niedziela, 1 września 2013

10 filmów, które trzeba zobaczyć w kinie jesienią

Lato się skończyło, leżaki zamieniamy na głębokie kinowe fotele. Co w sezonie jesienno-zimowym proponują widzom kinowi dystrybutorzy? Oto dziesięć tytułów z ich oferty

1. "Wałęsa. Człowiek z nadziei" Andrzeja Wajdy (w kinach od 4 października), z Robertem Więckiewiczem w roli tytułowej i Agnieszką Grochowską jako Danutą. Czy można nakręcić film o żyjącym bohaterze w tonacji niepomnikowej? Zatrudnienie ironisty Janusza Głowackiego do napisania scenariusza wywołało napięcia. Gdy różnili się w widzeniu filmu, Wajda komunikował się z Głowackim wyłącznie listownie. Ciekawe, czy będzie to film dla Polaków, czy raczej dla reszty świata, a więc uproszczony w oglądzie tzw. naszych spraw. Ciekawe też, czy świetny Więckiewicz nie stał się 110-procentowym Wałęsą, czyli odrobinę karykaturalnym.

I czy mamy do czynienia z ostatnim dziełem 87-letniego Wajdy? Jeśli tak, już widzę te opracowania: "Od 'Pokolenia' do 'Wałęsy', czyli kino nieobojętne politycznie". Nie wyobrażam sobie, żeby "Wałęsa" nie był polskim kandydatem do Oscara.

2. "Maczeta zabija" Roberta Rodrigueza (4 października)

Rodriguez, jak sam mówi, chętnie kręci filmy do oglądania w niedzielne przedpołudnie, gdy jest się na kacu. Druga część przygód latino-zabijaki Machete'a (Danny Trejo) do takich właśnie należy. Najlepszym z dowcipów zdaje mi się obsadzenie w roli prezydenta USA Charliego Sheena, największego obecnie hollywoodzkiego losera (wciąż żałuje, że wywalono go z serialu "Dwóch i pół" za nazwanie producentów "Żydkami"). W trailerze widzimy prezydenta w łóżku w towarzystwie trzech panienek. To prezydent prosi Machetę o pomoc w walce z handlarzem bronią Lutherem Vozem (Mel Gibson, drugi hollywoodzki "antysemita").

Krew, oczywiście, będzie się lać strumieniami, użycie broni wszelkiego rodzaju sięgnie poziomu bitwy pod Kurskiem, a przed kamerą będą defilować piękne Amber Heard, Jessica Alba i Lady Gaga.


3. "AmbaSSada" Juliusza Machulskiego (18 października). Jeśli podstawą udanej komedii jest zabawny pomysł, to nowy film Machulskiego takową posiada. Rozgrywa się w warszawskim apartamentowcu stojącym w miejscu, gdzie w latach 30. była ambasada III Rzeszy. Do apartamentowca wprowadza się na lato (do mieszkania krewnego granego przez Jana Englerta) młoda aktorka Melania (Magdalena Grąziowska) i jej mąż Przemek (Bartosz Porczyk) piszący książkę o Hitlerze i jego rzekomym sobowtórze. Nie spodziewają się, że w stolicy spotkają... wracającego z Moskwy, po podpisaniu układu z Mołotowem, Joachima von Ribbentropa (Adam Darski zwany Nergalem), a nawet samego Hitlera (Robert Więckiewicz). Wszystko za sprawą "pomieszania czasu". Co lubię tu szczególnie? Nowatorskie wykonanie "Snu o Warszawie" Niemena i scenę, w której sobowtórowi führera zdejmują żelazną maskę, a wtedy ukazuje się... (patrz pkt 1)


4. "Wyścig" Rona Howarda (8 listopada) to rzecz o rywalizacji dwóch kierowców Formuły 1 z lat 70. - Jamesa Hunta (Chris Hemsworth) ze stajni McLarena i Nikiego Laudy (Daniel Brühl) ze stajni Ferrari. Playboyowaty Anglik (przedstawiał się: "Hunt. James Hunt") był przeciwieństwem solidnego Austriaka, ale napięcie między nimi okazało się tak silne, że latem 1976 r. musiało doprowadzić do tragedii. Film opowiada zarówno o sportowych losach, jak i prywatnym życiu obu bohaterów. Wyścigi Formuły 1 oglądane na żywo nudzą mnie śmiertelnie. Jednak w kamerze porządnego operatora i w rękach zręcznego montażysty nabierają posmaku wprost demonicznego.


5. "Wenus w futrze" Romana Polańskiego (8 listopada) to ekranizacja sztuki Davida Ivesa będącej adaptacją powieści Leopolda von Sacher-Masocha. Dzieje się w paryskim teatrze, gdzie reżyser Thomas (Mathieu Amalric) prowadzi casting w celu obsadzenia głównej roli żeńskiej w nowym spektaklu. Jest niezadowolony z poziomu kandydatek, gdy zjawia się wulgarna i przebojowa Vanda (Emmanuelle Seigner, żona Polańskiego). Denerwuje reżysera, ale posiada wszelkie atrybuty niezbędne do roli, którą zresztą wydaje się świetnie rozumieć, nawet imię ma takie samo jak sceniczna postać. Między reżyserem i aktorką rozpoczyna się gra - kto nad kim zapanuje, kto kogo przesłucha?

Gra o dominację to jeden z ulubionych tematów Polańskiego, począwszy od "Noża w wodzie". On zawsze dominuje: już w trakcie zdjęć zmienił aktora, młodszego Louisa Garrela zastępując starszym Amalrikiem.

6. "Adwokat" Ridleya Scotta (15 listopada) to thriller według scenariusza amerykańskiego pisarza Cormaca McCarthy'ego. Historia prawnika (Michael Fassbender), który daje się wplątać w handel narkotykami za sprawą kontaktów z podejrzanym bossem (Javier Bardem). Słodką kobietą prawnika jest tu Penélope Cruz, zaś kobietą demoniczną Cameron Diaz. Pojawiają się też Brad Pitt i Bruno Ganz (Hitler w "Upadku"). Ridley Scott przerwał na chwilę realizację tego filmu po samobójczej śmierci swego brata Tony'ego. Czy to zdarzenie uczyniło "Adwokata" jeszcze mroczniejszym? Wiadomo, że McCarthy nie przepada za słodkimi zakończeniami.


7. "The Wolf of Wall Street" Martina Scorsese (15 listopada) relacjonuje prawdziwą historię Jordana Belforta (Leonardo DiCaprio), maklera z Wall Street, który w latach 90. na lewych interesach (sprzedaż akcji przez telefon) dorobił się gigantycznej fortuny - stać go było na jacht zbudowany dla Coco Chanel. Gdy poszedł na współpracę z FBI prześwietlającym sfery giełdowe infiltrowane przez mafię, to i tak spędził 22 miesiące w więzieniu, bo z jego powodu inwestorzy stracili 200 mln dol. W obsadzie są także Matthew McConaughey i Jean Dujardin. Scorsese świetnie nadaje się do portretowania środowisk zarażonych złem. Tym razem zajął się nie chłopcami z ferajny, lecz z Wall Street.


8. "Last Vegas" Jona Turteltauba (27 grudnia). Należący do grupy "60 plus" Billy (Michael Douglas) się żeni. Z tej okazji zaprasza starych kumpli - Paddy'ego (Robert De Niro), Archiego (Morgan Freeman) i Sama (Kevin Kline) - na kawalerską imprezę do Las Vegas. Kolegom balangi już nie w głowie. W sumie zanosi się na "Kac Vegas" dla weteranów, ale za to z jakimi aktorami! Nie wiadomo tylko, co świętował tu Douglas: to, że poradził sobie z rakiem? Czy to, że ogłosił separację z Catherine Zetą-Jones? Wśród atrakcyjnych panienek w Vegas - Weronika Rosati.


9. "Pod Mocnym Aniołem" (3 stycznia 2014 r.) Wojciecha Smarzowskiego według powieści Jerzego Pilcha. Przy okazji takich produkcji nieuchronne jest pytanie - czy reżyser i aktor w głównej roli muszą znać się na piciu, żeby nakręcić przekonujący film o alkoholiku? Jerzy (Robert Więckiewicz) jest pisarzem, który ostro gazuje. Ma nadzieję, że uratuje go miłość do młodej dziewczyny (Julia Kijowska). Niestety, pije dalej i ląduje na odwyku, gdzie spotyka doktora Granadę (Andrzej Grabowski) i podobnych do siebie delikwentów. Czy Smarzowski poszedł tu w kino boleśnie realistyczne? Czy dorówna pijackim klasykom: "Pętli" Wojciecha Hasa z Gustawem Holoubkiem, i "Żółtemu szalikowi" Janusza Morgensterna z Januszem Gajosem?

Między październikiem a styczniem Więckiewicz zaprezentuje nam Wałęsę, Hitlera i alkoholika. Potem będzie chyba musiał "spieprzać do Hollywoodu".


10. "The Young and Prodigious T.S. Spivet" Jean-Pierre'a Jeuneta (24 stycznia 2014 r.) to adaptacja wydanej w Polsce powieści Reifa Larsena "Świat według T.S. Spiveta". Opowiada o 12-latku z Montany (Kyle Catlett), tzw. cudownym dziecku, zajmującym się kartografią i wynalazkami. Jego matka jest entomologiem, specjalność: żuki, ojciec ma maniery kowboja sprzed stu lat, zaś 14-letnia siostra pragnie zostać miss Ameryki. Pewnego dnia T.S. otrzymuje telefon z informacją, że ma stawić się w waszyngtońskim Smithsonian Institution, gdyż przyznano mu naukową nagrodę (ofiarodawcy sądzili, że jest dorosły), i w czasie jej odbierania winien wygłosić przemówienie. T.S. wsiada więc do pociągu towarowego i wędruje przez Stany. Podróż dokumentuje mapami, wykresami i ilustracjami. Jednocześnie czyta zabrane przypadkowo zapiski matki o swych przodkach.

Jeunet jest idealny do opowiadania o odmieńcach - Amelii czy Bazylu z kulą w głowie. Spodziewam się uroczego filmu.


Źródło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz