niedziela, 27 października 2013

Do braci Karnowskich: Opamiętajcie się! Chcecie doprowadzić do tragedii?

Dominika Wielowieyska
 Drukuj
Na okładce nowego numeru tygodnika
Na okładce nowego numeru tygodnika "wSieci" zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina tuż po smoleńskiej katastrofie (Fot. facebook.com/gazetawsieci)
Tygodnik "wSieci" znów uderza okładką jak obuchem i serwuje podprogowo przesłanie: Tusk z Putinem zamordowali 96 osób z prezydentem Lechem Kaczyńskim na czele.
Na okładce nowego numeru tygodnika "wSieci" zdjęcie Donalda Tuska i Władimira Putina tuż po smoleńskiej katastrofie. Nagłówek: "Nieznane zdjęcie - Smoleńsk 10.04.2010".

Na zdjęciu - Donald Tusk unosi w górę zaciśnięte pięści (a może trzyma kciuki?). Patrzy na niego Putin, obaj wyglądają na zadowolonych. Podpis: "Premier Donald Tusk tuż po tragicznej śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego i polskiej elity. Kiedy poznamy prawdę?".


Chcę zapytać braci Karnowskich: Do czego zmierzacie? Chcecie doprowadzić do tragedii podobnej do tej, jaka miała miejsce w Łodzi? Czy chcecie tak nakręcić emocje, by ludzie dali ostatecznie upust swojej nienawiści? Bo jak potraktować szefa rządu, który zaplanował z obcym mocarstwem taką tragedię jak Smoleńsk i wciąż chodzi bezkarny?

Opamiętajcie się. Tusk nie jest robotem, jest żywym człowiekiem, który po Smoleńsku płakał, tak jak płakaliśmy my wszyscy! I dobrze o tym wiecie, a jeśli nie wiecie, to znaczy, że zaślepiła was nienawiść.

Walicie błotem w twarz tych wszystkich, którzy chcą zachować pamięć, dobrą pamięć o tragicznie zmarłych ofiarach, o prezydencie Lechu Kaczyńskim, ale nie chcą brać udziału w teorii zamachowej.

Krytyka rządu za złe funkcjonowanie państwa jest czymś oczywistym. Także jeśli chodzi o problem przestrzegania procedur. Ale czym innym jest ocena pracy komisji Millera czy prokuratury, a czym innym rzucanie podłych, niczym niepopartych oskarżeń.

Wiem, że dziennikarze "wSieci" są w większości ludźmi myślącymi racjonalnie i potrafią ocenić pseudodowody pseudoekspertów Antoniego Macierewicza. To, co robią, jest straszliwie cyniczną grą, by w konkurencji z innymi czasopismami prawicowymi przytrzymać przy sobie najbardziej radykalnych i zacietrzewionych wyborców PiS. Bo ci są zazwyczaj najwierniejsi.

Bez względu na tragiczne konsekwencje i spustoszenie, jakie sieje taka strategia w naszym społeczeństwie.

Krytykowałam wszystkich, którzy nie mając żadnych podstaw, twierdzili, że w ostatniej rozmowie telefonicznej Jarosław Kaczyński mówił swojemu bratu, aby lądował w Smoleńsku bez względu na okoliczności. To haniebne insynuacje, na które nie ma żadnych dowodów. Krytykowałam Janusza Palikota za brednie, które opowiadał o Smoleńsku.

Ale mam wrażenie, że tygodnik "wSieci" znów przesunął granice i prześcignął Palikota o lata świetlne. To nie jest jedyna okładka tego pisma w tym stylu, bo tydzień wcześniej mieliśmy przecież coś w rodzaju prologu: zdjęcie Marii i Lecha Kaczyńskich jakby na celowniku. Co będzie za tydzień? 


Źródło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz