Obrazy tygodnia
Poniedziałek. Weekend był czasem przegranych. Reprezentacja poległa z Ukrainą, a przeciwnicy prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz w referendum. Z Ukrainą niewiele brakowało. Ot, drobiazg. Polski obrońca nie trafił głową w piłkę, a ukraiński napastnik trafił piłką do polskiej bramki. PiS twierdzi, że w referendum też niewiele brakowało, "tylko" ok. 50 tys. głosów, by było ważne. Są co prawda tacy, którzy uważają, że skutecznie krytycznych wobec prezydent warszawiaków odstraszyła pisowska akcja referendalna "Godzina W", konferencje prezesa Jarosława Kaczyńskiego i kandydata PiS na wszystko prof. Piotra Glińskiego, ale to nie może być prawda. "Gazeta Polska Codziennie" pociesza PiS tytułem: "93,8 proc. za odwołaniem prezydent Warszawy", bez dopisku: "co z tego".
Wtorek. Nasza reprezentacja przegrywa z Anglią 0:2. Trener mówi, że "momentami byliśmy lepsi". PiS chce powtórzyć referendum, pisze do Rady Europy, że prezydent i premier zniechęcali do udziału w referendum. Ja bym napisał do Rady Europy, żeby powtórzyć mecz z Anglią, bo angielscy piłkarze wyraźnie zniechęcali naszych piłkarzy do gry.
Środa. "Gazeta" pisze o spekulacjach ws. odwołania rzecznika partii Adama Hofmana, którego część kolegów partyjnych obwinia o porażkę w referendum. Słusznie, najlepszy napastnik PiS - prezes - nie może być winny. Prezes PZPN Zbigniew Boniek zwolnił trenera kadry piłkarskiej Waldemara Fornalika. Kto na jego miejsce? Może prof. Piotr Gliński, on nada się wszędzie? Rozpocznijmy kampanię "Godzina P". Uwaga, nie od Polski Walczącej, ale od piłki nożnej.
Czwartek. Ekspert komisji Macierewicza prof. Jacek Rońda w Telewizji Trwam stwierdza, że blefował w rozmowie z Piotrem Kraśką i nie miał żadnych dowodów na to, że piloci w Smoleńsku nie zeszli poniżej 100 m. Oj, to był zwód na miarę Messiego. Tego nawet Macierewicz nie jest w stanie wytłumaczyć. Na środowej konferencji prasowej analizował mozolnie zdjęcie skrzydła tupolewa i twierdził, że dekiel jest ułożony nieprawidłowo. Po oświadczeniu prof. Rońdy i ostatnich występach Macierewicza radziłbym sprawdzić ułożenie dekla u wszystkich członków zespołu.
Piątek. W "Rzeczpospolitej" rzecznik partii Adam Hofman tłumaczy, że akcja referendalna PiS to w gruncie rzeczy sukces, bo gdyby nie PiS, to do urn poszłoby jakieś 8-10 proc. uprawnionych. Dziwi się, że krytykowana przez powstańców warszawskich akcja nie wywołała odmiennych reakcji "powstańców, którzy byli racjonalni". "W ostatnim roku realizowaliśmy strategię tysiąca Wietnamów" - stwierdza z przekonaniem. Aha, już rozumiem, czyli "Godzina W" to po prostu Wietkong.
Wtorek. Nasza reprezentacja przegrywa z Anglią 0:2. Trener mówi, że "momentami byliśmy lepsi". PiS chce powtórzyć referendum, pisze do Rady Europy, że prezydent i premier zniechęcali do udziału w referendum. Ja bym napisał do Rady Europy, żeby powtórzyć mecz z Anglią, bo angielscy piłkarze wyraźnie zniechęcali naszych piłkarzy do gry.
Czwartek. Ekspert komisji Macierewicza prof. Jacek Rońda w Telewizji Trwam stwierdza, że blefował w rozmowie z Piotrem Kraśką i nie miał żadnych dowodów na to, że piloci w Smoleńsku nie zeszli poniżej 100 m. Oj, to był zwód na miarę Messiego. Tego nawet Macierewicz nie jest w stanie wytłumaczyć. Na środowej konferencji prasowej analizował mozolnie zdjęcie skrzydła tupolewa i twierdził, że dekiel jest ułożony nieprawidłowo. Po oświadczeniu prof. Rońdy i ostatnich występach Macierewicza radziłbym sprawdzić ułożenie dekla u wszystkich członków zespołu.
Piątek. W "Rzeczpospolitej" rzecznik partii Adam Hofman tłumaczy, że akcja referendalna PiS to w gruncie rzeczy sukces, bo gdyby nie PiS, to do urn poszłoby jakieś 8-10 proc. uprawnionych. Dziwi się, że krytykowana przez powstańców warszawskich akcja nie wywołała odmiennych reakcji "powstańców, którzy byli racjonalni". "W ostatnim roku realizowaliśmy strategię tysiąca Wietnamów" - stwierdza z przekonaniem. Aha, już rozumiem, czyli "Godzina W" to po prostu Wietkong.
Źródło: Wyborcza.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz