocki: to są liderzy polityczni na prawo od PiS, na prawo od Kaczyńskiego. Oni rosną w siłę. Dla ich wyborców zaraz NATO to będzie całe zło. I właśnie o to chodzi Rosjanom.

Ten etap wojny też przegramy?

Kwestionowanie NATO przez Polaków to jest mokry sen Kremla, mokry sen Putina. I zaraz ten sen stanie się rzeczywistością. Premier Tusk, zamiast działać, biega po parku. Drepcze za nim rzecznik Szłapka. Niech dalej biegają, skoro to jest dla nich najważniejsze.

Onet


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz