czwartek, 19 września 2013

Papież Franciszek: Kościół ma obsesję na punkcie aborcji, małżeństw gejów i antykoncepcji


Druku
Papież Franciszek
Papież Franciszek (Fot. Riccardo De Luca AP)
Po sześciu miesiącach od rozpoczęcia pontyfikatu, papież udzielił obszernego wywiadu jezuickiemu pismu. - Głoszenie zbawczej miłości Boga powinno być przed imperatywami moralnymi i religijnymi - powiedział, tłumacząc, dlaczego nie skupia się m.in. na walce z aborcją.
- Kościół katolicki ma przesadną obsesję na temat aborcji, małżeństw homoseksualnych i antykoncepcji - uważa papież, dlatego też sam zdecydował się nie mówić za dużo na te tematy, choć spotkało się to z krytyką części duchownych. Franciszek chce dać sygnał, że kościół powinien być "domem dla wszystkich" a nie "małą kaplicą" skupioną na doktrynach i ortodoksyjnych zasadach polegających na stałym umoralnianiu.

- Nie jest niezbędne, by mówić o tym cały czas - powiedział papież w rozmowie z Antonio Spadaro, jezuitą i redaktorem naczelnym wydawanego w Watykanie pisma "La Civilta Cattolica". Zdaniem papieża duchowni nie mogą mieć obsesji w natarczywym narzucaniu wiernym doktryn. - Musimy znaleźć nową równowagę - powiedział Franciszek. - W przeciwnym razie nawet moralnie kościół może rozpaść się jak domek z kart, tracąc świeżość Ewangelii.

Wywiad powstał podczas trzech spotkań jezuity z papieżem w sierpniu tego roku. 

Kogo zawiódł Franciszek...

Wywiad ukazał się w czwartek rano równocześnie w szesnastu jezuickich pismach wydawanych na całym świecie i zawiera obszerne rozważania papieża na temat kościoła.

"The New York Times" informuje, że James Martin, redaktor największego jezuickiego magazynu w Nowym Jorku, miał powiedzieć o tej rozmowie: - Niektóre kwestie naprawdę mnie zaskoczyły. Papież wydaje się jeszcze większym wolnomyślicielem niż sądziłem - kreatywny, chętny do przesuwania granic.

Dziennikarze "NYT" zauważają też, że słowa papieża mogą mieć konsekwencje dla wielu księży i biskupów na całym świecie, którzy często koncentrują się na zwalczaniu aborcji, małżeństw homoseksualnych i antykoncepcji. Te nauki są dla papieża "jasne", ale powinny być prowadzone w znacznie szerszym kontekście, bo jak mówi Franciszek: - Głoszenie zbawczej miłości Boga powinno być przed imperatywami moralnymi i religijnymi.

Od samego początku pontyfikatu, który rozpoczął się w marcu tego roku, Franciszek stara się skupić uwagę Kościoła na służeniu ubogim i wykluczonym. Sam umył nogi młodocianym więźniom i odwiedził ośrodek dla uchodźców. To wszystko uczyniło go szalenie popularnym, ale równocześnie wzbudziło pomruk niezadowolenia wśród niektórych kościelnych hierarchów. Np. biskup Thomas Tobin powiedział jednej z gazet, że jest nieco "zawiedziony papieżem Franciszkiem", bo ten nic nie mówi o aborcji.

...a kogo kocha najbardziej

W wywiadzie papież odniósł się też do jego głośnych słów na temat homoseksualistów, które wypowiedział w samolocie z Rio de Janeiro do Rzymu, w czasie powrotu ze Światowych Dni Młodzieży. Gazety na całym świeci pisały o tym, że papież miał powiedzieć wtedy "Kim ja jestem, żeby ich oceniać?". Niektórzy sugerowali, że Franciszek mówił jedynie o gejach-kapłanach. Teraz Franciszek uściślił, że miał na myśli wszystkich gejów i lesbijki.

Papież powiedział też ojcu Spadero: - Jedna osoba zapytała mnie prowokacyjnie, czy jestem za zaakceptowaniem homoseksualizmu. Odpowiedziałem innym pytaniem: "Powiedz mi: kiedy Bóg patrzy na geja, czy on popiera istnienie tej osoby z miłością czy odrzuca ją i potępia?' Musimy zawsze brać pod uwagę konkretną osobę.

Z wywiadu dowiadujemy się też, że papież kocha Mozarta i Dostojewskiego, a jego ulubionym filmem jest "La Strada" Falliniego.
Źródło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz