czwartek, 12 września 2013

"Nie ma religii państwowej". Ruch Palikota chce Szkolnej Karty Sekularyzacyjnej

"Świeckość implikuje odrzucenie wszelkiej przemocy i wszystkich typów dyskryminacji" - czytamy w przesłanej minister edukacji Krystynie Szumilas Szkolnej Karcie Sekularyzacyjnej. Dlatego Ruch Palikota chce m.in. zakazać w szkołach "manifestowania swojej przynależności religijnej".
Ruch Palikota przekonuje, że rozpoczęty właśnie rok szkolny przyniósł nowe przykłady dyskryminacji uczniów niewierzących, wyznawców innych niż katolicka wyznań bądź tych, którzy zwyczajnie nie chcą uczęszczać na lekcje religii. Dlatego wystosował do minister edukacji narodowej Krystyny Szumilas specjalny list.

Karta na równi z regulaminem i statutem szkoły

"Brak stanowczych reakcji Ministerstwa Edukacji Narodowej na naruszanie wolności sumienia uczniów, naciskanie na ich uczestnictwo w katechezie i inne nieprawidłowości związane ze sferą wyznaniową powodują, iż niektórzy włodarze szkół publicznych czują się bezkarni" - pisze w liście poseł RP Armand Ryfiński.

Przypomina przypadek jednej z lubelskich szkół podstawowych, w której w stołówce wywieszono tablicę z "Zasadami kulturalnego spożywania posiłków". Pierwszym punktem była modlitwa przed posiłkiem i po nim. A w statucie szkoły znalazł się zapis, że "kształtuje i rozwija postawy uczniów w oparciu o naukę Kościoła katolickiego".

Ale Ryfiński mówi też o stałych praktykach, jak umieszczanie lekcji religii w środku planu, a etyki "nawet trzy godziny po tym, jak uczniowie kończą lekcje, przez co dzieci wracają późno ze szkół lub mają utrudnione możliwości korzystania z innych korzystnych zajęć, np. sportowych, które są organizowane po lekcjach". Jego zdaniem ma to zwyczajnie zniechęcać młodych ludzi do uczestnictwa w zajęciach z etyki.

- Swobody sumienia i wyznania gwarantowane przez konstytucję są nagminnie łamane - przekonywał podczas czwartkowej konferencji prasowej poseł. Dlatego proponuje minister wprowadzenie wzorowanej na francuskim rozwiązaniu Szkolnej Karty Sekularyzacyjnej. Zdaniem Ryfińskiego "powinna zawisnąć w każdej polskiej szkole publicznej i być traktowana na równi ze szkolnym regulaminem i statutem. Pedagodzy powinni być zobowiązani do poinformowania rodziców o jej istnieniu, a także zapoznaniu ich z jej treścią".

Stosowanie Karty miałoby zagwarantować równe traktowanie wszystkich uczniów, chronić ich przed dyskryminacją oraz pozwoliłoby na "wychowanie dzieci w jednolitej kulturze, poszanowaniu dla innych i poczuciu przynależności do wspólnoty".

Zakazane manifestowanie przynależności religijnej

Co znajduje się w karcie? "Polska jest świecka", "Szkoła jest laicka", "Naród powierza szkolnictwu misję dzielenia się z uczniami wartościami uniwersalnymi Rzeczpospolitej" - czytamy.

Karta składa się z 15 punktów. Wśród nich ogólne refleksje na temat państwa, jak: "Rzeczpospolita Polska jest państwem jednolitym, świeckim, demokratycznym i społecznym", "Nie ma religii państwowej", "Każdy posiada wolną wolę, by wierzyć lub nie wierzyć" czy "Świeckość pozwala na korzystanie z praw obywatelskich w zgodzie z wolnością innych i respektowaniem idei braterstwa w interesie publicznym".

Co z tego wynika? Jak czytamy w karcie, "świeckość obliguje wszystkich przedstawicieli szkolnictwa do przekazania uczniom sensu i wartości świeckości oraz innych podstawowych zasad Rzeczypospolitej Polskiej", a pracownicy szkoły są "zobligowani do przedstawienia tych zasad rodzicom uczniów" oraz "zachowania całkowitej neutralności". Dlatego "nie powinni manifestować swoich przekonań religijnych oraz politycznych podczas wykonywania swoich obowiązków".

Poza tym zapisano, że "nikt nie może manifestować swojej przynależności religijnej na terenie szkoły", w której "zabronione jest noszenie symboli oraz strojów, które świadczą o ostentacyjnym manifestowaniu przynależności religijnej".

Posłowie Ruchu Palikota chcą, by lekcje były świeckie, dlatego ani nauczyciel, ani uczeń nie mógłby - powołując się na wyznanie - blokować rozmowy na jakiś temat. "Świeckość implikuje odrzucenie wszelkiej przemocy i wszystkich typów dyskryminacji" oraz "gwarantuje równość płci oraz opiera się na kulturze szacunku i zrozumienia dla innych" - przekonują posłowie Ruchu Palikota. 


Źródło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz