Zalana trasa AK oraz dramatyczna akcja budowlańców na Świętokrzyskiej podczas ubiegłorocznego osunięcia się ziemi na budowie metra - to obrazy otwierające spot reklamowy Prawa i Sprawiedliwości, zachęcający do udziału w referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Filmik kończy się sceną rosnących jak na drożdżach nowych mostów przez Wisłę oraz ogromnej karuzeli na praskim brzegu Wisły.
30-sekundowy spot składa się z wypowiedzi aktorów grających mieszkańców Warszawy. "Warszawajest najbardziej zakorkowaną stolicą Europy" - mówi ponuro taksówkarz. "Bilety są bardzo drogie, chociaż pani Gronkiewicz-Waltz pewnie nawet nie wie, ile one kosztują" - mówi młody człowiek. Potem pojawia się para starszych państwa, którzy mówią, że marzyli o wielkiej Warszawie, ale się zawiedli, a także rozgoryczona młoda mama, która narzeka, że miała kłopot z zapisaniem dziecka do przedszkola, a jak w końcu się jej udało, to skasowane zostały wszystkie zajęcia.
W jak...
Likwidacja zajęć dodatkowych w przedszkolach nie jest efektem zaniedbań pani prezydent, lecz rządowej ustawy "przedszkole za złotówkę". Zresztą akurat Warszawa należy do samorządów najhojniej rozdzielających pieniądze na utrzymanie zajęć dodatkowych w przedszkolach.
W jak...
Likwidacja zajęć dodatkowych w przedszkolach nie jest efektem zaniedbań pani prezydent, lecz rządowej ustawy "przedszkole za złotówkę". Zresztą akurat Warszawa należy do samorządów najhojniej rozdzielających pieniądze na utrzymanie zajęć dodatkowych w przedszkolach.
Na zakończenie spotu lektor wzywa do udziału w referendum. Na ekranie pojawia się hasło "W jak Wielka Warszawa", a dzięki komputerowym efektom specjalnym przez Wisłę zaczynają w przyśpieszonym tempie rosnąć mosty. Na praskim brzegu zaś wyrasta ogromne diabelskie koło, przypominające słynny londyński London Eye. Reklamówce towarzyszy logo z literą "W" na czerwonym tle, przypominającym kształtem urnę wyborczą.
Wesołe miasteczko
- Kolejne brudne chwyty. Po raz kolejny PiS sięga po wyjęte z kontekstu zdania - mówi Marcin Kierwiński, warszawski poseł PO. Przekonuje, że spot pokazuje nieprawdziwy obraz Warszawy, bo za rządów Hanny Gronkiewicz-Waltz w stolicy podniósł się standard komunikacji miejskiej, budowano także wiele przedszkoli i żłobków. - Zaintrygował mnie diabelski młyn. Czy jak do władzy dojdzie kandydat PiS, to będziemy mieć w Warszawie wesołe miasteczko? - złośliwie pyta poseł.
Według "Wiadomości" TVP spot od wtorku ma być emitowany w telewizji, PiS planuje także plakaty na billboardach reklamowych (inne niż ten kontrowersyjny, budzący skojarzenia z powstaniem warszawskim). Nie wiadomo, skąd PiS weźmie pieniądze na tę akcję reklamową - kilkanaście dni temu skarbnik partii Stanisław Kostrzewski zapowiedział stołecznym działaczom, że nie da im półmilionowego budżetu na kampanię, lecz tylko 60 tys. zł. To za mało, żeby wykupić spoty reklamowe w dużych stacjach telewizyjnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz