Uzurpator Nawrocki zderzył się ze ścianą. Nikt mu nie pomoże, 14.12.2025


Uzurpator Nawrocki zderzył się ze ścianą. Nikt mu nie pomoże

2025-12-14 

Próba zamienienia Pałacu w poligon do walki z rządem okazała się farsą. Nie strategią, nie „długą grą”, nawet nie prowokacją z pomysłem. Raczej serią nieudolnych gestów, które kompromitują ich autora szybciej, niż zdąży on wygłosić kolejne oświadczenie. Nawrocki zderzył się z rzeczywistością – twardą, obojętną i bezlitosną – i na razie wszystko wskazuje na to, że nikt mu w tym zderzeniu nie poda ręki.

Ludzie patrzą na to z niedowierzaniem. Bo jeśli ktoś chce uczynić z Pałacu ośrodek permanentnej wojny z legalnym rządem, to wypadałoby mieć plan, zaplecze i elementarną sprawność polityczną.

Tymczasem to, co oglądamy, wygląda jak improwizacja podszyta paniką. Pojawia się więc pytanie brutalne, ale zasadne: czy Nawrocki naprawdę ma aż tak ograniczonych doradców, czy też po prostu nie jest mentalnie w stanie udźwignąć zadań, które PiS próbuje mu na siłę wcisnąć?

Najgorsze – z ich punktu widzenia – jest to, że negowanie rzeczywistości przez Nawrockiego działa jak najlepsza kampania dla Donalda Tuska. Każdy kolejny ruch z Pałacu cementuje wrażenie chaosu po stronie PiS i stabilności po stronie rządu. Notowania KO rosną, PiS traci, a w obozie Kaczyńskiego narasta konflikt, którego nie da się już przykryć kolejną konferencją czy ostrym wpisem w mediach społecznościowych. Skrajna prawica, dotąd karmiona emocją i krzykiem, jest podzielona i nie wie co robić– bo wyborcy widzą, że z tej awantury nie wynika absolutnie nic a nie chcą wyjść z Europy jak Braun. To jest moment, w którym polityczna bańka pęka. Uzurpacja bez siły sprawczej jest tylko kabaretem. Próba grania „ostatniego bastionu” bez poparcia społecznego zamienia się w samotny teatr, w którym aktor krzyczy coraz głośniej, bo sala świeci pustkami. A im głośniej krzyczy, tym wyraźniej słychać echo własnej bezradności.

Nic dziwnego, że w Pałacu jest nerwowo. Tam już wiedzą, że to nie jest ofensywa, tylko obrona przed nieuchronnym. Że nikt nie przyjdzie z pomocą, bo nie ma po co. Nawrocki miał być narzędziem nacisku, a stał się dowodem słabości.

I właśnie dlatego ta ściana, w którą uderzył, jest tak twarda: to ściana faktów, liczb i nastrojów społecznych. Od niej nie odbija się propaganda. Od niej odbija się tylko polityczna niekompetencja.

Jeśli Nawrocki chciał oprzeć swoje działanie na skrajnościach to nie wyszło. Jak nie wyszło mu do tej pory nic. Bo jest tylko uzurpatorem.

Wieści24


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz