Szef fundacji Kidprotect.pl jest oskarżony o przywłaszczenie kwoty nie mniejszej niż 433 tys. zł z kont fundacji. Wcześniej Jakubowi Ś. zarzucano, że przywłaszczył nie mniej niż 250 tys. zł.
W ramach postępowania przygotowawczego wykonano szereg czynności. Przesłuchano darczyńców tej fundacji, uzyskano dokumentację z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej oraz dokumentację od Rzecznika Praw Dziecka. Przesłuchano w charakterze świadków przedstawicieli tych instytucji oraz prywatnych podmiotów, jak i również pracowników Kidprotect.pl. Te czynności doprowadziły do ustalenia kwot, jakie fundacja uzyskiwała od sponsorów, od podmiotów prywatnych, państwowych oraz społecznych - powiedział w rozmowie z Wprost.pl rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Dariusz Ślepokura.
Dotacje od ministerstwa i prywatnych sponsorów
Jak poinformował Ślepokura fundacja Kidprotect.pl otrzymała dotację z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej z programu operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich do projektu "Milczenie nie jest złotem" w kwocie 134 940 zł. Z porozumienia współpracy z tytułu "Mądrzy rodzice" realizowanego z biurem Rzecznika Praw Dziecka w kwocie 61 500 zł. Fundacja otrzymała także pieniądze od prywatnych sponsorów (między innymi od Polskiej Telefonii Cyfrowej, Telekomunikacji Polskiej SA, UPC).
Przestępstwo przywłaszczenia mienia w stosunku do mienia o znacznej wartości zagrożonej jest karą pozbawienia wolności w wymiarze od 1 roku do lat 10.
Jakub Ś.: straciłem rachubę, funkcjonowałem rozrzutnie
W lutym tygodnik "Wprost" ujawnił, że szef fundacji Kidprotect.pl Jakub Ś. wydawał pieniądze należące do fundacji. "Wprost" dotarł do wyciągów z kont bankowych Kidprotect.pl za 2011 rok. "Na wyciągu z konta znajdujemy kilkadziesiąt płatności w sklepach z luksusową odzieżą, jednorazowo Jakub Ś. potrafił tam zostawić ponad 2000 zł. Na wyciągu można również znaleźć przelew na konto biura turystycznego TUI na prawie 6 tysięcy zł - to oplata za wakacje Ś. i jego narzeczonej w Turcji" - pisał w tekście w tygodniku "Wprost" Bartosz Janiszewski. Jedyną kartę płatniczą do konta posiadał Jakub Ś.
W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" Ś. przyznał, że stracił kontrolę nad wydatkami. - Człowiek zrobi coś raz i mówi sobie, że jakoś to będzie, a potem to kontynuuje. Tak, straciłem rachubę i funkcjonowałem rozrzutnie. W którymś momencie straciłem instynkt przyzwoitości, który powinien człowieka zatrzymywać. Pycha uderzyła mi do głowy. Popularność medialna mnie popsuła, bo nie ukrywam, że to mile łechce próżność człowieka. Uległem jeszcze jednej pokusie, której większość społeczników nie ulega. Miałem poczucie, że skoro robię coś dobrego, to mi odpuszczą. Kiedy się połapałem, że jest inaczej, było już za późno - mówił prezes fundacji.
Jakub Ś. założył i prowadził fundację Kidprotect.pl, która zajmuje się zwalczaniem pedofilii, dbaniem o bezpieczeństwo dzieci w internecie i walką z pornografią. Fundacja powstała 11 lat temu.
Źródło: Wprost.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz