- Wielkość demokracji jest mierzona tym, jak chronimy najsłabszych - grzmiał z mównicy John Godson. - Ta ustawa położy kres mordowaniu - wtórowała mu Kaja Godek. Posłowie przeciwni projektowi ripostowali. - To fałszywa troska - stwierdził Marek Bałt. - To fanatyzm - dodała Wanda Nowicka. Oto najciekawsze cytaty z dzisiejszej sejmowej debaty o zakazie tzw. aborcji eugenicznej.
Dziś Sejm rozpoczął debatę nad obywatelskim projektem, który wprowadza zakaz tzw. aborcji eugenicznej - w przypadkach, gdy występuje duże prawdopodobieństwo upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby. Projekt powstał z inicjatywy Fundacji Pro - prawo do życia. Zebrano pod nim ponad 400 tys. podpisów.
"Miarą podejścia do tego problemu jest nasze człowieczeństwo"
John Godson (niezrzeszony):
"Wielkość demokracji jest mierzona tym, jak chronimy najsłabszych. Dzieci upośledzone i nieuleczalnie chore potrzebują ochrony, a nie eliminacji. Przypomnę, że mówimy o żyjących istotach ludzkich. Czy pozwolilibyśmy na zabicie naszego kilkuletniego dziecka, tylko dlatego, że jest nieuleczalnie chore? Jeśli nie, to dlaczego pozwalamy na zabicie nienarodzonych żyjących istot ludzkich? Dlaczego okazujemy więcej współczucia wobec zwierząt niż wobec istot ludzkich?"
Jan Dziedziczak (PiS):
"Osoba z niepełnosprawnością ma taką samą godność i takie same prawa w Rzeczpospolitej Polskiej jak osoba pełnosprawna"
Kaja Godek (w imieniu wnioskodawców):
"Nowela ustawy antyaborcyjnej ma położyć kres mordowaniu nienarodzonych dzieci. Poprzez wyjątek eugeniczny państwo mówi niepełnosprawnym: wy jesteście gorsi, wy nie zasługujecie na ochronę wielka nierówność wobec prawa i wielka dyskryminacja. Aborcja nie zapobiega niepełnosprawności, to jest zabicie dziecka, które już żyje".
Posłowie przeciwni projektowi:
Wanda Nowicka (Niezrzeszona):
"Zniewolenie kobiet w ciąży nie ma nic wspólnego z sumieniem - to fanatyzm, zaślepienie i okrucieństwo. Dziś dyskutujemy nad projektem, który ma pozbawić kobiety w ciąży resztek praw. Zmuszanie rodzin wbrew ich woli do urodzenia chorego dziecka jest nieludzkie i okrutne, a przez to niehumanitarne. Państwo nie ma nic do zaoferowania niepełnosprawnym dzieciom poza biologiczną wegetacją".
Marek Bałt (SLD):
"Przedstawiany dziś projekt jest wyrazem fałszywej troski wnioskodawców o obywateli. Nie pomagacie ludziom, którzy mają chore, niepełnosprawne dzieci, a słowa, które wypowiadacie nic nie kosztują. Tylko ktoś naiwny może sądzić, że sprawa, którą dziś poruszamy, jest tematem nowym. (...) Projekt jest wykorzystywany politycznie, a na to nie możemy pozwolić. (...) To kobieta powinna decydować, kiedy i ile chce mieć dzieci, a nie ludzie, którzy nie mają sumienia. Decydujecie o losie setek tysięcy rodzin."
Armand Ryfiński (RP):
"Dzisiaj, mając 20 lat doświadczenia, gdy podziemie aborcyjne może sięgać 200 tys. rocznie, widać, że ta ustawa jest zła i powinna zostać zliberalizowana, a Polki, mają prawo decydować, tak jak wszystkie inne kobiety w Europie, czy chcą zostać matkami, kiedy chcą zostać matkami. Nikt nie ma prawa w tym kraju skazywać kogoś na ocean cierpienia. (...) Największa podłość, jaką można zrobić, to sprowadzić kobietę do roli inkubatora, instrumentu, który musi rodzic. W Polsce każda kobieta może rodzić, nikt nikomu tego nie zabrania. Jestem niezmiernie zszokowany, że ktoś sobie zadał tyle trudu, by zebrać podpisy pod tak barbarzyńskim projektem. To jest barbarzyństwo".
Joanna Kluzik-Rostowska (PO)
"Kupujecie sobie spokój sumienia kosztem dramatów innych ludzi. Mój apel jest taki: uszanujmy ten dramat, pozwólmy ludziom w tej sytuacji podjąć decyzję. Dlaczego uważacie, że wiecie lepiej. Jest niewielka szansa, że kobieta donosi ciążę, a jeśli donosi, że dziecko przeżyje dłużej niż godzinę, dwie po porodzie. Wyobraźmy sobie dramat tej kobiety".
Źródło: TOK FM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz