Tak mocnej wypowiedzi komisji Laska o zespole Macierewicza jeszcze nie było. Zespół ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej nawołuje w komunikacie prasowym, aby "tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza przedstawili dowody prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych". Podkreśla też, że "Macierewicz nie zna się na lotnictwie, a do tego nie ma to dla niego żadnego znaczenia".
Barbara Nowacka - córka Izabeli Jarugi-Nowackiej w rozmowie z Tomaszem Lisem w zeszły poniedziałek stwierdziła , że komisja Laska "medialnie działa słabo w porównaniu z zespołem Antoniego Macierewicza". - On osiąga kolosalne efekty. Masa ludzi uwierzyła, że to eksperci. Oddając dyskusje medialną walkowerem, oddajecie walkowerem Polskę - podsumowała. Wszystko wskazuje na to, że wypowiedź Nowackiej trafiła na podatny grunt. Maciej Lasek przystąpił do medialnego kontrataku, po raz pierwszy tak stanowczo wypowiadając się o zespole Macierewicza.
Fragmenty kompromitujących zeznań "ekspertów" Macierewicza >>>
Poniżej przedstawiamy cztery najważniejsze punkty, jakie w swoim oświadczeniu zawarł zespół. ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej:
1. Macierewicz nie zna się na lotnictwie. Ale nie ma to dla niego znaczenia
"Obserwując jakie komunikaty przekazuje w swoich wystąpieniach poseł Antoni Macierewicz niestety odnosimy wrażenie, że fakt, iż nie zna się On na lotnictwie i wyjaśnianiu katastrof lotniczych nie ma dla Niego żadnego znaczenia. Poseł Macierewicz kieruje swoje słowa do określonych osób przede wszystkim będących Jego potencjalnymi wyborcami. To skrajna nieodpowiedzialność w tak ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo lotnicze naszego kraju".
2. Jeżeli tzw. eksperci mają dowody, czemu nie przekażą ich prokuraturze?
"Jeżeli tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i On sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Nie rozumiemy, dlaczego tego nie zrobili do tej pory np. podczas wspomnianych przesłuchań, które zostały upublicznione".
3. Prosimy o dowody od pół roku. Żadnych dokumentów nie dostaliśmy
"Przypominamy, że od pół roku zwracamy się do zespołu parlamentarnego z prośbą o przedstawienie materiałów źródłowych na podstawie których formułują swoje tezy. Do tej pory żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy".
4. Będzie konferencja. Pokażcie dowody, albo przeproście"
"Obecnie wypracowywana jest formuła konferencji naukowej, na której pod patronatem Polskiej Akademii Nauk wszystkie zainteresowane osoby, po przedstawieniu referatów opartych na materiałach źródłowych, będą mogły je zaprezentować i poddać ocenie szerokiemu gronu świata nauki. Pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media. Postawcie honor nauki i polskiego naukowca nad polityczne interesy. Miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, a nie polityków".
Debata pod patronatem Polskiej Akademii Nauk
Pomysł publicznej debaty pod patronatem PAN wysunął prezes Akademii prof. Michał Kleiber. Według niego, powinna przyjąć ona formę konferencji naukowej, odbywającej się bez obecności mediów i transmitowanej na żywo. - Czuję się zobowiązany do tego, żeby podjąć pewien wysiłek i apeluję do wszystkich, żeby wsparli tego typu wysiłki, żeby w pewnym sensie wymusić na stronach sporu rozmowę. Nie musimy mieć jednakowych poglądów, ale musimy potrafić ze sobą rozmawiać, uzgadniać ze sobą pewne najważniejsze rzeczy - powiedział Kleiber.
- Konferencja będzie wymagać przedstawienia udokumentowanych faktów, to nie może być agitacja za jakąkolwiek sprawą - podkreślił Kleiber. Według niego, debata może się odbyć na przełomie roku. - Trzeba dać autorom czas na przygotowanie prezentacji. Prezes PAN liczy na to, że w konferencji wezmą też udział niezależni naukowcy.
Fragmenty kompromitujących zeznań "ekspertów" Macierewicza >>>
Poniżej przedstawiamy cztery najważniejsze punkty, jakie w swoim oświadczeniu zawarł zespół. ds. wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej:
1. Macierewicz nie zna się na lotnictwie. Ale nie ma to dla niego znaczenia
"Obserwując jakie komunikaty przekazuje w swoich wystąpieniach poseł Antoni Macierewicz niestety odnosimy wrażenie, że fakt, iż nie zna się On na lotnictwie i wyjaśnianiu katastrof lotniczych nie ma dla Niego żadnego znaczenia. Poseł Macierewicz kieruje swoje słowa do określonych osób przede wszystkim będących Jego potencjalnymi wyborcami. To skrajna nieodpowiedzialność w tak ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo lotnicze naszego kraju".
2. Jeżeli tzw. eksperci mają dowody, czemu nie przekażą ich prokuraturze?
"Jeżeli tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i On sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Nie rozumiemy, dlaczego tego nie zrobili do tej pory np. podczas wspomnianych przesłuchań, które zostały upublicznione".
3. Prosimy o dowody od pół roku. Żadnych dokumentów nie dostaliśmy
"Przypominamy, że od pół roku zwracamy się do zespołu parlamentarnego z prośbą o przedstawienie materiałów źródłowych na podstawie których formułują swoje tezy. Do tej pory żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy".
4. Będzie konferencja. Pokażcie dowody, albo przeproście"
"Obecnie wypracowywana jest formuła konferencji naukowej, na której pod patronatem Polskiej Akademii Nauk wszystkie zainteresowane osoby, po przedstawieniu referatów opartych na materiałach źródłowych, będą mogły je zaprezentować i poddać ocenie szerokiemu gronu świata nauki. Pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media. Postawcie honor nauki i polskiego naukowca nad polityczne interesy. Miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, a nie polityków".
Debata pod patronatem Polskiej Akademii Nauk
Pomysł publicznej debaty pod patronatem PAN wysunął prezes Akademii prof. Michał Kleiber. Według niego, powinna przyjąć ona formę konferencji naukowej, odbywającej się bez obecności mediów i transmitowanej na żywo. - Czuję się zobowiązany do tego, żeby podjąć pewien wysiłek i apeluję do wszystkich, żeby wsparli tego typu wysiłki, żeby w pewnym sensie wymusić na stronach sporu rozmowę. Nie musimy mieć jednakowych poglądów, ale musimy potrafić ze sobą rozmawiać, uzgadniać ze sobą pewne najważniejsze rzeczy - powiedział Kleiber.
- Konferencja będzie wymagać przedstawienia udokumentowanych faktów, to nie może być agitacja za jakąkolwiek sprawą - podkreślił Kleiber. Według niego, debata może się odbyć na przełomie roku. - Trzeba dać autorom czas na przygotowanie prezentacji. Prezes PAN liczy na to, że w konferencji wezmą też udział niezależni naukowcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz