sobota, 5 października 2013

W niedzielę poznamy laureata Nike 2013. Czytelnicy już wybrali - "Morfinę"

Juliusz Kurkiewicz
 Drukuj
'Morfina' Szczepana Twardocha - nagroda czytelników w plebiscycie NIKE 2013
'Morfina' Szczepana Twardocha - nagroda czytelników w plebiscycie NIKE 2013 (Szczepan Twardoch / fot. Magda Kryjak)
6 października wieczorem poznamy laureata nagrody Nike 2013 za najlepszą książkę ubiegłego roku. W plebiscycie czytelników "Gazety" wygrała powieść "Morfina" Szczepana Twardocha


Czas: polska jesień 1939. Miejsce: Warszawa. Bohater: Kostek Willemann, lat 30. Syn niemieckiego oficera i Ślązaczki, która postanowiła być Polką. Chce pić, ćpać i chodzić na dziwki. Musi zaangażować się w polski ruch oporu. W głowie słyszy tajemniczy głos. Polski? Czarnej bogini? Śmierci? To się nie może dobrze skończyć.


To najkrótsze streszczenie "Morfiny" nie oddaje ani jej prowokacyjności, ani warsztatowej biegłości autora. Twardoch stworzył antybohatera, który, choć dopuszcza się czynów potwornych, jest w istocie słabym mężczyzną manipulowanym przez otaczające go kobiety. To one - m.in. matka i żona - narzucają mu formę, sprawiając, że najpierw wybiera polską tożsamość, a potem, choć we wrześniu 1939 był właściwie półdezerterem, angażuje się w wykonanie tajnej misji powierzonej mu przez podziemie. Misji kontrowersyjnej, bo dotyczącej ewentualnego sojuszu między Polską i hitlerowskimi Niemcami. Do tej misji jest stworzony. Niczym Konrad Wallenrod, do którego nawiązują jego inicjały, wśród Niemców może uchodzić za "swojego".

Tajemniczy kobiecy głos rozlegający się w głowie bohatera jest drugim, obok jego wewnętrznego monologu, składnikiem narracji. Tak jakby Twardoch chciał powiedzieć: nie jesteśmy panami swego losu, ale marionetkami w rękach zewnętrznej, demonicznej siły. Ale mimo tego chwytu "Morfina" jest powieścią w dobrym sensie tego słowa tradycyjną - obszerną, opartą na wartkiej fabule, precyzyjnie skonstruowaną, w sposób drobiazgowy odtwarzającą realia wczesnowojennej Warszawy. Krytycy dostrzegli w niej rozprawę z polską bohaterską mitologią, krytyczną analizę polskiej tożsamości, pesymistyczną diagnozę ludzkiej natury.



Autor, urodzony w 1979 r. na Górnym Śląsku, debiutował w 1995 r. zbiorem opowiadań "Obłęd rotmistrza von Egern". Poza tym jest autorem dwóch tomów opowiadań i sześciu powieści, m.in. wznowionego właśnie "Wiecznego Grunwaldu" (2010). Za "Morfinę" w styczniu tego roku otrzymał Paszport "Polityki". Pytany o swą narodowość, określa się jako Ślązak. "Mieszkańcy centralnej Polski nie rozumieją Śląska. Dla was bycie Polakiem i kwestie narodowościowe są przyrodzone. Jeśli człowiek się urodził, to znaczy, że jest Polakiem. Tak jak ma kolor włosów albo oczu. Wejście w paradygmat, że kwestia przynależności narodowej jest efektem wyboru, jest dla niektórych intelektualnie niewyobrażalne" - powiedział w wywiadzie dla "Gazety".

Nagroda czytelników właśnie dla powieści nie dziwi. Ubiegły rok był dla tego gatunku znakomity. Wśród 20 książek nominowanych do Nike 2013 znalazło się aż 10 powieści - to rekord w 17-letniej historii nagrody, której, choć może być przyznana książce reprezentującej każdy gatunek, przyświeca misja szczególnej promocji właśnie polskiej powieści. A podczas gdy jedną z jej bolączek jest brak intrygującej fabuły przyciągającej czytelników, aż trzy z czterech książek finalistek dostarczają czytelnikowi tego, co lubi najbardziej. Odwołują się też do wyrazistych gatunkowych wzorców. "Morfina" - do powieści sensacyjnej, a "Ciemno, prawie noc" Joanny Bator i "Noc żywych Żydów" Igora Ostachowicza do horroru.



Jak co roku poprosiliśmy naszych czytelników o wytypowanie spośród siedmiu finalistów swojego kandydata do Nike i krótkie uzasadnienie wyboru. Autorem najciekawszego uzasadnienia jest Monika Długa, która otrzymuje od nas wycieczkę o wartości 3 tys. złotych. Głosowała na powieść Joanny Bator "Ciemno, prawie noc".

Napisała: „ »Ciemno, prawie noc « to żołądkowa gorzka polskiej literatury. Wyjątkowa w smaku, mocna i aromatyczna, nasza ojczyźniana, ale ze sporą szansą na sukces za granicą. Sposób, w jaki Bator kreuje fabularną warstwę powieści, to prawdziwy majstersztyk. Nie ma dziś w Polsce drugiej takiej literatki (i literata!), która równie dobrze radziłaby sobie z narracją. Bo »Ciemno, prawie noc « to przede wszystkim dobrze opowiedziana historia. Bator posiada chyba wewnętrzny sejsmograf, który pozwala jej z dużym wyczuciem pokazać Polskę prowincjonalną i fanatycznie religijną. Literackie wypadki wałbrzyskie stanowią karykaturę wypadków okołosmoleńskich. Przez tę książkę śnią się koszmary. A więc uwaga! Przed snem wskazany jest kieliszek wódki. Koniecznie żołądkowej gorzkiej. Ot tak, dla ukojenia nerwów”.

Patronem medialnym Nike 2013 jest TVP 2. Transmisja gali wręczenia nagrody na żywo na antenie telewizyjnej Dwójki w niedzielę 6 października o godz. 18.55. Retransmisja w TVP Kultura o godz. 23.55.

Opinie czytelników:

SZCZEPAN TWARDOCH, "Morfina":

- "Dawno nie czytałem książki przedstawiającej tak ogromną ilość detali o pierwszych dniach II wojny światowej w Warszawie". Dariusz Pawłowski

- "Prywatna wojna o osobność rozgrywająca się na tle wojny toczonej o wspólnotę. Twardoch usiadł na beczce prochu, podważając wzniosłość i szlachetność wojennych konspiratorów". Anna Millati

- "Nigdy nie spotkałam się z kimś, kto wzbudzałby we mnie tak silne, negatywne emocje jak Konstanty Willemann, ten dziwkarz, maminsynek, ta niedojda niedorobiona, ten niby-bohaterek, ten szpieg od siedmiu boleści, to obrzydłe chłopiątko, które nie chce dorosnąć." Ania Mitkowska

- "Książka która porusza od pierwszej do ostatniej strony. Powiew świeżości w literaturze polskiej." Magda Kustwan

JOANNA BATOR, "Ciemno, prawie noc":

- "To mistrzowska żonglerka wydawałoby się ogranymi motywami, tonami, formami. Czytelnik z zapartym tchem śledzi migające pod kopułą piłeczki. Żadna nie spada." Małgorzata Thiele

- "Pomieszanie konwencji gotyckiej powieści grozy i kryminalnej intrygi wciąga, wątek tajemniczych "kociar" buduje magiczną aurę, a jednocześnie obyczajowa groteska sprowadza czytelnika na twardy i nieprzyjemny grunt." Maria Wójcik

- "Nie pozwala zasnąć, bo to nie jest powieść do poduszki. Jest ciemno, prawie noc, boję się przewrócić kolejną kartkę." Marta Staniewska

- "Czytam i widzę smutne i szare ulice Wałbrzycha, obskurne podwórka, obdrapany tynk. Czytam o ludziach zgromadzonych na rynku, którzy czekają na objawienie. O tym, jacy są zgorzkniali i smutni." Maja Bednarzewska

- "Powieść skupia jak soczewka: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość mojego miasta Wałbrzycha. Jest nasycona symbolami, mroczna, głęboko zapadająca w serce i pamięć." Monika Buj

KATARZYNA SURMIAK-DOMAŃSKA, "Mokradełko":

- "To reporterska opowieść o traumie molestowanej przez własnego ojca dziewczyny. Jeżeli po lekturze tej książki oczekiwaliście wyjaśnienia sprawy, w której wyrok wydaliście już na wstępie, to czeka was srogi zawód. Autorka uczy nas, że musimy pogodzić się z niemożnością całkowitego poznania prawdy. Ze złożonością i niejednoznacznością naszego życia." Izabela Tumas

- "Przejmujący, a jednocześnie prawdziwy obraz polskiej rodziny." Tomasz Biskup

KAJA MALANOWSKA, "Patrz na mnie, Klaro!":

- "W Klarze widzę samą siebie. Niestety... Książka do podrzucenia drugiej połówce, by zrozumiała zachowanie pierwszej." Paulina Różewicz-Kuźmiak

- "Powieść, która przyczynia się do akceptacji własnych lęków." Kasia Łukaszczyk


MACIEJ SIEŃCZYK, "Przygody na bezludnej wyspie":

- "Sieńczyk w swym komiksie rozszczelnia rzeczywistość, rejestruje jej szum, choćby ledwo słyszalny, rysuje fale sejsmiczne. "Przygody na bezludnej wyspie" czyta się jak trzęsienie ziemi." Adriana Prodeus

- "Oryginalna konstrukcja komiksu, złożona, ale wciągająca fabuła." Radosław Grzyb

JUSTYNA BARGIELSKA, "Bach for my baby":

- "Za czystość brzmienia i bezpretensjonalność. Za odwagę wprost i nie wprost, precyzję słowa, muzykę frazy, nieproste piękno. Wielka poetycka rzecz, tnąca jak laser i zamiast blizn pozostawiająca światło". Aleksandra Przychodzeń

- "Delikatna tkanka istnienia zanurzona w substancji słów w stanie wrzenia." Radek Bruch

IGOR OSTACHOWICZ, "Noc żywych Żydów":

- "Kpina? Prowokacja? Wszystko po trochu, ale jakże to smakowite! Wreszcie powieść, którą chce mi się czytać, ot tak, mądra, inteligentnie uśmiechnięta, stanowiąca wyzwanie dla czytelnika." Anna Rozkosz

- "Fantastyczna - dosłownie i w przenośni - powieść oswajająca tragiczny temat getta na warszawskim Muranowie, przesiąkniętym krwią zwyczajnych ludzi, którzy w swoich czasach chcieli żyć normalnie, tak jak my." Katarzyna Księżniak-Kosmala

- „Za odwagę i wrażliwość w ujęciu bolesnego tematu, a także dystans i ironiczny stosunek do tabu i stereotypów. Druga taka książka po »Małej Apokalipsie «.” Jacek Stachowiak

- "Za uniknięcie oczywistości, za humor i nade wszystko świeżość." Estera Stopińska

Źrodło: Wyborcza.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz